Obserwuj w Google News

"Zielona granica": PiS chce wyświetlać propagandowy spot przed filmem. "Głęboka komuna"

4 min. czytania
22.09.2023 10:26

Film Agnieszki Holland "Zielona granica" wywołał kolejną absurdalną reakcję obecnego rządu. MSWiA chce wyświetlać przed seansem spot. Kina studyjne oponują.

Zielona granica
fot. Kino Świat/materiały prasowe

Nie ustaje walka rządu Prawa i Sprawiedliwości z nowym filmem Agnieszki Holland pod tytułem "Zielona granica". Produkcja, która jest nie na rękę politykom, miałaby być opatrzona odpowiednim spotem przed seansem. Kina studyjne nie wyrażają na to zgody.

Propagandowy spot PiS przed filmem "Zielona granica" w kinach?

Od kilku tygodni trwa krytyka filmu "Zielona granica" przez polską skrajną prawicę z rządem PiS-u na czele. Co ciekawe, produkcja trafiła do kin dopiero 22 września 2023 roku, a wcześniej była pokazywana jedynie na Festiwalu Filmowym w Wenecji.

Jak podaje OKO Press, wiceminister Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji — Błażej Poboży — zwołał konferencję z powodu premiery "Zielonej granicy". Nazwał tytuł "obrzydliwym paszkwilem", mimo że mógł zobaczyć jedynie zwiastun i chce zrobić wszystko, co w mocy MSWiA, by seanse "Zielonej granicy" opatrzyć specjalnym propagandowym spotem.

Konferencja odbyła się 21 września 2023 roku i oprócz Pobożego uczestniczyła w niej między innymi rzeczniczka prasowa Straży Granicznej. - Długo szukałem odpowiedniego słowa, które mogłoby opisać ten obraz i myślę, że najlepszym słowem, które pozwala opisać ten film, to obrzydliwy paszkwil - mówił minister. Wyjaśnił, dlaczego tak uważa. - Szkaluje dobre imię polskiego funkcjonariusza, policjanta, żołnierza. Nawet mieszkańcy miejscowości przygranicznych zostali tam pokazani w sposób skrajnie nieprawidłowy i nieuprawniony - argumentował.

Redakcja poleca

PiS atakuje "Zieloną granicę" Agnieszki Holland. Filmu nie widzieli

Powyższe słowa wpisują się w narrację kreowaną od jakiegoś czasu przez innych czołowych polityków PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego. Poboży twierdzi, że premiera "Zielonej granicy" to element kampanii wyborczej opozycji. Próbował też grać wojną w Ukrainie. - Z jednej strony [powstał – przyp. red.] w kontekście kampanii wyborczej i jest przez pewne środowiska eksponowany. Ale powstał w kontekście, który został przez autorów całkowicie pominięty – w momencie trwającej wojny na Ukrainie i pomija najważniejszy element, jakim była "operacja hybrydowa" prowadzona przeciw Polsce - głosił polityk.

Zapowiedział też, że spot, który miałby być emitowany przed seansem "Zielonej granicy", ma na celu korygowanie pewnych przekłamań, które jego zdaniem są zawarte w filmie. Przypominamy, że minister filmu nie oglądał, co przyznał przed zgromadzonymi dziennikarzami. - Ponieważ film zawiera wiele nieprawd, przeinaczeń, zdecydowaliśmy, jako kierownictwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, że w kinach studyjnych w całej Polsce ten obrzydliwy paszkwil będzie poprzedzony specjalnie przygotowanym spotem. Nasz krótki spot pokazuje kontekst operacji hybrydowej, przebieg tej operacji i rozwiązanie, które wprowadziliśmy, aby zagwarantować bezpieczeństwo polskiego państwa - powiedział Poboży.

Spot ma trafić do wszystkich kin studyjnych w Polsce. W pewnym sensie są one zależne od Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, a więc organizacji państwowej, która je współfinansuje. Na Twitterze ministra pojawił się wpis, który rozwiewa wątpliwości dotyczące tego, w jaki sposób MSWiA chce wprowadzić spoty w kinach.

Realizację spotów, jak i wykupienie reklam w kinach studyjnych opłacą podatnicy.

Redakcja poleca

"Zielona granica": kina odpowiedziały na absurdalny pomysł

Na reakcję ze strony Stowarzyszenia Kin Studyjnych nie trzeba było długo czekać. Jeszcze w dniu konferencji na oficjalnej stronie organizacji pojawiło się poniższe oświadczenie.

Stowarzyszenie kin studyjnych
fot. foto: print screen ze stowarzyszeniekinstudyjnych.pl

Do pomysłu resortu odniósł się również szef krakowskich kin studyjnych. Robert Skrzydlewski w rozmowie z Polityką skrytykował absurdalny wymysł Pobożego. - Trudno to komentować. Ktoś się chyba zatrzymał w 1989 roku i myśli, że może coś narzucać kinom. Ja reprezentuję dwa kina prywatne. Nikt nie będzie mi narzucał, co mam wyświetlać, kiedy i dlaczego - wyjaśnił. - Głęboka komuna. Przeżyłem już takie sytuacje, i dawno temu przy okazji filmu "Skandalista Larry Flynt" i protestu z różańcami przed kinem Wanda przy okazji filmu "Dogma". To tylko fajna promocja dla filmu. Dziś mamy pokazy przedpremierowe "Zielonej Granicy" w kinie Agrafka i kinie KIKA. Oba są wyprzedane i bardzo się cieszę, że wokół filmu jest szum - wyjaśnił Skrzydlewski.

Redakcja poleca

"Zielona granica": kiedy film trafi do polskich kin?

Produkcja Agnieszki Holland została doceniona między innymi Nagrodą Specjalną festiwalu filmowego w Wenecji. Historia napisana przez Macieja Pisuka i Gabrielę Łazarkiewicz, opowiada o psycholożce, która dołącza do aktywistów pomagających migrantom na granicy Polski i Białorusi. Kobieta jest świadkinią strasznych scen. Fabuła została oparta na przerażających doniesieniach organizacji pozarządowych, zajmujących się pomocą uchodźcom znajdującym się pod polsko-białoruską granicą. Między innymi według raportu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, polscy i białoruscy pogranicznicy notorycznie łamią podstawowe prawa ludzkie. Migranci są wykorzystywani przez Łukaszenkę i Putina do szerzenia niepokoju w Polsce.

W polsko-czesko-fracusko-belgijskiej koprodukcji wystąpili Maja Ostaszewska, Tomasz Włosok, Maciej Stuhr, Agata Kulesza,  Piotr Stramowski, Malwina Buss, Magdalena Popławska i Jalal Al Tawil. Film trafił do kin 22 września 2023 roku.

Nie przegap
Najlepsze filmy 2022 roku – wybór redakcji kulturalnej RadioZET.pl [ZDJĘCIA]
10 Zobacz galerię
fot. materiały prasowe dystrybutorów