Obserwuj w Google News

TVP emituje fragmenty "Zielonej granicy". Skąd wzięli film Agnieszki Holland? [WIDEO]

3 min. czytania
21.09.2023 11:47
Zareaguj Reakcja

Trwa krytyka filmu Agnieszki Holland "Zielona granica". W produkcję uderza konserwatywna strona z rządem PiS i TVP na czele. W TVP Info pokazano niepublikowane wcześniej fragmenty filmu.

Zielona granica TVP Info
fot. print screen z TVP Info/Twitter

W TVP pojawiły się fragmenty "Zielonej granicy" - filmu Agnieszki Holland, który do tej pory miał seans jedynie na Festiwalu Filmowym w Wenecji 2023. Wykorzystano je, by uderzyć w polską reżyserkę, której politycy Zjednoczonej Prawicy zarzucają działania rodem z nazistowskiej lub kremlowskiej propagandy.

"Zielona granica": TVP opublikowała fragmenty filmu Agnieszki Holland

Sytuacja migrantów na polsko-białorusiej granicy od wielu miesięcy jest wykorzystywana przez polityków do budowania swojego kapitału politycznego. Temat powrócił tuż przed wyborami parlamentarnymi 2023 i obecnie niestety praktycznie każda partia w nadziei na zyskanie elektoratu stara się przypodobać obywatelom Polski o ksenofobicznych przekonaniach, kompletnie ignorując realne tragedie ludzi, którzy są pionkami w rękach Łukaszenki i Putina.

Temat nagłaśniają niektóre media, celebryci oraz artyści. Jedną z nich jest Agnieszka Holland, która powołała do życia film "Zielona granica", opowiadający o działaczach organizacji, starającej się pomóc uchodźcom trzymanym na polsko-białorusiej granicy. Produkcja spotkała się z bardzo dobrym odbiorem krytyków i widzów na festiwalu w Wenecji, ale mimo że nie trafiła jeszcze do kin, na popularnych w Polsce portalach z ocenami filmów, już wystawiono jej niezwykle negatywne oceny, wynikające z uprzedzeń użytkowników tych serwisów.

Redakcja poleca

Spiralę nienawiści w stosunku do Holland i uchodźców nakręca oczywiście TVP. Na Twitterze TVP Info pojawiło się wystąpienie dziennikarza Wojciecha Muchy. Jego słowa zilustrowano fragmentami "Zielonej granicy", których nie ma w zwiastunach filmu.

Nie wiadomo skąd TVP ma materiały pochodzące z filmu Holland. - Fragmenty nagrania pochodziły z wiarygodnego źródła, które chronimy. Osoba ta postanowiła w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec szkalowania straży granicznej poza granicami naszego kraju - czytamy w oficjalnym oświadczeniu stacji. Dystrybutor produkcji - Kino Świat - nie skomentował sprawy.

Redakcja poleca

"Zielona granica" plugawi imię Polski?

Jak nietrudno się domyślić wywód Muchy wpisuje się idealnie w narrację o migrantach na polsko-białoruskiej granicy, którą od dawna snuje prezes Prawa i Sprawieldiwości - Jarosław Kaczyński. Według dziennikarza celem "Zielonej granicy" jest "próba splugawienia polskiego munduru", a co za tym idzie, całej Polski w oczach Polaków oraz mieszkańców innych krajów świata. 

To oczywiście narracja typowa dla prawicy, która nie potrafi obiektywnie spojrzeć na naród i jego historię. Wybiórczo traktuje rozmaite wydarzenia, tworząc prosty, zero-jedynkowy obraz świata, w którym istnieją "oni" i "my". Zdaniem PiS i jego zwolenników "Zielona granica" działa na korzyść Kremla i wpisuje się w jego propagandę. Smutna prawda jest jednak taka, że Kreml wykorzystał migrantów na granicy z Polską w konkretnym celu i ten cel osiągnął - wyowłując panikę wśród mieszkańców kraju, pokazując rasizm i ksenofobię ludzi mieszkających w Polsce, skłócając ze sobą społeczeństwo. I w tym działaniu Putinowi i Łukaszence pomogły akurat PiS i Konfederacja, które od bardzo dawna straszyły Polaków migrantami z innych kontynentów.

Doniesienia organizacji pozarządowych działających na polsko-białoruskiej granicy, które pomagają migrantom, są jednoznaczne i w dużej mierze pokrywają się z tym, o czym mówi nowy film Agnieszki Holland. Wystarczy przeczytać raport Helsińskiej Organizacji Praw Człowieka, który pokazuje przerażające szczegóły tego trudnego tematu, wykorzystywanego cynicznie przez polityków.

Redakcja poleca

"Zielona granica": kiedy film trafi do polskich kin?

Produkcja Agnieszki Holland została doceniona między innymi Nagrodą Specjalną festiwalu filmowego w Wenecji. Historia napisana przez Macieja Pisuka i Gabrielę Łazarkiewicz, opowiada o psycholożce, która dołącza do aktywistów pomagających migrantom na granicy Polski i Białorusi. Kobieta jest świadkinią strasznych scen.

W polsko-czesko-fracusko-belgijskiej koprodukcji wystąpili Maja Ostaszewska, Tomasz Włosok, Maciej Stuhr, Agata Kulesza,  Piotr Stramowski, Malwina Buss, Magdalena Popławska i Jalal Al Tawil. Film trafi do kin 22 września 2023 roku.

Nie przegap
Gwiazdy, które krytykują Kościół. Nie gryzą się w język gdy mowa o religii
7 Zobacz galerię
fot. Pixabay + Instagram @m_rozenek @olazebrowska + Eeast News/Wojciech Stróżyk