0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Beata Harasimowicz szczerze o cenzurze w TVP. Oto lista tematów zakazanych

3 min. czytania
12.08.2023 21:24

Beata Harasimowicz przez ponad dwie dekady była związana z TVP. „Królowa kabaretu” opowiedziała o cenzurze w Telewizji Polskiej. Była partnerka Roberta Górskiego po latach ujawniła, z czego nie można było się śmiać, gdy władzę przejął PiS.

beata-harasimowicz-szczerze-o-cenzurze-w-tvp-oto-lista-tematów-zakazanych
fot. Krzysztof Kaniewski/East News, Tomasz Żukowski/East News

Beata Harasimowicz rozpoczęła przygodę w mediach od pracy przy programach publicystycznych. Później reżyserowała różne programy telewizyjne, by w 2006 roku zająć się kabaretem. Na stronie Wirtualnej Polski czytamy, że była odpowiedzialna między innymi za Kabaretową Ligę Dwójki, Kabaretowy Klub Dwójki, Dzięki Bogu już weekend, Mistrzów Kabaretu czy Kabaret na Żywo. Byłą partnerkę Roberta Górskiego nie bez powodu nazywano „królową kabaretu”. W najnowszym wywiadzie reżyserka ujawniła, jak TVP zaczęła cenzurować skecze, gdy do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość.

Redakcja poleca

Beata Harasimowicz wspomina pracę w TVP. Jak Donald Tusk reagował na skecze o sobie?

Przygoda Beaty Harasimowicz z TVP zakończyła się w 2016 roku. Krótko po tym, jak władzę w Telewizji Polskiej przejęła ekipa powiązana z PiS, reżyserka przeszła do Polsatu i założyła spółkę zajmującą się obsługą wydarzeń kabaretowych. W wywiadzie dla Onetu opowiedziała o 24 latach pracy u publicznego nadawcy i zmianach, jakie zachodziły w polskich kabaretach.

Zdaniem reżyserki w latach 90. królowali monologiści, których można porównać do dzisiejszych stand-uperów. Kiedy na scenie pojawiły się kabarety drwiące z sytuacji społeczno-politycznej, początkowo nikt nie próbował ingerować w treść zabawnych wystąpień. - Nie odczuliśmy prób cenzury. Nie było sugestii czy tabu. Wolność była odczuwalna. Wszyscy się nią cieszyliśmy. Dwójka stała wtedy po stronie artystów. Mieliśmy przyzwolenie z „góry” - wspominała.

Lata mijały, a kolejni dochodzący do władzy politycy mieli nie przejmować się krytyką, która płynęła z wystąpień kabaretowych. Beata Harasimowicz zapewnia, że również Donald Tusk niewiele robił sobie z żartów na swój temat. - W kabaretowych posiedzeniach rządu nie było rzeczy, która byłaby ocenzurowana. Donald Tusk dostawał wcześniej doniesienia: „W Dwójce jest program, w którym się z pana śmieją, a jeden z kabareciarzy pana odgrywa. Co z tym robimy?”. Premier na to: „nic!” - zdradziła.

- Jedynym cenzorem skeczy byłam ja sama, kierując się dobrym smakiem. Nie zgadzałam się na zbyt wulgarne treści. To u mnie nie przechodziło. Natomiast ci, którzy zajmowali się polityką, robili to w taki sposób, że nie było można się do czego przyczepić. A też nikt wobec tych żartów nie protestował - mówiła. Wszystko miało się jednak zmienić, gdy do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość.

Beata Harasimowicz o kulisach pracy w TVP. Tak cenzurowano skecze po wygranej PiS

Początki prób ocenzurowania kabaretów Harasimowicz dostrzegła już podczas pierwszych rządów PiS w latach 2005-2007. Właśnie wtedy podczas jednej z Nocy Kabaretowych w Mrągowie sparodiowano Jarosława Kaczyńskiego. - Po czasie doszły do mnie słuchy, że głową za transmisję zapłacił Wojciech Pawlak, dyrektor Dwójki po zwolnieniu Niny Terentiew przez Bronisława Wildsteina. Monolog Kaczyńskiego miał być jego „gwoździem do trumny” - przyznała reżyserka.

W Telewizji Polskiej miano się wtedy posunąć o krok dalej i wykorzystać kabaret do propagandy. Harasimowicz gorzko wspomina jeden z występów Jana Pietrzaka. - Poszłam na próbę, usłyszałam straszne piosenki o wilczych oczach Tuska. Podeszłam i powiedziałam, że jako redaktor Telewizji Polskiej nie zgadzam się na to, żeby takie treści zostały wyemitowane. Pierwszy raz w życiu spotkałam się z kabaretową propagandą, co dziś w TVP jest na porządku dziennym - wyznała.

Najgorsze miało jednak dopiero nadejść. Pełnię cenzury skeczy zdaniem „królowej kabaretu” zobaczyliśmy dopiero po 2015 roku. Obecnie TVP ma pokazywać jedynie apolityczne występy. - Nie można szydzić z Kościoła, Kaczyńskiego, PiS-u, ze Smoleńska. W 2015 roku, po przejęciu władzy przez PiS w TVP obowiązywała długa lista tematów zakazanych. Zaczęła działać cenzura prewencyjna. (...) Dlatego ja i grupa współpracujących ze mną kabaretów w 2016 roku stwierdziliśmy, że nie ma dla nas tam miejsca - podsumowała.

Nie przegap
Pasek TVP
10 Zobacz galerię
fot. TVP/Wiadomości/screen