Piotr Gąsowski przeżył dramat na lotnisku. „Nie uwierzycie, co mi się przydarzyło”
Piotr Gąsowski nie ma szczęścia do spokojnych podróży. Gwiazdora po raz kolejny spotkało rozczarowanie. Co tym razem wydarzyło się na lotnisku? Prezenter nie mógł w to uwierzyć.
Piotr Gąsowski lubi podróżować, jednak nie ułatwiają mu tego liczne incydenty, do których dochodzi za granicami naszego kraju. Pod koniec 2022 roku gwiazdor został zatrzymany na lotnisku w USA. - Zaraz zrobię awanturę, jak Boga kocham - odgrażał się. Później podpadł hiszpańskim celnikom, którzy grozili, że wezwą na miejsce policję. Zła passa prezentera trwała w najlepsze i niedługo później przeżył chwile grozy w Kolumbii. Mało brakowało, a nie wsiadłby do samolotu! Jeśli myślicie, że to koniec jego traumatycznych przygód, jesteście w błędzie. Pech chciał, że Gąs ponownie przeżył rozczarowanie na lotnisku.
Piotr Gąsowski nie mógł w to uwierzyć. „Jestem jedynym z tego samolotu, który…”
Gwiazdor rozpoczął swą podróż z samego rana. O 5:30 był gotowy, by wyruszyć w kolejną wyprawę. Niestety dobry humor szybko go opuścił, gdy dowiedział się, co zrobili pracownicy lotniska. - Po raz kolejny w transatlantyckich podróżach gubią mój bagaż! - napisał.
- Po półtorej godziny czekania w San Francisco przeszedłem, wszystko dobrze, ale zawsze coś musi być. Nie ma jednej z moich walizek jak zwykle. 13 godzin lotu, jestem jedynym z tego samolotu, który nie ma swojego bagażu - opowiadał na nagraniu opublikowanym na Instagramie.
Na szczęście Gąsowski z pewnością mógł liczyć na wsparcie przyjaciół. W Hiszpanii świętował kolejny jubileusz wspólnych występów. - Dziękujemy Wam za bycie z nami przez tyle lat! Będziemy w tym roku jeszcze w paru miejscach w Polsce, za tydzień w Chicago, a we wrześniu, 24. zagramy w 6. Piętrze w Warszawie! - zapowiedział.
- Na pewno będzie emocjonująco, mamy nadzieję, że zabawnie i również, niezwykle wzruszająco! A teraz jeszcze, przed nami, dużo pracy i nieprzespanych nocy ! Ale tak… warto żyć! - przekazał zadowolony i udał się w dalszą podróż.
- Justyna Steczkowska miała problemy finansowe. „Chodziłam głodna. Nie miałam co jeść”
- Robert Górski o odejściu ze „Szkła kontaktowego”. „Nie jest to wyrwa w moim sercu”
- Nowa para prowadzących „Pytanie na Śniadanie” nie zachwyciła. „Ale chaos”