0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Manager ujawnia prawdę o Danielu Martyniuku. „Jest ofiarą”

4 min. czytania
04.01.2024 16:44

O Danielu Martyniuku w ostatnim czasie znów jest głośno. Tym razem poszło o jego zachowanie w hotelu w Zakopanem, gdzie po „Sylwestrze z Dwójką” dał do wiwatu gościom obiektu oraz personelowi. Do akcji wkroczyła policja, a syn Zenka został zakuty w kajdanki. W międzyczasie dowiedzieliśmy się również, że Daniel Martyniuk planuje rozkręcić karierę muzyczną. Manager celebryty ujawnił, jak naprawdę zachowuje się jego podopieczny i jaki jest na co dzień. Fani Martyniuków mają powody do niepokoju.

Manager ujawnia prawdę o Danielu Martyniuku
fot. PAWEL NOWAK/AGENCJA SE/East News

Daniel Martyniuk jeszcze nigdy nie wywołał takiej afery. Kilka godzin po „Sylwestrze z Dwójką” na terenie hotelu zaczął wyzywać żonę, a potem stał się agresywny wobec gości i personelu obiektu. Daniel próbował też umilać atmosferę swoim śpiewem – dał nawet krótki popis na balkonie. Płacz Faustyny i prośby obsługi oraz ochrony o uspokojenie się tylko pogarszały sytuację. W końcu doszło do szarpaniny z jednym z gości. Daniel Martyniuk zdenerwował się, gdy usłyszał, że nie może zagrać na hotelowym pianinie.

W końcu do akcji wkroczyła policja – i to nie jeden patrol, a aż kilkunastu funkcjonariuszy starało się zapanować nad rozsierdzonym Martyniukiem. Został zakuty w kajdanki i odwieziony na komisariat. W międzyczasie krzyczał, aby wezwać adwokata oraz odgrażał się, czyim jest synem. Aferę szybko skomentowała zaskoczona Danuta Martyniuk, tłumacząc mediom, że Daniel obiecywał ojcu, iż będzie grzeczny. Z kolei Zenek odciął się od wybryków syna i nie chce w tym maczać palców. Głos zabrała też Faustyna, żona Daniela, która scysję z ukochanym nazwała małżeńską awanturą. Na wizerunek syna króla disco polo dobrze nie wpłynie też wypowiedź managera. Jak stwierdził Marcin Kiljan, wchodzenie we współpracę z młodym Martyniukiem jest ryzykowne.

Zobacz także:  Nowe informacje ws. zatrzymania Daniela Martyniuka. "Zachowywał się jak dziki"

Daniel Martyniuk „jest ofiarą”?

Daniel Martyniuk również zapragnął zostać gwiazdą. W związku z tym nad ambitnym celebrytą opiekuńcze skrzydła rozwinął manager, producent i kompozytor – Marcin Kiljan. Artysta w rozmowie z „Faktem” przyznaje, że Daniel już nie może się doczekać muzycznego debiutu i jest tym bardzo podekscytowany. Czy to ta rozpierająca energia sprawiła, że nie mógł usiedzieć na miejscu w hotelu w Zakopanem i szukał dodatkowych wrażeń?

- Daniel już siedzi, czeka i żyje myślą, że będzie śpiewał. To też może powodować u niego spore pobudzenie. Uważam, że tam nic wielkiego się nie stało, widziałem różne rzeczy w show-biznesie. Daniel ma w sobie mnóstwo energii i czasami nie wie po prostu, jak ją spożytkować. Cały czas mu tłumaczę, że nagrywanie płyty wymaga wiele pracy i trzeba się wyłącznie na tym skoncentrować – tłumaczył „Faktowi” Marcin Kiljan.

Zdaniem managera Daniel Martyniuk „jest ofiarą pewnego splotu wydarzeń”. Wszystko przez to, że jest synem króla disco polo. Poza tym jest też człowiekiem bardzo zagubionym życiowo, a jednocześnie niesamowicie uzdolnionym. Czy Daniel Martyniuk sięgnie po fachową pomoc i nie będzie już więcej sięgać po używki? Marcin Kiljan przyznał, że jego podopieczny chce to zrobić i ma przy tym spore wsparcie. Jednak nie do końca wierzy, że Daniel z dnia na dzień zgrzecznieje.

Redakcja poleca

- Wchodzenie z nim współpracę jest ryzykowne, ale ja lubię wyzwania. Może naprawdę wiele wnieść do branży muzycznej, o ile będzie grzeczny. Musi mieć psychologa, jak sportowcy, managera behawiorystycznego. Ktoś wreszcie musi go odkryć. Na fali sukcesu mogą dziać się różne rzeczy, te pozytywne, jak i negatywne. Na pewno się jeszcze potknie, będą afery, tego nie da się uniknąć. To wszystko też zależy, w jakim stopniu on to psychicznie wytrzyma i na ile będzie mógł się uwolnić od swoich używek, które stosuje i od całego próżnego życia bez żadnego celu – mówił Marcin Kiljan dla „Faktu”.

Daniel Martyniuk zaczyna karierę muzyczną

Już 5 stycznia ma mieć premierę utwór Daniela Martyniuka pt. „Nigdy nie zapomnę”. Teledysk nagrano z rozmachem, bo w tym celu syn króla disco polo udał się na Maltę. Marcin Kiljan szybko wyczuł potencjał w młodym Martyniuku. Długie rozmowy poskutkowały rozpoczęciem współpracy. W planach jest wydanie płyty, która miałaby ukazać się na rynku już jesienią. W grę wchodzi też zorganizowanie trasy koncertowej.

- Daniel jest bardzo umuzykalniony, ma świetny głos, zna bardzo dobrze angielski. Potrafi śpiewać zarówno covery, jak i polską poezję śpiewaną. Wziąłem go do studia i zrobiłem mu test, taki jak robiłem stu innym osobom, a było u mnie w studiu pół polskiej estrady – zachwalał Marcin Kiljan w rozmowie z „Faktem”.

Źródło: Radio ZET/Fakt

Nie przegap
Skandale gwiazd
11 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS