Obserwuj w Google News

Danuta Martyniuk komentuje zatrzymanie syna. "Obiecywał, że będzie grzeczny"

2 min. czytania
01.01.2024 22:10

Danuta Martyniuk odniosła się do sensacji na temat zatrzymania jej syna w Zakopanem. Przekazała, co Daniel obiecywał na krótko przed końcem roku.

Danuta Martyniuk komentuje wybryki syna
fot. Artur Zawadzki/REPORTER/EAST NEWS

W Nowy Rok do mediów trafiły informacje o tym, że Daniel Martyniuk został zakuty w kajdanki i trafił na zakopiański komisariat policji. Wszystko przez agresywne zachowanie, którego syn Zenona Martyniukamiał się dopuścić względem gości oraz pracowników agresji. "Jednemu z nich zabrał smyczek od skrzypiec i wymachiwał przed resztą gości. Gdy ktoś mu go zabrał, zaczął być agresywny. Choć było już późno w nocy, Daniel zaczął grać na ustawionym w hotelowym lobby pianinie, którego używanie było zakazane. Gdy jeden z gości zwrócił mu uwagę, wdał się w nim w szarpaninę" — donosi Super Express. Tabloid poinformował także, że syn gwiazdora disco polo miał kłócić się z żoną i używać wobec niej słów powszechnie uznanych za obelżywe. Awantura zaczęła się wieczorem, kiedy Zenek Martyniuk występował na scenie "Sylwestra z Dwójką". Żona gwiazdora tym razem nie towarzyszyła mu podczas wyjazdu i okazuje się, że o wybrykach syna dowiedziała się dopiero z mediów.

Danuta Martyniuk komentuje wybryki syna w Zakopanem

Super Express skontaktował się z Danutą Martyniuk, by porozmawiać o awanturze, którą w hotelu w Zakopanem urządził jej 34-letni syn. Ta w rozmowie z tabloidem nie kryła zaskoczenia zaistniałymi okolicznościami. — Nic nie wiem. Do mnie takie informacje jeszcze nie dotarły. Może nie chcieli mnie denerwować — przekazała żona gwiazdora disco polo. W kolejnych słowach zdradziła, że w tym roku postanowiła spędzić sylwestra spokojnie i z dala od medialnego szumu. Była to świetna okazja, by móc zająć się psem syna i jego zony, podczas gdy oni udali się do Zakopanego, by towarzyszyć Zenkowi Martyniukowi.

Redakcja poleca

— W tym roku postanowiłam sylwestra spędzić w domu, z dala od tego szumu medialnego. Zostawili mi pieska pod opieką i pojechali się bawić — cytuje Super Express. Ze słów Danuty można wnioskować, że wspólny wyjazd Daniela i jego żony razem z Zenkiem Martyniukiem wcale nie był tak pewny. — Syn musiał wcześniej obiecać ojcu, że zachowa się, jak należy. Daniel obiecywał ojcu, że będzie grzeczny i nie przyniesie mu wstydu. Dlatego zgodził się go zabrać — przekazała skonsternowana żona autora hitu "Przez twe oczy zielone".

Źródło: Radio ZET/Super Express

Nie przegap
Anna Popek rozebrała się w TVP. Zrzuciła ubrania na wizji
5 Zobacz galerię
fot. "Pytanie na Śniadanie"