Piosenkarka molestowana na scenie w Radomiu. Mężczyzna wtargnął na scenę
Podczas niedawnego koncertu w Radomiu Kasia Golomska z zespołu Atlvanta została zaskoczona przez mężczyznę, który wtargnął na scenę. Wokalistka tłumaczy: – Nietykalność cielesna została mi odebrana.

Kasia Golomska i Kamil Durski współtworzą muzyczny kolektyw Atlvnta. Rozpoczęli działalność w roku 2020 i od tego czasu z powodzeniem walczą o rozpoznawalność. Ich debiutancki singiel „Umrzesz tak jak ja” do tej pory na YouTube odsłuchano ponad 160 tysięcy razy. Niedawno miała miejsce szokująca sytuacja. Podczas koncertu w Radomiu na scenie pojawił się obcy mężczyzna…
Kasia Golomska opisała straszny incydent
20 listopada Kasia Golomska ujawniła, że dwa dni wcześniej padła ofiarą molestowania podczas koncertu w Radomiu. Opublikowała w sieci wpis, w którym oznajmiła, że jej występ został zakłócony przez mężczyznę, który wtargnął na scenę. W pewnym momencie dotknął on wokalistkę w intymne miejsce.
„Wydarzenia z sobotniego koncertu nie mogą pozostać bez mojej reakcji. To co wydarzyło się w Radomiu nie powinno nigdy, przenigdy mieć miejsca. Moja nietykalność cielesna została mi odebrana przez osobę, która pod żadnym pozorem nie powinna znaleźć się na scenie. Zostałam klepnięta w tyłek przez zupełnie obcego mężczyznę. Na scenie. Podczas własnego koncertu. Do teraz nie mogę uwierzyć, ze to się naprawdę wydarzyło” – napisała.
Kasia Golomska tłumaczy: „To nie ubranie mnie seksualizuje”
Następnie zaznaczyła, że seksualizacja, z którą się spotkała, nie była skutkiem tego, w jaki sposób się ubrała. Dała do zrozumienia, że ma prawo nosić się, jak chce i jej modowe wybory nie powinny wpływać na percepcję jej wartości. „Odsłonięte ciało mnie nie uprzedmiotawia. Uprzedmiotawia mnie osoba, która w ten sposób o mnie myśli. Mogę wyglądać jak chce, mogę wychodzić na scenę naga i to absolutnie nie daje nikomu żadnego prawa do dotykania mnie bez mojej zgody. Dość mam tego, ze moja wartość mierzona jest na podstawie tego ile mam na sobie ubrania. Odsłonięta jestem bez wartości. Nie zasługuje na szacunek. Wartość kobiety jest mierzona na podstawie tego, czy z jednej strony jest wystarczająco kobieca i atrakcyjna, ale z drugiej strony czy nie używa swojego ciała w zbyt mocny sposób. To nie ubranie mnie seksualizuje. Seksualizuje mnie osoba, która mnie seksualizuje” – napisała.
Źródła: Radio ZET
- Anna Kalczyńska zdradziła sekret Szymona Hołowni. Zrobił „skok w bok”
- Podwyżki w TVP tylko dla wybranych. Reszta klepie biedę?
- Kinga Rusin na celowniku agenta Tomka. Sprawa trafiła do prokuratury
Gwiazdy zaatakowane podczas koncertów na żywo. Te występy zapamiętają na długo
