Ola Kwaśniewska dopieka wyborczyniom Konfederacji. „Owca głosuje na wilka”
Aleksandra Kwaśniewska została zapytana o to, co sądzi o kobietach głosujących na Konfederację. Córka pary prezydenckiej nie gryzła się w język i przyznała, że sama nie wyobraża sobie popierania tej skrajnie prawicowej partii. Ma jednak pewną teorię na temat jej wyborczyń.
15 października w Polsce odbędą się wybory parlamentarne. W związku z tym wiele gwiazd i celebrytów zaczęło zwracać się do fanów z bardziej światopoglądowymi przekazami. Bieżące sprawy w kraju zaczęli omawiać nawet kabareciarze, którzy bacznie przyglądają się co niektórym ugrupowaniom politycznym.
Satyrycy z programu „Młodzi i moralni” całkiem niedawno wzięli na tapet działalność Konfederacji, która od lat budzi w mediach bardzo dużo emocji. Członkowie skrajnie prawicowej partii jeszcze jakiś czas temu z powagą mówili o jedzeniu psiego mięsa, na co żywo zareagowała Ewa Chodakowska. Co rusz umniejszają roli kobiet w społeczeństwie, a dodatkowo marzy im się powszechny dostęp do broni.
Nikogo nie powinno dziwić więc to, że wiele osób z rodzimego show-biznesu dość krytycznie wypowiada się na temat tego ugrupowania. Zdecydowaną przeciwniczką Konfederacji jest m.in. Martyna Wojciechowska, która nieraz zaznaczała w mediach, że nie wyobraża sobie kobiety, głosującej na tę partię.
Aleksandra Kwaśniewska ostro o zwolenniczkach Konfederacji
Okazuje się, że z podobnego założenia wychodzi również Aleksandra Kwaśniewska, która nigdy nie stroniła od wypowiadania się na trudne i angażujące społeczeństwo tematy. Córka pary prezydenckiej przyznała w niedawnej rozmowie z Pomponikiem, że głosowanie na partię Korwina, Brauna czy Bosaka, jest dla niej zwyczajnie nieakceptowalne – szczególnie jeśli jest się kobietą.
- Dla mnie kobieta głosująca na Konfederację, to jest jak owca głosująca na wilka – oznajmiła w wywiadzie.
Zobacz także: Jolanta Kwaśniewska krytykuje Kościół. Wspomniała o aferach i Janie Pawle II
Kwaśniewska spróbowała wyjaśnić również, czym jej zdaniem, mogą kierować się potencjalne wyborczynie prawicowej partii. Choć jej samej trudno jest to zrozumieć, dziennikarka zwróciła uwagę na to, że niektórym kobietom być może pasuje życie w patriarchalnym świecie.
- Myślę, że wynika to z tego, że co innego je tam pociąga – czyli może skupiają się na jakichś kwestiach ekonomicznych, podatkowych. Nie wiem, może to jest w tę stronę. Ale myślę, że są też takie kobiety, które lubią patriarchat, […] jakkolwiek dla mnie jest to trudne do zrozumienia. Często jest tak, że czujemy się bezpiecznie w tym, co znamy, nawet jeśli nie jest to – delikatnie mówiąc – doskonałe. Są takie osoby, które po prostu wolą, żeby się pewne rzeczy nie zmieniały, bo czują się z tym lepiej, pewniej, bezpieczniej. Może to jest taka sytuacja. Może im się wydaje, że ten świat, gdzie ten mężczyzna był takim panem i władcą, był prostszy i może tak by wolały – słyszymy.
- Elżbieta Zapendowska wymownie o pracy w „Idolu”: „Aspekt finansowy przeważył”
- Cichopek spakowała manatki i wyjechała z Polski. Tam pojawiła się miłość
- Magdalena C. z prokuratorskimi zarzutami. Grozi jej nawet pół miliona zł grzywny
Gwiazdy w polityce. Byli u władzy, ale ich kariery to kompletna porażka
Tu się dzieje
