Obserwuj w Google News

Waldemar z „Rolnika” złamał regulamin. „To zostało za bardzo rozdmuchane”

3 min. czytania
15.12.2023 12:00

Waldemar z „Rolnik szuka żony” zdecydowanie należy do grona kontrowersyjnych uczestników programu TVP. Mężczyzna złamał regulamin i ma tego świadomość, jednak jego zdaniem produkcja zbyt rozdmuchała całą sprawę. Rolnik zaczął się tłumaczyć.

Waldemar z Rolnik szuka żony złamał regulamin
fot. screen Facebook Rolnik szuka żony TVP

Waldemar Gilas w programie „Rolnik szuka żony” wybrał Ewę, jednak kobieta nie była zbyt chętna na kontynuowanie tej relacji. Znalazła wiele minusów w zachowaniu uczestnika, który próbował namówić wybrankę, aby do samego finału udawali, że są razem. Ostatecznie Waldi wybrał Dorotę – zdążyli już nawet ogłosić, że niedługo wezmą ślub i marzą o dziecku. Jednak droga rolnika do szczęścia była kręta i wyboista. Ma na koncie złamanie regulaminu programu „Rolnik szuka żony”. Musiał mocno tłumaczyć się przed kamerami TVP. Jak dziś ocenia ten incydent?

Zobacz także:  Anna z „Rolnika” dostawała pogróżki od kandydata. „Zaczął mi wysyłać SMS-y”

Rolnik szuka żony: Waldemar złamał regulamin. Zaczął się tłumaczyć

Przypomnijmy, że Waldemar w „Rolnik szuka żony” w jednym z odcinków został zapytany, czy aby na pewno jest uczciwy wobec kandydatek. Wtedy też okazało się, że rolnik jeszcze przed nagraniami dostawał wiadomości od innych kobiet, które nie zdecydowały się wysłać listu. Postanowił spotkać się z jedną z autorek miłosnych wiadomości. Zaznaczał, że choć doszło do randki z kobietą, dla której przejechał pół Polski, to niczego nikomu nie obiecywał. W końcu musiał zadzwonić do osoby, z którą utrzymywał kontakt, wyjaśnić sytuację i zerwać z nią wszelkie relacje. Kobieta była w szoku, ale przystała na krok Waldka i zaznaczała, że ten wcześniej deklarował jej co innego.

Mleko się rozlało i Waldemar, przyciśnięty przez produkcję „Rolnika”, wyznał uczestniczkom, że pisał z inną kobietą przed nagraniami. Jednocześnie przyrzekał, że liczy się dla niego tylko i wyłącznie program, ale pominął fakt, że doszło do spotkania i dopiero pod presją musiał zerwać kontakt z osobą, z którą flirtował. Tym samym Waldemar poważnie złamał regulamin i wtedy też wylała się na niego fala krytyki. Już po finale 10. edycji „Rolnik szuka żony” uczestnik w rozmowie z „Party” tłumaczył, że chciał być w porządku, ale wiele rzeczy mogło zostać pokazane w nieodpowiedni sposób.

Redakcja poleca

– Ja chciałem być do nich w porządku. W kwestii tego, czy byłem, czy nie byłem, to pokazano to, jak pokazano. Może nie do końca wszystko powiedziałem, ale samo to, że potrafiłem się do tego przyznać, to zostało za bardzo rozdmuchane, to nie wiadomo, jaka drama nie była. Po prostu to było wszystko przed programem, jak były te spotkania w dworku, to ja zaprzestałem tę relację – tłumaczył Waldi.

-  Żałuję, że wszedłem w to pisanie, jakiś tam regulamin złamałem, ale to zostało za bardzo negatywnie nakręcone – dodał Waldemar w rozmowie z „Party”. W innym z wywiadów, którego rolnik udzielił „Faktowi”, tłumaczył, że nie ma żalu do produkcji programu TVP. Skwitował też, że nie jest zbyt zadowolony z tego, jak telewizja pokazała zmontowany finał „Rolnika”.

Źródło: Radio ZET/Party/Fakt

Nie przegap
Rolnik szuka żony: najbardziej kontrowersyjni uczestnicy
12 Zobacz galerię
fot. screen Facebook Rolnik szuka żony TVP