„Detektywi” po latach wrócili do TVN. Widzowie krytykują. „Odgrzewany kotlet”
„Detektywi” ponownie zawitali na antenę TVN. Serial kryminalny lata temu bił rekordy popularności. Niestety powrócił w atmosferze skandalu, a widzowie chłodno ocenili pierwszy odcinek.
Stacje telewizyjne zaciekle walczą o widza. Podczas gdy Polsat zdecydował się przywrócić na ekrany „Pamiętniki z wakacji”, TVN postawił na produkcję „Zapisane w gwiazdach” opowiadającą o pracy wróżek. Na antenie pojawili się także reaktywowani „Detektywi”. Pierwszy odcinek kryminalnego serialu nie przypadł jednak widzom do gustu. Produkcję określili mianem „odgrzewanego kotleta”. Narzekali też, że za bardzo przypomina „ Ukrytą prawdę”. Wciąż jest też głośno o aferze sprzed lat. Część aktorów „Detektywów” i „W11 - Wydział Śledczy” domaga się od TVN ogromnych pieniędzy.
„Detektywi” w ogniu krytyki. Widzowie zwrócili uwagę na jedną rzecz
TVN zdecydował się ponownie pokazać „Detektywów” po 11 latach. Na ekrany nie wrócili jednak starzy bohaterowie, a postaci znane z bliźniaczego formatu „W11”. Już ze zwiastuna nowych odcinków można było się dowiedzieć, że policjanci Anna Potaczek i Maciej Dębosz założyli biuro detektywistyczne.
Zmiana została już skrytykowana przez Sebastiana Wątrobę. - Nie zastanawia Was, dlaczego do serialu „Detektywi” nie zaproszono nikogo z jego dawnych głównych bohaterów, na przykład Maćka Friedka, Krzyśka Dzioba, Marzeny Fliegiel, Roksany Roguś, Karoliny Lutczyn? To byli główni aktorzy tego serialu przez 8 lat produkcji - pytał internautów aktor.
Ta decyzja prawdopodobnie ma związek z głośną sprawą o niepłacenie przez TVN tantiem. Zdaniem części gwiazd starych „Detektywów” i „W11” zostali oni okradzeni przez stację. W komentarzach widzów na próżno szukać jednak wypowiedzi odnoszących się do afery. Ocenili oni natomiast poziom produkcji. Nie wszyscy mają dobre zdanie na temat nowych odcinków paradokumentu.
- "Szczerze? Nic ciekawego ten odcinek. To już nie to samo, co kiedyś. Nie widzę sensu w takich odgrzewanych kotletach. To taka „Ukryta Prawda” tylko z innymi postaciami głównymi "- pisali. - "Z całym szacunkiem do Pani Ani i Pana Maćka, którzy wydają się bardzo sympatycznymi ludźmi. Odcinek był nudny i niczym nie przypomina starego „W11” czy „Detektywów” z Panią Marzeną w roli głównej. To kolejny paradokument, którym niczym się nie wyróżnia" - krytykowano.
Telewidzowie zwrócili szczególną uwagę na zbędne komentarze bohaterów, zaprezentowane na ekranie. "Niepotrzebne są te wypowiedzi/komentarze bohaterów. Trochę to kiczowate" - twierdzili. "O tym samym pomyślałam... To zepsuło cały format serialu... Zrobił się jakiś program „Ukryta prawda”, „Trudne sprawy”. Wielki minus za to…" - narzekali zawiedzeni widzowie.
- „Doda. Dream show” nie podoba się widzom? Komentarze nie zostawiają złudzeń
- Monika Richardson znowu zmieniła kolor włosów. Zaszalała? "Zabawy ciąg dalszy" [WIDEO]
- Mieczysław Hryniewicz z "Na Wspólnej" stracił kontakt z dzieckiem. Syn nie chce go widzieć