Michał Adamczyk znęcał się nad kobietą. Racewicz komentuje: „Był miłym i uprzejmym facetem”
Media w całym kraju rozpisują się obecnie o sprawie Michała Adamczyka. Gwiazdor TVP został oskarżony o znęcanie się nad kochanką, lecz sąd umorzył postępowanie. Afera z udziałem dziennikarza budzi w środowisku sporo emocji. Głos zabrała współpracująca z nim niegdyś Joanna Racewicz.
Michał Adamczyk w lutym 2000 roku miał brutalnie pobić swoją kochankę. Jak ujawnili dziennikarze Onetu, gwiazdor TVP wpadł w szał, gdy kobieta podjęła decyzję o zakończeniu ich związku. Dziennikarz miał wtedy siadać na jej klatce piersiowej, pluć, wyzywać, wyrywać włosy z głowy, wykręcać palce i próbować zdjąć obrączkę. Sprawa Adamczyka wywołała w mediach prawdziwy skandal, a sam prezenter zniknął z telewizji składając wniosek urlopowy.
Głośna afera z udziałem dziennikarza doczekała się komentarza nie tylko jego byłej żony, lecz także Karoliny Pajączkowskiej. Dziennikarka, która wraz z początkiem listopada kończy karierę w TVP Info, zasugerowała niedawno, że Michał Adamczyk dopuszczał się przemocy także wobec niej. Sprawę tę miała zgłaszać nawet do dyrektora Mateusza Matyszkowicza, lecz ten nie zalazł czasu na zajęcie się tym problemem.
Joanna Racewicz komentuje aferę z Michałem Adamczykiem
Głos w sprawie przestępstw prezentera zabrała również współpracująca z nim przed laty Joanna Racewicz. Dziennikarka przyznała w rozmowie z Plejadą, że wspomina Adamczyka całkiem pozytywnie, ale ich znajomość nie była szczególnie zażyła.
- Michał pracował w „Wiadomościach”, ja w „Panoramie”, więc nasza znajomość była tylko „korytarzowa” albo spotykaliśmy się na charakteryzacji na równoległym make-upie. Mogę tylko powiedzieć, że był wtedy miłym i uprzejmym facetem. Nie wyglądał na agresora, ale to oczywiście o niczym nie świadczy – przyznała.
49-latka zaznaczyła jednak, że jeśli doniesienia medialne okażą się prawdziwe, kariera Adamczyka powinna się szybko zakończyć. Racewicz przyznała również, że dziennikarz nie powinien pojawiać się w mediach, ani stawiać się w roli moralizatora.
- Jeśli potwierdzą się te doniesienia, to jest to absolutna dyskwalifikacja nie tylko dla dyrektora, dla dziennikarza, ale w ogóle dla człowieka. Nie znam akt tej sprawy, ale jeśli był wyrok, to taka osoba nie powinna występować w mediach, ubierać się w szaty komentatora, moralizować i pouczać kogokolwiek. Nie może być przyzwolenia na takie zachowania. Pod każdym względem i w żadnym środowisku, w żadnej relacji. Jedyne co można, to nagłaśniać, zgłaszać i wyrywać jak chwast z korzeniami, bo milczenie oznacza zgodę i przyzwolenie, a zgoda i przyzwolenie oznaczają, że takie sytuacje będą się powtarzać. Nie można do czegoś takiego dopuścić – grzmiała dziennikarka Polsatu.
- Nie żyje Paweł Sanakiewicz. Aktor grał m.in. w „Klanie” i „Na Wspólnej”
- "Wiadomości" TVP zaliczyły koszmarną wpadkę. Dziennikarz udawał, że jest w USA?
- Widzowie grzmią po premierze "Nasz nowy dom". Zlekceważono prośbę rodziny?
Gwiazdy zwolnione z TVP. Przykre, jak się z nimi pożegnano [FOTO]
Tu się dzieje
