Spełnia się przepowiednia rdzennych Amerykanów? To może być ostrzeżenie dla Ziemi
Park Narodowy Yellowstone potwierdził sensacyjne doniesienia sprzed miesiąca. Na terenie rezerwatu narodził się biały bizon, którego można było obserwować tylko w dniu jego przyjścia na świat. Od tamtej pory ani razu go nie widziano. Czy to spełniona przepowiednia rdzennych Amerykanów?
Biały bizon w Parku Narodowym Yellowstone w USA. Zwierzę narodziło się i znikło
Park Yellowstone to najstarszy park narodowy na świecie. Znajdują się tam cuda przyrody, które do dziś nie zostały dokładnie zbadane przez naukowców. Wodospady, gejzery, wulkany błotne, gorące źródła, fumarole - to tylko niektóre z nich. Zwiedzanie tego terenu zajęłoby nam minimum dwa dni, a wielu mieszkańców Ameryki twierdzi, że wciąż znajdują się tam miejsca pełne magicznej mocy. Człowiek nie wie wszystkiego na temat tego, co dzieje się w Parku Yellowstone. Do jednego z niewyjaśnionych zdarzeń doszło w dolinie Lamar 4 czerwca 2024 roku.
Władze potwierdziły, że miało wtedy miejsce coś, czego dotąd nie wyjaśniono. Samica bizona wydała na świat białe cielę, które błyskawicznie zniknęło wszystkim z pola widzenia i wciąż nie udało się go odnaleźć. Jak twierdzą naukowcy, biały bizon to okaz jeden na milion. W Parku Narodowym Yellowstone widziano to rzadkie zwierzę po raz pierwszy od czasu powstania obszaru chronionego w 1872 roku. Powód jego narodzin jest zagadką, ale jeszcze trudniejsze do zrozumienia jest to, co stało się później. Biały bizon zniknął i pomimo usilnych starań personelu od miesiąca nie udało się go zlokalizować. Pracownicy rezerwatu i naukowcy potwierdzili jednak na podstawie zdjęć, że wyjątkowe zwierzę rzeczywiście się narodziło. Fotografie, na których widać cielę, nie zostały sfabrykowane.
Biały bizon w parku Yellowstone. Przepowiednia rdzennych Amerykanów się spełniła?
Plemiona rdzennych Amerykanów przepowiadały nadejście białego cielaka 2 lub 3 tysiące lat temu. Jedno z bóstw miało wtedy zapowiedzieć swój powrót w trudnych czasach. Przepowiednia ta dotyczyła pojawienia się lepszych dni, podczas których uda się pokonać złe moce. - Powrócę i stanę na ziemi jako białe cielę bizona. Będę mieć czarne nozdrza, czarne oczy i czarne kopyta.
Te słowa przywołują właśnie duchowi przywódcy w USA podczas ceremonii i rytuałów organizowanych nieopodal parku. Świętowanie jest huczne, ludzie przebierają się w tradycyjne stroje i pióropusze. Cielakowi nadano imię Wakan Gli, a to oznacza "powrót tego, co święte". Pojawiają się jednak także mniej optymistyczne wypowiedzi na temat narodzin i zniknięcia białego bizona. Ten potężny omen jest zwierzęciem mocy, symbolizuje połączenie z Ziemią. Niektórzy twierdzą, że spełniona przepowiednia jest jednocześnie ostrzeżeniem i przypomina o odpowiedzialności człowieka za planetę. Ich zdaniem jeśli zwierzę nie powróci, powinniśmy się martwić.
Źródło: New York Times, USA Today, Radio ZET