0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Karol Strasburger wspomina Jana Nowickiego. „W pracy szukał ucieczki”

2 min. czytania
07.12.2022 15:06

Karol Strasburger miał okazję współpracować z Janem Nowickim. Gospodarz „Familiady” w ciepłych słowach wypowiedział się o zmarłym koledze i zdradził, że aktor w pracy szukał odskoczni od codziennych problemów. "Żył po swojemu, na swoich zasadach" – powiedział

Karol Strasburger i Jan Nowicki
fot. Jakub Kaminski/TRICOLORS/East News

Karol Strasburger kojarzony jest głównie z programem „Familiada” emitowanym na antenie telewizji TVP. Gospodarz popularnego formatu ma na swoim koncie również wiele ról teatralnych i filmowych – możemy zobaczyć go m.in. w filmach „Planeta Singli” i „Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4” oraz serialach: „Pierwszej miłości” czy „ Klanie”.

Zobacz także:  Karol Strasburger dociął Cichopek i Kurzajewskiemu. Dał cenną radę Paulinie Smaszcz

Karol Strasburger o Janie Nowickim: „Nie tolerował amatorszczyzny”

Celebryta miał także okazję występować u boku kultowego aktora, który wcielił się w głównego bohatera w „Wielkim Szu”, gdzie Strasburger grał karciarza Denela.

Jan Nowicki zmarł 7 grudnia 2022 roku. Gwiazdorzy podczas pracy na planie filmowym zdążyli się nieco poznać, co stało się okazją do wspomnień. Strasburger zapytany, jak pamięta kolegę z planu, nie szczędził Nowickiemu ciepłych słów.

Śmierć Jana Nowickiego jest zaskakująca, bo nie powinna mieć jeszcze miejsca. Kiedy człowiek ambitny, wciąż aktywny zawodowo zabiera się na tamten świat, to rodzi się w nas poczucie niesprawiedliwości. Ja Janka zapamiętam jako obrońcę zasad, o które walczył

– powiedział w rozmowie z Plejadą.

Redakcja poleca

Karol Strasburger wspomina kolegę po fachu jako profesjonalistę, który potrafił znakomicie oddać charakter postaci, w którą się wcielał.

Chciał, by w zawodzie aktora pracowali wyłącznie profesjonaliści, nie tolerował amatorszczyzny. Poważnie podchodził do każdej roli — w teatrze, filmie — i dawał temu wyraz na każdym kroku. Bardzo dużo czasu spędziliśmy na planie filmu "Wielki Szu", którego Janek był postacią centralną. On dodawał tej roli, dzięki swojej osobowości, wielkiej charyzmy, sprawiał, że widz go zapamiętywał

 — wyznał reporterom portalu, nie kryjąc wzruszenia.

Przyznał również, że praca była dla Jana Nowickiego odskocznią od skomplikowanego życia osobistego.

- Być może szukał w niej ucieczki przed życiem prywatnym. Jako przystojny, atrakcyjny mężczyzna miał powodzenie u kobiet. Był uwikłany w różne związki, nie umiał znaleźć sobie miejsca. Ale ja tego nie oceniam — żył po swojemu, na swoich zasadach. Będzie nam go wszystkim bardzo brakowało – podsumował Strasburger.

Bliskim i znajomym Jana Nowickiego składamy nasze najszczersze kondolencje.

RadioZet.pl/Plejada.pl

Gwiazdy, które odeszły. Te znane osoby zmarły w 2021 roku [GALERIA]
20 Zobacz galerię
fot. Bartosz KRUPA/East News/ MW/East News