0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Kamila Boś z „Rolnik szuka żony” przeżyła koszmar. Szczere wyznanie

4 min. czytania
19.09.2023 21:25

Kamila Boś opublikowała w sieci nagranie, na którym opowiedziała mrożącą krew w żyłach historię. Gwiazda internetu, która zdobyła rozpoznawalność dzięki hitowi TVP „Rolnik szuka żony”, padła ofiarą stalkingu. „Ku przestrodze” – napisała pod wideo.

Kamila Boś z „Rolnik szuka żony” padła ofiarą stalkerki. Szczere wyznanie gwiazdy TVP
fot. Instagram: @kamila.bos

Kamila Boś opublikowała na Instagramie wideo, w którym podzieliła się z internautami swoimi przykrymi doświadczeniami. Na początku zaznaczyła, że nie tylko ona ma do opowiedzenia taką historię – stalkerka, której ofiarą padła, prześladowała też inne kobiety.

„Ku przestrodze. O bezradności, ale przede wszystkim o bezkarności i manipulacji w sieci. To nagranie to wsparcie dla wszystkich kobiet, by miały odwagę wyrzucić również to z siebie. Niestety jest wiele przerażających historii. Będę wdzięczna za udostępnienia i nagłośnie tej sprawy” – napisała pod postem.

Boś wyznała, że pewien czas temu skontaktował się z nią mężczyzna, przedstawiający się jako Filip. Oznajmił, że jest związany z pewną firmą, która zajmuje się pojazdami i chciałby jej zaproponować współpracę. Szybko okazało się, że to nieprawda. Filip wiedział, że Kamila kocha motoryzację i postanowił w ten sposób zdobyć jej uwagę. Udało mu się. Jednak Boś – doświadczona przez życie – nie chciała rozmawiać z anonimową osobą. Poprosiła więc swoje koleżanki, by poszukały informacji o nim w internetowych grupach.

Kamila Boś z „Rolnik szuka żony” padła ofiarą manipulacji

Nie minęło wiele czasu, gdy Filip dowiedział się, że jego zdjęcia zostały opublikowane w sieci. Zrobił Boś awanturę, którą gwiazda „Rolnika” dyplomatycznie wyciszyła. Wkrótce mężczyzna zaproponował jej spotkanie. – Odmówiłam ze względu na to, że nie lubię spotykać się z nieznajomymi – wyjaśniła Kamila.

Chociaż od razu nie urwała z nim kontaktu, Kamila dostrzegała wiele znaków, sugerujących, że konto, z którego pisał Filip, nie było prawdziwe. Aby upewnić się, że mężczyzna nie jest oszustem, poprosiła go o rozmowę wideo.

– Oczywiście ta rozmowa nie odbyła się, bo Filip obraził się na mnie za to, że podoba mi się inny typ mężczyzny niż on – powiedziała w nagraniu.

Uczestnicy „Rolnik szuka żony 10” TVP
10 Zobacz galerię
fot. screen Instagram rolnikszukazonytvp

Wtedy Boś chciała zakończyć ich i tak kruchą znajomość. Przestała odpisywać Filipowi i wtedy napisał do niej Jan. Ten na zdjęciu profilowym wyglądał już na mężczyznę w typie Kamili. Szybko okazało się jednak, że posługiwał się on kradzionymi fotografiami. – Jak szybko nasza znajomość się zaczęła, tak szybko się skończyła – wytłumaczyła Boś.

W tym samym czasie Filip zasypywał ją wiadomościami, a Kamila od czasu do czasu decydowała się na zdawkową odpowiedź. W pewnym momencie mężczyzna powiedział jej, że jego siostra wie, w jakim hotelu znajdowała się wówczas Boś. W tej samej chwili gwiazdę „Rolnik szuka żony” zaobserwowała niejaka Anna.

Niewiele później Kamila po raz kolejny podjęła próbę zakończenia kontaktu z nieznajomym. Filip nie zareagował na to ze spokojem. Zaczął wysyłać jej swoje zdjęcia i ponownie nie pozwolił Boś na zakończenie „znajomości”, choć nie chciał się z nią spotkać osobiście. Twierdził, że trafił do szpitala. W końcu Boś nabrała pewności, że pisze do niej oszust. Postanowiła zagrać w jego grę i zadeklarowała, że sama do niego przyjedzie. W końcu wiedziała, w którym szpitalu miał się znajdować.

– Kiedy napisałam: „Filip, będę u ciebie 10:40”, wysłał mi zdjęcie wyników swoich badań, że ma glejaka, jest bardzo chory – opowiada na nagraniu Kamila.

Redakcja poleca

Kamila nie dawała za wygraną. Pisała do Filipa wiadomości, w których zapewniała go, że zamierza go odwiedzić. W rzeczywistości leżała w łóżku, wiedząc, że rozmawia z oszustem. Oznajmiła mu między innymi, że dotarła na wskazany oddział i porozmawiała z pielęgniarką, która stwierdziła, że Filip nie jest leczony w tej placówce. Wtedy mężczyzna zaczął ją ganić za nieposłuszeństwo.

Z czasem zaczęły pojawiać się kolejne konta, które pisały do Kamili. Jednocześnie Filip nie dawał za wygraną. – Te wiadomości były non stop. Dzień czy noc – przyznała Kamila.

Później odezwała się do niej wspomniana wcześniej Anna. Dzięki znajomej Boś dowiedziała się, że kobieta wcześniej też podszywała się pod inne osoby. I to właśnie ta Anna stała za wszystkimi nieprawdziwymi kontami, które wypisywały do Kamili…

Zobacz także: Adriana Kalska dostaje niepokojące wiadomości. „To już trwa 1,5 roku”

Kamila Boś z „Rolnik szuka żony” ostrzega przed stalkerami

– I wiecie, jaki jest największy absurd tego wszystkiego? Że ja nie mogę udostępnić jej danych. Ona może stalkować. Ona może nękać od 10 lat, bo od ponad 10 lat to robi i jej sprawy były zgłaszane na policję… A ja w tej chwili nie mogę udostępnić jej danych, bo będę posądzona o to, że naruszam jej prywatność – oznajmiła Boś. W dalszej części nagrania jasno zasugerowała, że domaga się sprawiedliwości. Zdradziła, że gdy nie odpisuje Annie, ta pisze do jej bliskich.

Boś oznajmiła, że stalkerki działają według schematu, który zakłada przedstawienie siostry lub przyjaciółki przez nieistniejącego mężczyznę. W ten sposób nowo poznana kobieta zdobywa szansę na zbliżenie się do osoby stalkowanej.

Publikując nagranie, Kamila nie tylko dała sobie szansę na opowiedzenie tej traumatycznej dla niej historii, ale także pokazała skalę problemu, z jakim zmagają się internauci. Stwierdziła, że wiele kobiet spotkało się ze stalkingiem i choć próbowały one sięgać po środki zapobiegawcze i ścigać swoich prześladowców, ich zgłoszenia nie przynosiły żadnych rezultatów.

Nie przegap
Rolnik szuka żony: najbardziej kontrowersyjni uczestnicy
12 Zobacz galerię
fot. screen Facebook Rolnik szuka żony TVP