Obserwuj w Google News

Bosak zszokowany protestami przed pokazem "Zielonej granicy". "Zmanipulowani ludzie"

2 min. czytania
26.09.2023 15:53

Marcin Bosak dołączył do grona osób, które zdecydowały się obejrzeć "Zieloną granicę" Agnieszki Holland. Głośny film w pierwszy weekend po premierze pobił tegoroczny rekord oglądalności. Aktor opowiedział w sieci o tym, co zobaczył przed kinem. "Wciąż mam nadzieję" - napisał w poruszającym wpisie.

Marcin Bosak poruszony pikietą pod kinem
fot. Instagram/@bosak.marcin/screen

" Zielona granica" Agnieszki Holland, mimo nagonki ze strony prorządowych mediów, bije rekordy oglądalności. Do kina wybrał się  Marcin Bosak, który na Instagramie podzielił się tym, co zobaczył. Okazuje się, że przed kinem grupka osób urządziła pikietę przeciwko filmowi. Aktor nie kryje smutku i poruszenia.

Marcin Bosak poszedł na "Zieloną granicę". Przed kinem pikieta

W swoim wpisie Marcin Bosak wyraził zaskoczenie tym, co zobaczył przed kinem. Zauważył, że ludzie z transparentem "Tylko świnie siedzą w kinie", to osoby zmanipulowane przez władzę, biedne i wystraszone. Ponieważ nie widzieli filmu, zdają się na to, co serwuje im propagandowa TVP i prawicowi politycy. Nie wiedzą, że jest to dzieło o empatii i miłości do bliźniego. Bosak podzielił się swoimi obawami o to, co stanie się z naszym człowieczeństwem, kiedy migracja przybierze na sile. Aktor wciąż ma nadzieję, że chęć niesienia pomocy drugiemu człowiekowi jednak zwycięży.

Zobacz także:  PiS chciał wyświetlać propagandowy spot przed filmem "Zielona granica". "Głęboka komuna"
 

"Wczoraj przed Kino Elektronik spotkałem garstkę ludzi z transparentem: „Tylko świnie siedzą w kinie”. Myślę, że to biedni, wystraszeni, a przede wszystkim zmanipulowani przez władzę ludzie. Nie widzieli filmu, który ma piękny, chrześcijański przekaz i mógłby mieć podtytuł lub motto: „a bliźniego swego, jak siebie samego”. To film o empatii. O współodczuwaniu. O trudnych wyborach. I o słabości systemu. I jego opresyjności. To film dotkliwy i czuły zarazem (...). Co się stanie z naszym człowieczeństwem, gdy zjawisko migracji zyska na sile? A w obliczu coraz bardziej dynamicznych zmian klimatu, zyska z pewnością. Cały czas mam nadzieję, że wzmocni to nasze pozytywne cechy i chęć niesienia pomocy" - pisze aktor.

Marcin Bosak obejrzał "Zieloną granicę". Ludzie go atakują

Marcin Bosak jest przekonany, że burza wokół filmu została rozpętana na użytek kampanii wyborczej, a dzieło jest cynicznie wykorzystywane, by odwrócić uwagę od afery wizowej. Okazuje się, że wpis gwiazdora spotkał się z mieszanym odbiorem, a wśród komentarzy pod postem pojawiły się nawet obraźliwe hasła. Gwiazdor otrzymywał je także w wiadomościach prywatnych, którymi podzielił się w sieci.

"Pajacu z czerwonej Łodzi zmanipulowany europą to ty jesteś, aktorzyno. To ludzie broniący polskich wartości i polskiego munduru na który plujesz ty i twoja koleżanka żydokomunistka córka gueroja krasnej armii szm*ta Holland. Weź se do domu tego murzyna czy ciapatego, przedstaw mu swoją córkę zaoferuj dom, a potem sie zobaczy a teraz sklej wary i wy*ierdalaj" - głosi jeden z przeciwników "Zielonej granicy". Pisownia pozostała oryginalna.

Nie przegap
Gwiazdy zwolnione z TVP
8 Zobacz galerię
fot. Mateusz Grochocki/East News, VIPHOTO/East News, VIPHOTO/East News