Obserwuj w Google News

Sekret programu „Jeden z dziesięciu” ujawniony. O tym szczególe wiedziało niewielu

2 min. czytania
28.11.2023 08:03

„Jeden z dziesięciu” ostatnio przeżywa renesans popularności. O teleturnieju zrobiło się niezwykle głośno po spektakularnym wyczynie pana Artura Baranowskiego, który w finale jednego z odcinków zdobył rekordową liczbę punktów. Fani na nowo zainteresowali się szczegółami dotyczącymi produkcji. Niedawno prowadzący, Tadeusz Sznuk, uchylił nieco rąbka tajemnicy i opowiedział, co znajduje się w słynnych kuferkach, rozdawanych finalistom pod koniec odcinka.

"Jeden z dziesięciu"
fot. Screen, "Jeden z dziesięciu", TVP

W czerwcu przyszłego roku minie dokładnie 30 lat od emisji pierwszego odcinka teleturnieju „Jeden z dziesięciu”. Mimo upływu niemal trzech dekad, produkcja, którą od samego początku prowadzi niezastąpiony Tadeusz Sznuk, wciąż przyciąga przed ekrany tysiące widzów. Nie brakuje też śmiałków, którzy chcąc sprawdzić swoją wiedzę, stają w szranki z innymi zawodnikami i odpowiadają na pytania z różnych dziedzin.

Jednym z uczestników, który udowodnił, że jest chodzącą encyklopedią był Artur Baranowski. Ekonomista ze Śliwnik w brawurowy sposób doszedł do finału, gdzie rozgromił przeciwników i zdobył rekord wszech czasów – słynne 803 punkty. Mężczyźnie, ku rozpaczy widzów, nie udało się jednak dotrzeć na Wielki Finał serii.

Redakcja poleca

Tadeusz Sznuk zdradził tajemnicę „Jeden z dziesięciu”

Pan Artur za swoje zwycięstwo zdobył jednak kilka nagród. Mężczyzna otrzymał m.in. czek na 10 tysięcy złotych za najwyższą liczbę zdobytych punktów (nikt nie zdołał uzyskać lepszego wyniku, choć zawodnik nie pojawił się w finałowym odcinku). Do tego dochodzą benefity za zwycięstwo w pojedynczym odcinku serii, czyli 5 tysięcy złotych, pobyt w luksusowym hotelu dla dwóch osób i… tajemniczy kuferek.

Zobacz również: Quiz. Dorównasz rekordziście „Jednego z dziesięciu”? Sprawdź, czy wygrałbyś finał

Wielu widzów często zastanawia się nad zawartością upominku, rozdawanego przez hostessę na końcu każdego odcinka. Fani teleturnieju podejrzewali, że w środku mogą znajdować się słodycze. Niedawno informację tę postanowił zdementować Tadeusz Sznuk.  - Te pamiątki to, ponieważ państwo pytają, ciągle eleganckie zegarki – wyjawił. Jesteście zaskoczeni? 

Źródło: Radio ZET

Nie przegap
Te gwiazdy nie rozstają się ze swoimi okularami. Jak wyglądają bez nich?
10 Zobacz galerię
fot. screen TikTok @grzegorzskawaskawinski