0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Policja miała zwolnić Zelta po obraźliwym wpisie. Aktor ujawnia prawdę

2 min. czytania
19.03.2024 16:04

Przed tygodniem Piotr Zelt został uniewinniony za wpis o byłej rzeczniczce Straży Granicznej, Annie Michalskiej. Na łamach Faktu aktor skomentował wyrok sądu i ujawnił kulisy jego "zwolnienia" przez policję. Zdradził, jaka jest prawda.

Piotr Zelt komentuje zwolnienie
fot. Artur Zawadzki/REPORTER/EAST NEWS

W 2021 roku w mediach zrobiło się głośno na temat wpisu Piotra Zelta, w którym aktor uderzył w rzeczniczkę Straży Granicznej Annę Michalską, nazywając ją "twarzą bestialskich, bandyckich standardów państwa PiS". Dwa lata czekał gwiazdor "13 posterunku" na rozpoczęcie procesu, a w marcu tego roku zapadł wyrok, w którym gwiazdor został uniewinniony ze stawianych mu zarzutów. Choć wyrok jest jeszcze nieprawomocny, Zelt nie kryje radości i satysfakcji z takiego obrotu sprawy. W niedawnym wywiadzie, którego udzielił Faktowi, opowiedział o procesie i rozwiał wątpliwości na temat jego dawnego "zwolnienia" przez policję.

Policja miała zwolnić Zelta po obraźliwym wpisie. Aktor ujawnia prawdę

11 marca pełnomocnik Piotra Zelta przekazał, że sąd uniewinnił aktorka, orzekając, że jego wypowiedź mieściła się w granicach wolności wypowiedzi oraz prawa do krytyki. Gwiazdor "13 posterunku" szybko zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym mówił o gorliwości prokuratury i sugerował, że poprzedniej władzy zależało na tym, by został skazany. Co istotne, krótko po publikacji wpisu o Michalskiej, swój komunikat wydała opolska Policja, z którą aktor współpracował w ramach akcji "Trzeźwy poranek na A4". "W związku z obraźliwymi wpisami dotyczącymi rzeczniczki Straży Granicznej, KWP w Opolu zrywa współpracę z Panem Piotrem Zeltem" — ogłoszono. Tabloid zapytał aktora o to, czy rzeczywiście przez swój wpis ponosił konsekwencje zawodowe.

Redakcja poleca
2
Małgorzata Ostrowska Królikowska Radio ZET

Jak sugeruje Piotr Zelt, mowa o "stracie pracy" jest mocno na wyrost, ponieważ aktor współpracował z policją dobrowolnie i nie pobierał za to wynagrodzenie. — Wyjaśnię tu sprawę policji opolskiej, która wydała komunikat, że kończy ze mną współpracę. Chcę podkreślić, że ta współpraca była dobrowolna i charytatywna, wynikała z mojej dobrej woli i sympatii dla policji, bez żadnych korzyści i profitów — przekazał gwiazdor.

Aktor wyznał również, że wie, iż przytoczone oświadczenie było wymuszone przez centralę w Warszawie. Stwierdził też, że były osoby, które próbowały kopać pod nim dołki. — Z zakulisowych rozmów wiem, że to oświadczenie było wymuszone przez telefon z centrali, czyli z Warszawy. Podkreślam, ta współpraca wynikała z mojej dobrej woli i polegała na nagraniu kilku spotów popierającej akcję policji dotyczącą bezpieczeństwa na drogach. Wiem też, że były osoby, które dzwoniły do wszystkich warszawskich teatrów, z którymi współpracuję z prowokacyjnym pytaniem, czy zamierzają ze mną zakończyć współpracę. Na szczęście żaden z dyrektorów się temu nie poddał i nie ugiął — przekazał Zelt.

Źródło: Radio ZET/Fakt

Nie przegap