Kabaret wyśmiał polityków PiS w Polsacie. Jarus Minimus rozbawił widzów
Satyrycy po raz kolejny zadrwili z polityków Prawa i Sprawiedliwości w Polsacie. „Kabaret na żywo. Młodzi i moralni” przygotował zabawny skecz, w którym zakpiono z Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego. Publiczność nie mogła powstrzymać się od śmiechu.
„Kabaret na żywo. Młodzi i moralni” wciąż cieszy się popularnością wśród widzów Polsatu. Ze względu na zbliżające się wybory parlamentarne w skeczach coraz częściej wyśmiewani są politycy. W przeciwieństwie do TVP, w której występy komików mają być cenzurowane, w słonecznej stacji artyści kabaretowi regularnie drwią z rządzących i opozycji. Niedawno kabareciarze zakpili ze „schlanego” Sławomira Mentzena oraz Grzegorza Brauna i Janusza Korwin-Mikkego. Później oberwali także Andrzej Duda i Jarosław Kaczyński. Tym razem w „Kabarecie na żywo” ponownie uderzono w polityków PiS.
„Kabaret na żywo. Młodzi i moralni” drwi z Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego
Satyrycy przygotowali dla widzów Polsatu nie lada gratkę i zaprezentowali skecz o cesarstwie Prawa i Sprawiedliwości. W programie „Spin doktorzy - PiS” wyśmiano obecnie rządzących. Najpierw zadrwiono jednak z Daniela Obajtka i „taniej benzyny, przez którą psują się dystrybutory” oraz z drożyzny. Zdaniem komików NBP tak skutecznie walczy z inflacją, że po zakupach w portfelach seniorów zostaje więcej pieniędzy, niż w nich wcześniej było.
Później kabareciarze przeszli jednak do kpin z polityków, przedstawiając widowni postaci takie jak Mateusz Kłamus i Jarus Minimus - władców starożytnego cesarstwa PiS. W komnatach rządzących obecni byli także Propagandus Woroniczus, Zerus Ziobrus, Niedojdus Sasinus i podpisujący wszystko Atramentus.
- Jedynie ty potrafisz pisać, a my w przeciwieństwie do ciebie myśleć. To taka dobrze naoliwiona maszyna - śmiano się ze „starożytnego” odpowiednika Andrzeja Dudy. Zgromadzeni na scenie bohaterowie rozmawiali też o zbliżających się wyborach, propagandzie, pieniądzach oraz o „chlebie i igrzyskach”. W pewnym momencie wspomnieli także o „germańskich paszkwilach”, a publiczność zobaczyła spot Koalicji Obywatelskiej.
Artyści kabaretowi wytknęli politykom PiS nepotyzm. Sasinus narzekał ze sceny na zatrudnionych przez polityków pociotków oraz żony i mężów rządzących. Niespodziewanie uderzono też w Tadeusza Rydzyka. „Starożytny” Rydzykus został nazwany „klientem władzy” i miał przedstawić pomysł na wzrost dzietności - zdaniem bohatera księża powinni w końcu mieć możliwość zawierania związków i zakładania rodzin. Publiczność nie kryła rozbawienia i nagrodziła satyryków gromkimi brawami.
- TVN reaguje na „Pandora Gate”. Stacja promowała osoby zamieszane w aferę
- Psychlożka więzienna o aferze pedofilskiej wśród influencerów: "Oni nic złego w tym nie widzą"
- Marcin Hakiel mówi o współczuciu dla Pauliny Smaszcz. Będzie przyjaźń?
Gwiazdy w polityce. Byli u władzy, ale ich kariery to kompletna porażka
Tu się dzieje
