Jerzy Stuhr zdziwiony zakazem prowadzenia po alkoholu. „Dziwne”
Jerzy Stuhr chyba wciąż nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji, do której doszło 17 października 2022 roku. Będący wówczas pod wpływem alkoholu aktor potrącił motocyklistę i chciał zbiec z miejsca zdarzenia. W rozmowie z Mariuszem Szczygłem Stuhr dziwi zakazowi prowadzenia auta po pijaku.
Sprawa wypadku Jerzego Stuhra znów powróciła na pierwsze strony gazet. W grudniu ubiegłego roku legendarny aktor został skazany nieprawomocnym wyrokiem sądu za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Mający 0,7 promila alkoholu we krwi Stuhr spowodował kolizję z motocyklistą, któremu nie udzielił pomocy. Aktor został objęty trzyletnim zakazem prowadzenia pojazdów oraz musiał zapłacić grzywnę w wysokości 3 tysięcy złotych.
Jerzy Stuhr spowodował kolizję po pijaku
Choć początkowo Stuhr wydawał się przejęty spowodowaniem wypadku, prędko okazało się, że ma dość kontrowersyjne zdanie na temat swojego występku. 76-latek wywołał w mediach prawdziwy skandal, mówiąc, że „ tak naprawdę nic nie zrobił, więc wewnętrznie jest kompletnie czysty”. Co więcej, aktor miał nawet wydać książkę, w której chciał opowiedzieć o okolicznościach niesławnej kolizji.
Mimo że od tamtych wydarzeń minęło już dobrych kilka miesięcy, Jerzy Stuhr wciąż bagatelizuje fakt, że wsiadł za kierownicę po pijaku. Aktor gościł niedawno w nowym programie Mariusza Szczygła, w którym został poproszony o powtórzenie słów: „Nie wolno prowadzić samochodu po alkoholu”.
– Nie można prowadzić samochodu po alkoholu – powiedział aktor, po czym dodał: – Dziwne, bo we Włoszech można.
Gwiazdy, które prowadziły pod wpływem alkoholu. Kto jechał "na gazie"? [GALERIA]
Eksperci oceniają zachowanie Jerzego Stuhra
Słowa Stuhra po raz kolejny wywołały w mediach prawdziwy skandal. Gwiazdor został oskarżony o promowanie ryzykownych i groźnych zachowań. Dziennikarze Wirtualnej Polski postanowili skontaktować się z ekspertami badającymi uzależnienia oraz zajmującymi się wypadkami drogowymi. Co mieli do powiedzenia?
– Wydaje mi się, że Stuhr niepotrzebnie wdaje się w takie komentarze. To nie jest temat do rozważań w telewizyjnym talk-show. Na pewno nie teraz. Porównanie do Włoch jest szczególnie nietrafione. W Polsce wystarczy przejść się po ulicy, żeby zobaczyć mnóstwo butelek po wódce, setek i dwusetek. We Włoszech ich nie ma – przekazał Paweł Januszkiewicz z Fundacji Pomocy Ofiarom Wypadków Drogowych Amber.
Zachowanie Stuhra negatywnie ocenia również Jadwiga Fudała, terapeutka uzależnień, która w rozmowie z WP przyznała, że aktor promuje szkodliwe zachowania.
– Gdyby to powiedział celebryta, który jest sławny, tylko dlatego, że jest sławny, nie miałoby to może tak mocnego wydźwięku, ale te słowa padły z ust kogoś, kto cieszy się bardzo dużym autorytetem. To tym bardziej szkodliwe – mówiła.
Źródło: Radio ZET/WP