Kabaret Neo Nówka punktuje Jacka Kurskiego. „W TVP nie ma miejsca na rechot”
Członkowie kabaretu Neo Nówka ujawnili, że podczas rządów Jacka Kurskiego otrzymali propozycję występu w Telewizji Polskiej. Satyrycy odprawili z kwitkiem ówczesne władze mediów publicznych. Wszystko przez jedno zdanie wypowiedziane przez byłego prezesa TVP.
Kabaret Neo Nówka nigdy nie ukrywał swojego zdania na temat rządów Prawa i Sprawiedliwości. Członkowie popularnej grupy kabaretowej słynęli z odważnych skeczy, w których wyśmiewali polityków PiS. Na jeden z ich występów zareagował nawet rzecznik partii Jarosława Kaczyńskiego. Ostatnio satyrycy gościli w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego i ujawnili, że podczas prezesury Jacka Kurskiego w Telewizji Polskiej, otrzymali propozycję występu w TVP. Dlaczego nie skorzystali z oferty?
Kabaret Neo Nówka mógł wystąpić w TVP. Odprawili z kwitkiem Jacka Kurskiego
Kuba Wojewódzki postanowił zapytać członków Neo Nówki, czy to kabaret wykończył Jacka Kurskiego, czy stało się odwrotnie. Wówczas głos zabrał Radosław Bielecki, który w przeszłości miał pełnić funkcje menadżera grupy i zajmował się napływającą do nich korespondencją mailową.
- Muszę to powiedzieć! W momencie, kiedy TVP została przejęta przez „dobrą zmianę” i pan Jacek Kurski pojawił się w telewizji, to dostaliśmy propozycję występu w tejże telewizji - ujawnił. - A pan Jacek Kurski zaczął swoją współpracę z kabaretem, że w TVP nie ma miejsca na rechot. Więc jak dostaliśmy tego maila z prośbą o występ, to odesłałem link do tego artykułu, w którym pan Jacek Kurski się wypowiadał - powiedział w podcaście Onetu.
Kabaret Neo Nówka gorzko o TVP. „Mieliśmy już problem z cenzurą”
Satyrycy z Neo Nówki wypowiedzieli się także na temat samej Telewizji Polskiej. Choć kabareciarze mają szczególnie złe zdanie o TVP za rządów Jacka Kurskiego, nie ukrywają, że przypadki cenzury zdarzały się w mediach publicznych już wcześniej. - Mieliśmy już problem z cenzurą. Wszyscy wspominają TVP jako wspaniałą telewizję, tylko te osiem ostatnich lat... Nasze zdanie jest trochę inne - powiedzieli.
- Jak wystawialiśmy skecz, w którym grałem pijanego Aleksandra Kwaśniewskiego, to nie mogliśmy go zagrać [w telewizji], bo Aleksander wtedy był prezydentem. Podejrzewam, że on nawet o tym nie wiedział, tylko ten średni pion w telewizji dla bezpieczeństwa stwierdził: „Nie, tego nie można!” - zdradzili w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim.
Źródło: Radio ZET/Plejada
Tu się dzieje
