Chorosińska wydała 500 mln. zł ze skarbu państwa w dwa tygodnie. Teraz się tłumaczy
Dominika Chorosińska ministrą kultury i dziedzictwa narodowego była bardzo krótko, bo zaledwie dwa tygodnie. Nowi politycy powołani na tę funkcję przyjrzeli się jej decyzjom podejmowanym w ciągu tych 14 dni. Była gwiazda „M jak miłość” poczuła się w obowiązku złożenia wyjaśnień w tej sprawie.
Były premier Mateusz Morawiecki powołując kilka tygodni temu swój rząd, zdecydował, że ministrą kultury zostanie Dominika Chorosińska. Polityk i jego ekipa nie dostali jednak wotum zaufania, czego efektem było odwołanie ministrów ze stanowisk po zaledwie pod dwóch tygodniach. Wydawać by się mogło, że w czternaście dni nie da się za dużo „porządzić”. Nic bardziej mylnego.
Zobacz też: Julia Kamińska poznała Dominikę Chorosińską na planie. "Nie byłam zachwycona"
Dominika Chorosińska wydała 500 milionów państwowych pieniędzy
Donald Tusk zdecydował, że w jego rządzie ministrem kultury będzie Bartłomiej Sienkiewicz. Wiceministrą została Joanna Scheuring-Wielgus. To właśnie ona postanowiła przyjrzeć się decyzjom wydawanym przez Chorosińską za czasów jej krótkich, ale jak się okazało, intensywnych rządów.
- Zapadło około 130 najróżniejszych decyzji. Jedne dobre, drugie niedobre. Myślę, że kasa, z tego, co pamiętam, to było około 500 mln zł na wszystkie te decyzje. Nie wiadomo, dlaczego one zostały wydane, nie wiadomo, dlaczego ta instytucja albo ta dostała pieniądze, bo to wszystko było bez ładu i składu - mówiła na antenie TVN24.
Dominika Chorosińska tłumaczy się z wydawania rządowych pieniędzy
Dominika Chorosińska poczuła się w obowiązku wyjaśnienia swoich decyzji, co zrobiła na łamach „Faktu”. Twierdzi, że wszystko na co się zdecydowała, ma swoje uzasadnienie.
"Wszystkie moje decyzje były w pełni uzasadnione. Nie przyjęłam stanowiska na dwa tygodnie, by być malowanym ministrem, tylko by podejmować realne decyzje wynikające z tego urzędu. Prace nad projektami trwają czasami wiele miesięcy, są wypracowywane przez określone departamenty i przychodzi czas ich finalizacji. Tak się złożyło, że przypadło to na czas mojej pracy w MKiDN. Warto powiedzieć, że dzięki rządom Prawa i Sprawiedliwości budżet na kulturę wynosił sześć mld zł. w ciągu roku. W Ministerstwie Kultury jest co najmniej 30 różnych programów, które są kontynuowane od lat" – przekazała była ministra Chorosińska.
Posłanka PiS-u dodała też, że nie wie skąd kwota 500 milionów złotych. Przy okazji pochwaliła się programem, w sprawie którego udało jej się podjąć decyzję. „Nie rozumiem skąd kwota 500 mln zł, o której mówi pani Joanna Scheuring-Wielgus, skoro na jedną decyzję, dotyczącą np. Budowy siedziby Europejskiego Centrum Filmowego CAMERIMAGE w Toruniu, rodzinnym mieście pani Joanny Scheuring-Wielgus przeznaczamy 400 mln zł i to również finalnie ja podpisałam zmianę uchwały w sprawie wieloletniego programu. A jest to program wypracowywany nie przez miesiące, a przez lata przez ministra Glińskiego. Trudno mi więc odnieść się do jej uwag” – opowiadała Chorosińska.
Na koniec była gwiazda „M jak miłość” dodała, że podpisywanie dokumentów jest przecież obowiązkiem urzędnika państwowego, którym przecież jest minister. „Ministerstwo wspiera setki inwestycji, prowadzi, współprowadzi kilkaset instytucji kultury, wspiera szkolnictwo artystyczne i wiele innych inicjatyw, jest na co pieniądze przeznaczyć. W trakcie mojej pracy w MKiDN pracowałam nad wdrożeniem Ustawy o Statusie Artysty Zawodowego, nad założeniami do ustawy o Bonie Kulturalnym i podpisałam różnego rodzaju dokumenty, gdyż jest to obowiązkiem urzędnika państwowego, jakim jest minister" – podsumowała Dominika Chorosińska.
Źródło: Radio ZET/TVN24/Fakt
- Gwiazdy „Sylwestra Marzeń” nie dostaną pieniędzy? „Nie mogą się doprosić umów”
- Nagłe zmiany w „Pytaniu na śniadanie”. Czołowa gwiazda zniknęła z programu
- Kammel i Rogalska znowu razem? Zaskakujący komentarz dziennikarza
Katarzyna Cichopek opuszcza TVP w futrze z misia i butach za 2 tysiące złotych
Tu się dzieje
