slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Pokazała, jak wyglądało odbicie TVP. „Nie możemy wejść na teren telewizji”

2 min. czytania
21.12.2023 07:42

Prowadząca „Teleexpressu” pokazała, co działo się podczas przejęcia Telewizji Polskiej przez nowe władze. Prezenterka narzekała, że nie może poprowadzić programu. Ujawniła też, że dotychczasowym pracownikom TVP poblokowano identyfikatory.

Pokazała, jak wyglądało odbicie TVP. „Nie możemy wejść na teren telewizji”
fot. Tik Tok (@waszeforumdialogu)
slot: billboard
slot: billboard

20 grudnia rozpoczęła się prawdziwa rewolucja w TVP. Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał prezesów zarządów Telewizji Polskiej. Niedługo później sygnał TVP Info przestał nadawać, a na Woronicza pojawili się przedstawiciele nowych władz mediów publicznych. Widzowie nie zobaczyli programów informacyjnych stacji. Wyjaśnienia otrzymali dopiero o 19:30, gdy zamiast „Wiadomości” wyemitowano komunikat wygłoszony przez Marka Czyża, który zapowiedział koniec propagandy PiS. Tego dnia z emisji wypadł także „Teleexpress”. Prowadząca programu ujawniła, jak wyglądało odbicie TVP.

Gwiazda „Teleexpressu” nagrała przejęcie TVP. „Poblokowano nam identyfikatory”

W sieci znalazło się nagranie, na którym Marta Piasecka opowiada, jak uniemożliwiono jej poprowadzenie „Teleexpressu”. - Jest po godzinie 17.00, jestem w studiu, mam wszystko przygotowane. Zaraz państwo pokażę. Tu są karteczki, materiały przygotowane przez naszą ekipę z „Teleexpressu”, która trzyma rękę na pulsie - mówiła gwiazda Telewizji Polskiej.

Redakcja poleca

Prezenterka przekazała, że sygnał został odcięty, a pracownikom TVP zaczęto blokować identyfikatory umożliwiające wejście do budynku. - Nie mogę wejść na antenę i nie mogę się z państwem zobaczyć, państwo nie mogą mnie zobaczyć, ponieważ sygnał z telewizyjnej agencji, która działa legalnie, został po prostu odcięty. Nie mamy kontaktu z państwem, poblokowano nam identyfikatory, jako pracownicy TVP nie możemy wejść do środka, na teren telewizji - zdradziła.

- Przykro mi, że tak wygląda wolność słowa, rozumiana przez niektórych, przykro mi, że tak wygląda wolność mediów, pluralizm, bo to nie jest kneblowanie ust dziennikarzom, ale to przede wszystkim nie jest zabieranie dostępu do informacji państwu, czyli odbiorcą mediów publicznych. Mam nadzieję, że to się zmieni i, że świat się dowie, o tym, co tutaj się stało - podsumowała rozemocjonowana Marta Piasecka, która chyba musiała się przejęzyczyć.

Źródło: Radio ZET/Plejada

Nie przegap
Jakie wykształcenie mają gwiazdy TVP? Oto, co studiowali Holecka czy Norbi
15 Zobacz galerię
fot. Mateusz Jagielski/East News
slot: leaderboard_pod_art