Ogórek zatrzymana przez ochronę w TVP. "Ja jestem pracownikiem telewizji!"
Magdalena Ogórek nie mogła wejść do budynku TVP Info. W hallu zatrzymali ją pracownicy ochrony, którym Ogórek nie przedstawiła ważnej przepustki. Do sieci wypłynęło nagranie rozmowy prowadzącej "W tyle wizji" z pracownikiem ochrony.
Trwa "obrona" TVP. Pracownicy stacji i politycy PiS dyżurują w siedzibach Telewizji Polskiej. To efekt zmian, jakie w TVP chce wprowadzić rząd Donalda Tuska. Wartę na Woronicza pełnili m.in. Jacek Sasin, Marek Suski i Jarosław Kaczyński. - Nasz protest to jest obrona demokracji, bo nie ma demokracji bez pluralizmu mediów i bez silnych mediów antyrządowych, a w Polsce to są media publiczne - wyjaśnił prezes PiS.
Ochrona nie chciała wpuścić Magdaleny Ogórek do TVP
W środę do gmachu TAI i TVP Info przy placu Powstańców Warszawy chciała dostać się Magdalena Ogórek, która wróciła do pracy po chorobie, ale w hallu czekała ją niemiła niespodzianka. Ochrona nie chciała wpuścić gwiazdy "W tyle wizji". Do sieci trafiło nagranie ukazujące napiętą wymianę zdań dziennikarki z przedstawicielem ochrony.
- Ja jestem pracownikiem telewizji - zakomunikowała Ogórek. Gdy to nic nie dało, wyjaśniła powód zjawienia się w TVP. - Dobrze, a ja mam moje prywatne rzeczy w pracy. Może mi je ktoś wynieść? Zarówno w charakteryzacji, jak i u fryzjera są moje prywatne rzeczy. [...] Ale to są moje prywatne rzeczy, chciałabym je odzyskać po prostu - nalegała lekko poirytowana.
Jak dowiadujemy się z rozmowy, Ogórek potrzebowała specjalnej przepustki, żeby wejść do siedziby TVP Info. Ostatecznie dziennikarce udało się dojść do porozumienia z ochroną i po chwili skierowano ją do bramki wejściowej.
W innym nagraniu z siedziby TVP Magdalena Ogórek w asyście Samuela Pereiry dopytywała Michała Adamczyka, szefa TAI, o przepustkę. Oznajmiła mu, że potrzebuje ważnej wejściówki, żeby móc nazajutrz "świadczyć pracę". - Przepustka mi nie działa, to co w związku z tym? Jak ja mam przyjść do pracy? - zapytała. Adamczyk poinformował ją, że zgodnie z procedurami musi najpierw ustalić, "na jakiej podstawie dostała się do siedziby TAI", a następnie uzyskać zgodę na jej pobyt na terenie placówki.
Jak zdradzają inne nagrania udostępnione w sieci, nie tylko Magdalena Ogórek miała problemy z wejściem do TVP. Inni pracownicy również musieli czekać na specjalne zezwolenie od zarządcy.
- TVP usunęła własne nagranie. Skasowano wywiad z pracownikami stacji
- Tede chciał zobaczyć, jak wygląda protest pod TVP. „Nikt nie przyszedł”
- Pracownicy TVP o „okupacji” polityków PiS. „Staliśmy się żywymi tarczami”