0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Detektyw Rutkowski cudem uniknął zamachu? „Chciał strzelić”

2 min. czytania
11.12.2023 15:19

Krzysztof Rutkowski gościł w podcaście „Pogadamy, Zobaczymy” RodioZET.pl. Podczas rozmowy z Patrykiem Wołoszem opowiedział o kulisach swojej pracy. Przy okazji zdradził, że podczas jednej z konferencji mógł paść ofiarą zamachowca.

Detektyw Rutkowski cudem uniknął zamachu? „Chciał strzelić”
fot. Beata Zawrzel/REPORTER

Krzysztof Rutkowski gościł w podcaście „Pogadamy, Zobaczymy” RadioZET.pl. W rozmowie z Patrykiem Wołoszem przyznał między innymi, że choć nie wybiera się jeszcze na emeryturę, już wie, że  jego następcą będzie jego aktualnie 10-letni syn.

Redakcja poleca

Junior nawet teraz towarzyszy mu podczas akcji.  Był z nim między innymi podczas poszukiwań Grzegorza Borysa. Eksdetektyw zdecydował się zezwolić synowi na udział w tym zdarzeniu, ponieważ – jak sam zaznaczył – był pewny, że potencjalnie niebezpieczny poszukiwany nie żył.

Mogłoby się wydawać, że to właśnie w takich momentach praca Rutkowskiego staje się niebezpieczna. Okazuje się jednak, że niebezpieczeństwo może na detektywa czekać nawet w najmniej podejrzanych miejscach.

Detektyw Krzysztof Rutkowski był o krok od śmierci?

Detektyw Rutkowski jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych osobistości polskiego show-biznesu. Jego obecność w branży rozrywkowej okazuje się jednak starannie przemyślanym zabiegiem marketingowym. W „Pogadamy Zobaczymy” przyznał, że przez 30 lat działalności detektywistycznej nie wydał „ani złotówki” na reklamę. Sam jest twarzą swojej firmy, a udział w takich programach jak „Taniec z gwiazdami” wcale mu nie przeszkadza i bynajmniej nie psuje renomy.

Redakcja poleca

Kontrowersje wiążą się jednak z tym, że musi mierzyć się z niechęcią. A ta – gdy osiągnie naprawdę wysoki poziom – bywa naprawdę niebezpieczna.

– Kiedy w Mysłowicach była ostatnia konferencja, przyjechał człowiek, zamachowiec, który... nie wykluczone, że chciał strzelić podczas konferencji do mnie, bądź też do moich ludzi – opowiadał Patrykowi Wołoszowi Rutkowski.

Niedoszły zamachowiec później odebrał sobie życie. – Zastrzelił się dwa dni po tym zdarzeniu – wyznał w „Pogadamy, Zobaczymy” detektyw bez licencji.

Mimo wszystko, bez względu na niebezpieczeństwo, Rutkowski potrafi cieszyć się życiem. – To są historie, które się zdarzają, ala dzięki… Bogu? Takiemu losowi, a nie innemu? Żyję, mam się dobrze i myślę, że jeszcze sobie w życiu trochę popatrzę na ten świat z boku (...) – dodał Rutkowski.

Źródła: Radio ZET

Nie przegap
Maja Rutkowski pokazuje prezenty syna na 10. urodziny. „Najwięcej kopert”
6 Zobacz galerię
fot. instagram.com/detektywkrzysztofrutkowski