0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Krzysztof Rutkowski zabiera 10-letniego syna na akcje. Tak to tłumaczy

2 min. czytania
11.12.2023 08:59

Krzysztof Rutkowski gościł w podcaście „Pogadamy, Zobaczymy” RadioZET.pl. Opowiedział w nim o szczegółach swojej pracy i powiedział, że na akcje zabiera czasami swojego 10-letniego syna. Junior towarzyszył mu m.in. podczas poszukiwań Grzegorza Borysa.

Krzysztof Rutkowski zabiera 10-letniego syna na akcje. Tak to tłumaczy
fot. PRZEMEK SWIDERSKI/REPORTER

Krzysztof Rutkowski wielokrotnie angażował się w sprawy kryminalne, które wstrząsnęły Polską. Choć od wielu lat nie ma licencji detektywa, nadal jest aktywny zawodowo, a swoimi działaniami chwali się w sieci. Goszcząc w podcaście „Pogadamy, Zobaczymy” RadioZET.pl opowiedział o kulisach swojej pracy.

Krzysztof Rutkowski szukał Grzegorza Borysa

Krzysztof Rutkowski ochoczo prezentuje światu swoje zawodowe poczynania. Na Instagramie relacjonował niedawne poszukiwania Grzegorza Borysa. W rozmowie z Patrykiem Wołoszem w podcaście „Pogadamy, Zobaczymy” przyznał, że w akcji towarzyszył mu jego 10-letni syn. Na pytanie, czy zabranie dziecka na poszukiwania potencjalnie niebezpiecznego przestępcy jest bezpieczne, detektyw bez licencji odpowiedział stanowczo, że tak. – W tym przypadku nie było żadnego zagrożenia, ponieważ ja z góry założyłem, że szukamy trupa – oznajmił Rutkowski.

Redakcja poleca

Warto zaznaczyć, że eksdetektyw-celebryta doszedł do takiego wniosku, gdy policja nie wykluczyła jeszcze możliwości, że poszukiwany żyje. Co dało mu pewność? Okazuje się, że polegał na swojej intuicji. – Ja się nie mylę – powiedział z przekonaniem.

Rutkowski stwierdził też, że jego wkład w tę akcję polegał na pozyskaniu odpowiednich informacji, które przekazano później służbom. – My włączyliśmy się w odpowiednim etapie. Dostosowaliśmy się do zaleceń policji. Nie wchodziliśmy do lasu, chociaż mieliśmy duży apetyt. Nie robiliśmy czegoś, czego policja z Gdyni sobie nie życzyła – stwierdził detektyw bez licencji.

Oglądaj

Krzysztof Rutkowski już wie, kto go zastąpi

Rutkowski z dumą opowiada o swojej rodzinie.  Już teraz zauważył, że jego 10-letni syn ma ambicję, by w przyszłości wejść w jego buty. – On ma dziesięć lat. Był na akcji jednej, drugiej, trzeciej… Ostatnio do mnie podchodzi, gdy byliśmy w Gdyni na działaniach, wychodzi z TUR-a – samochodu pancernego, którym również biuro dysponuje – i mówi: „Szefie, mogę szefa na słowo poprosić?” – relacjonował w „Pogadamy, Zobaczymy” Rutkowski.

Przyznał też, że na razie nie ma planów, by przejść na emeryturę, ale gdy już się zdecyduje na przejście w stan spoczynku, wie, że junior przejmie pałeczkę i zacznie dowodzić firmą. Rutkowski natomiast będzie wtedy bacznie przyglądał się jego działaniom z boku i służył mu radą.

Źródło: Radio ZET

Nie przegap
Maja Rutkowski pokazuje prezenty syna na 10. urodziny. „Najwięcej kopert”
6 Zobacz galerię
fot. instagram.com/detektywkrzysztofrutkowski