Bosak szczerze o zarobkach polskich aktorów. Przytoczył zaskakującą historię
Marcin Bosak udzielił niedawno wywiadu, w którym odniósł się do protestu filmowców. Aktor został zapytany także o zarobki aktorów. W odpowiedzi przytoczył historię, która obrazuje, jaka jest przepaść między stawkami polskich i zagranicznych artystów.
![Marcin Bosak](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/plotki/bosak-szczerze-o-zarobkach-polskich-aktorow-przytoczyl-zaskakujaca-historie/22870998-1-pol-PL/Bosak-szczerze-o-zarobkach-polskich-aktorow.-Przytoczyl-zaskakujaca-historie_content.jpg)
W ostatnich tygodniach w mediach głośno jest o sytuacji polskich filmowców. Twórcy w lutym postanowili zaprotestować przeciwko ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych. W Polsce nie wprowadzono dyrektywy o tantiemach z platform streamingowych, w związku z czym polscy twórcy nie mogą czerpać dochodów z tytułu rozpowszechniania filmów na tych platformach.
Zastrzeżenia artystów poparło wiele gwiazd. Wśród nich znaleźli się m.in. Mateusz Banasiuk, Maria Sadowska oraz Marcin Bosak. Ostatni z wymienionej trójki udzielił niedawno wywiadu Plotkowi. W rozmowie z portalem ocenił działania ministra kultury i wyraził nadzieję na poprawę sytuacji finansowej polskich filmowców.
- Pan minister kultury powiedział, że ten zapis dotyczący tantiem z internetu zostanie wpisany. Jest to pierwszy krok w negocjacjach z dużymi platformami. Została też złożona przez ministra kultury deklaracja, że w razie potrzeby będzie wspierał w mediacjach środowisko artystów, za co bardzo serdecznie dziękuję - mówił aktor.
Marcin Bosak szczerze o zarobkach polskich aktorów
Podczas tej samej rozmowy aktor został zapytany również o to, czy zarobki polskich aktorów są jego zdaniem wystarczające. W odpowiedzi na tę kwestię, gwiazdor „M jak miłość” postanowił przytoczyć historię kolegi, który zawodowo zajmuje się dubbingiem.
- Był taki czas, kiedy na Węgrzech się nagrywało bardzo dużo dubbingów do różnych hollywoodzkich czy disneyowskich produkcji. Spotkał się tam z kolegą z Niemiec czy z Czech, który dubbingował to samo. Okazało się, że tamten kolega zarabia pięć razy więcej. Więc to jest tak, żeby sobie wyobrazić, jak to wygląda - relacjonował w rozmowie z Plotkiem.
Źródło: Radio ZET/Plotek