Obserwuj w Google News

Ralph Kamiński zbezcześcił w Sopocie kultowy przebój? "Karykatura utworu" [WIDEO]

2 min. czytania
24.08.2023 17:23

Podczas Top of the Top Sopot Festival w Sopocie Ralph Kamiński wykonał hit Ireny Santor "Już nie ma dzikich plaż". Zdaniem wielu osób artysta zbezcześcił wielki przebój. W sieci rozpętała się burza.  

Ralph Kamiński zaszkowoał w Sopocie
fot. Pawel Wodzynski/East News

Tegoroczny Top Of The Top Sopot Festival wzbudza wyjątkowo skrajne emocje. Organizatorzy zapewnili widzom występy największych gwiazd polskiej muzyki, które odważnie sięgnęły po kultowe krajowe przeboje. Nie brakuje kontrowersji, w mediach głośno było między innymi o wulgarnej koszulce Muńska Staszczyka i ostrych słowach Arkadiusza Jakubika o PiS. Także nie wszystkie występy spotkały się wyłącznie z pozytywnym odbiorem. Jednym z artystów, którzy podzielili widzów, był Ralph Kamiński, który wykonał na scenie wielki hit z repertuaru Ireny Santor.

Ralph Kamiński skrytykowany za występ w Sopocie. Zaśpiewał hit Ireny Santor

W środę 23 sierpnia podczas Top Of The Top Sopot Festival mogliśmy zobaczyć występ Ralpha Kamińskiego. Jeden z najbardziej charakterystycznych obecnie polskich piosenkarzy wielokrotnie zaskakiwał wizerunkiem i układami tanecznymi. Tym razem zinterpretował kultowy przebój "Już nie ma dzikich plaż" z repertuaru Ireny Santor. Niestety, zdaniem wielu osób 32-latek nie tylko nie oddał ducha oryginału, ale wręcz zbezcześcił wielki przebój.

- Zbezcześcił utwór tym pajacowaniem.

- Nie potrafi tańczyć, a to manieryczne śpiewanie to kabaret.

- Temu panu już dziękujemy. Rozumiem, że ma swój styl, ale to jest karykatura pięknego utworu - grzmieli użytkownicy Instagrama.

Trzeba przyznać, że obok artystycznego wizerunku Ralpha ciężko przejść obojętnie. Znalazło się bowiem wiele osób, które nie kryło zachwytu jego występem i prawiło piosenkarzowi komplement za komplementem.

Ralph Kamiński podzielił widzów festiwalu w Sopocie wykonaniem "Już nie ma dzikich plaż"

Choć Ralph Kamiński musi mierzyć się z ostrymi słowami krytyki, nie brakuje widzów, którym jego występ przypadł do gustu, a interpretacja "Już nie ma dzikich plaż" bardzo się spodobała. Podkreślano, że oryginalny wizerunek piosenkarza to jego atut.

- Czesław Niemen w latach 60., 70. też był brany za dziwaka. Sztukę zrozumie tylko ktoś, kto ma szersze horyzonty niż kreowana popkultura. Ralph brawo, pani Irena myślę, że pęka z dumy! - czytamy w jednym z komentarzy. 

Inni użytkownicy Instagrama określali Kamińskiego mianem "króla polskiej sceny", pojawiła się nawet opinia, że jego występ był najlepszym, jaki mogliśmy oglądać w tym roku na sopockim festiwalu. Ralph ma więc powody do dumy.

Nie przegap
Opole scena
8 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS