0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Gwiazdor "Kilerów 2-óch" zdradza sekrety produkcji. To on stworzył kultowy tekst

4 min. czytania
08.01.2024 09:16

Peter J. Lucas, który zasłynął rolą Szakala w filmie "Kilerów 2-óch", po 25-latach od premiery opowiedział o pracy na planie słynnej komedii Juliusza Machulskiego.

Peter J. Lucas - kadr z filmu Kilerów 2-óch
fot. materiały prasowe/Studio Filmowe Zebra

Jeden z gwiazdorów "Kiler-ów 2-óch" postanowił powspominać pracę na planie zdjęciowym. Po 25 latach odgrzebał w pamięci mało znane fakty na temat powstawania kultowej produkcji.

Peter J. Lucas o kulisach "Kiler-ów 2-óch"

Ciężko w to uwierzyć, ale 8 stycznia 2024 roku przypada 25. rocznica premiery słynnej polskiej komedii "Kilerów 2-óch". Sequel z Cezarym Pazurą w roli głównej przyjął się równie dobrze, co część pierwsza i dołączył do klasyki polskiej kinematografii.

W gwiazdorskiej obsadzie znalazł się Peter J. Lucas - polski aktor, który robił karierę w Hollywood. Pod koniec lat 90. wrócił do Polski i pierwszą produkcją, w której wystąpił, była komedia Juliusza Machulskiego "Kiler-ów 2-óch". W rozmowie z Plejadą, sam wyznał, że jest zaskoczony, iż od premiery filmu minęło właśnie ćwierćwiecze.

- Niesamowite! Choć nie dalej, jak w ubiegłym tygodniu, wyrażałem swoje uznanie kierowcy taksówki za nieużywanie GPS-u, a on spojrzał w lusterko i mówi: "Pan jest aktorem?". "No tak". "»Kiler-ów 2-óch«? Szakal?". "Zgadza się". "No właśnie, bo głos mi pasował, ale twarz nie do końca. Po głosie pana poznałem". No, ale to w końcu już 25 lat… - powiedział Lucas.

Redakcja poleca

Aktor zdradził, jak dostał rolę Szakala - płatnego mordercę z USA, wynajętego przez Siarę (Janusz Rewiński) do zabicia tytułowego bohatera. - Juliusz Machulski zawsze był dla mnie takim "polskim Stevenem Spielbergiem", bo każdy film, który zrobił, stawał się hitem - wyznał Lucas. - Poznałem go, kiedy przyjechał do Los Angeles, żeby dopiąć transakcję sprzedaży scenariusza "Kilera". Spotkaliśmy się na imprezie urodzinowej u Kasi Figury. Później widzieliśmy się ponownie w Palm Springs i pomyślałem, że dobrze by było, gdyby mu podrzucić moje aktorskie demo - wspomina aktor. 

Zdaniem Lucasa, Machulski postanowił zaangażować go w sequelu swojego hitu dzięki roli w serialu "Strażnik Teksasu". - Byłem zachwycony szansą pracy na polskim rynku i z takim reżyserem. Jak dostałem scenariusz, to czytając, śmiałem się w głos - opowiedział aktor w wywiadzie. Jak wyznał, najbardziej śmieszyły go dialogi z udziałem Siary.

Redakcja poleca
2
Cezary Pazura znowu u Siary!

Peter J. Lucas wymyślił słynny tekst

Okazuje się, jednak, że mimo bogatego dorobku i udziału w takich produkcjach, jak wspomniany wcześniej "Strażnik Teksasu", a także innych popularnych tytułach - "Napisała: Morderstwo", "Słoneczny patrol" czy "Dzień Niepodległości", Lucas nie czuł się pewnie, starając się o rolę Szakala. W końcu otrzymał angaż i udał się na spotkanie z reżyserem i producentem w siedzibie wytwórni "Zebra".

- Zapytano mnie wtedy, czy mogę zaoferować coś szczególnego jako odtwórca roli płatnego mordercy. Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, co można byłoby jeszcze wymyślić oprócz tego, co jest w scenariuszu. Ale pochwaliłem się, że dzięki filmowi "Mala Sangre" (pierwszej amerykańskiej produkcji, w której grałem) nauczyłem się świetnie jeździć konno i walczyć nożem. Te umiejętności niestety ich nie powaliły... - wyjaśnił.

Redakcja poleca

- Gdy wracałem ze spotkania do domu, to przypomniało mi się, że kiedyś śpiewałem w kościele, więc zadzwoniłem do Juliusza i mu to powiedziałem. Po krótkiej ciszy usłyszałem tylko: "Ok". Pomyślałem, że chyba tą propozycją również nie zabłysnąłem - dodał Lucas. Okazało się, że było to złudne wrażenie, bo aktor zaśpiewał w filmie dwukrotnie i ten pomysł pojawił się w scenariuszu dopiero po angażu Lucasa w filmie.

Okazuje się, że Lucas stoi również za jednym z dialogów, który przeszedł do historii. - Pamiętam moją pierwszą scenę, czyli spotkanie ze słynnym "Wąskim", którego zagrał Krzysztof Kiersznowski. Scena kończyła się słowami: "Jestem Wąski!". Czegoś mi brakowało, ale byłem przyzwyczajony, że w Hollywood łatwo nie zmienia się scenariusza, a jakakolwiek zmiana musi być zaakceptowana nie tylko przez reżysera, ale też scenarzystę i producenta - wytłumaczył Lucas. 

- To trochę trwa, więc może lepiej nie wychodzić przed szereg? Ale odważyłem się i zapytałem Julka, czy mogę dodać jedno słowo: "Widzę...". Było łatwiej, niż myślałem i tak zostało, moje tak zwane trzy grosze - zdradził aktor. - Jeśli chodzi o "Kiler-ów 2-óch", to praca nad tym filmem była dla mnie emocjonalnym przeżyciem. Zaczęło się spełniać moje marzenie. Wróciłem do kraju, żeby grać w polskich produkcjach dla polskiej publiczności i do tego z takimi reżyserami i gwiazdami polskiego kina. Czego można chcieć więcej? - podsumował swoje wspomnienia.

Źródło: Radio ZET/Plejada.pl

Nie przegap
Tak dziś wyglądają gwiazdy „13 posterunku”. Jak zmienili się aktorzy?
19 Zobacz galerię
fot. screen/YouTube/kolońska i szlugi - 13 Posterunek - Trupy w szafie