0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Hołd dla zmarłych filmowców podcas Oscarów 2024. Nie obyło się bez wpadek

3 min. czytania
11.03.2024 10:02

Podczas Oscarów 2024 nie zabrakło segmentu in memoriam, mającego na celu upamiętnienie filmowców, którzy odeszli w 2023 roku. Widzowie gali zarzucili organizatorom kilka wpadek.

Oscary 2024 In memoriam
fot. print screen z ABC News/YouTube

W nocy z 10 na 11 marca 2024 roku odbyła się 96. gala wręczenia Oscarów. Podczas wydarzenia nie zabrakło miejsca na uhonorowanie aktorów, reżyserów, operatorów i innych ważnych osób związanych z filmami biorących udział w walce o złotą statuetkę, którzy zmarli w ciągu ostatnich minionych miesięcy. Widzowie wytknęli organizatorom Oscarów kilka wpadek podczas tego momentu wydarzenia.

Oscary 2024: In memoriam podczas 96. gali wręczenia nagród

Oscary mają niezwykle długą, trwającą niemal 100 lat tradycję. Nic więc dziwnego, że gala z czasem doczekała się kilku wstawek, które są stałym elementem corocznego wręczenia nagród. Wśród nich znajduje się segment in memoriam.

Podczas Oscarów 2024 również go nie zabrakło. Niestety widzowie zarzucili organizatorom, że ponownie nie przyłożyli się do swojej pracy i to jeszcze w tak ważnym momencie gali, jakim jest upamiętnienie zmarłych przedstawicieli branży filmowej, których dzieła walczyły lub zdobyły Oscary.

Oglądaj

In memoriam podczas 96. gali wręczenie Oscarów rozpoczęło się od materiału filmowego przedstawiającego niedawno zmarłego przywódcę rosyjskiej opozycji - Aleksieja Nawalnego. Podczas Oscarów 2023 dokument "Nawalny" otrzymał nagrodę. Segment był okraszony utworem "Time to Say Goodbye" wykonanym przez  Andreę Bocelliego oraz jego syna Matteo Bocelliego w akompaniamencie oscarowej orkiestry.

Redakcja poleca

W ciągu trwającego około 4 minuty in memoriam, na ekranie wyświetlano zdjęcia osób, które postanowiono uhonorować. Wśród nich znaleźli się Alan Arkin, Harry Belafonte, Bo Goldman, Norman Reynolds, Julian Sands, Mark Gustafson, Andre Braugher, Chita Rivera, Glynis Johns, Jane Birkin, Paul Reubens, Richard Roundtree, Ryan O’Neal, Cynthia Weil, Bill Lee, Ryuichi Sakamoto, Robbie Robertson, John Bailey, Richard Lewis, John Refoua, Lee Sun-kyun, Arthur Schmidt, Carl Weathers, William Friedkin, Glenda Jackson oraz Tina Turner. Jednak nie wszyscy doczekali się pełnego upamiętnienia.

Redakcja poleca

Oscary 2024: In memoriam krytykowane przez widzów

Nie obyło się jednak od kontrowersji, które internauci wytknęli w mediach społecznościowych. Damon Wise - dziennikarz portalu Deadline, uznał, że segment in memoriam w tym roku został potraktowany po macoszemu i sprawiał wrażenie pospieszonego. Wypisał też nazwiska, które nie doczekały się portretu i opisu. Wśród nich znaleźli się Kenneth Anger, Terence Davies, Carl Davis, David McCallum, Sinead O’Connor i Paolo Taviani. Te nazwiska uhonorowano jedynie planszą na samym końcu in memoriam.

Nie zabrakło też artystów, których w ogóle nie uwzględniono. Byli to aktorzy Lance Reddick, Treat Williams, Frederic Forrest z "Czasu apokalipsy", Burt Young z "Rocky’ego" oraz scenarzysta Norman Lear i pisarz Cormac McCarthy, który stworzył powieść "To nie jest kraj dla starych ludzi".

Redakcja poleca

Internauci mają też zarzuty ze strony realizacyjnej. Podczas transmisji gali pokazano dość dalekie ujęcie ekranu, na którym wyświetlano sylwetki zmarłych filmowców. Dodatkowo kamera była momentami ustawiona pod takim kątem, że ciężko było zobaczyć, co znajduje się na telebimie. "Hej, operator, następnym razem stań na zewnątrz budynku, żebyśmy mogli lepiej widzieć" - czytamy w ironicznym komentarzu. 

Podczas segmentu oprócz duetu Bocellich na scenie pojawił się również zespół taneczny, który czasami stawał się głównym bohaterem operatorów. To również nie spodobało się widzom. "A co powiecie na pokazanie nagrania, a nie paskudnych tańców?!" - komentuje jeden z internautów. "To najbardziej lekceważące zmarłych in memoriam, jakie kiedykolwiek pokazali podczas Oscarów" - głosi kolejny komentarz.

Źródło: Radio ZET/Deadline/YouTube

Nie przegap