Ukraina z pierwszym Oscarem w historii. Słowa reżysera chwytają za serce
Tegoroczne Oscary zostały rozdane. W kategorii „film dokumentalny” wyróżniono „20 dni w Mariupolu” ukraińskiego reżysera i scenarzysty Mstyslava Chernowa. Odbierając statuetkę, artysta wygłosił poruszające przemówienie.
Oscarowa gala odbyła się w nocy z 10 na 11 marca w Dolby Theatre. Poprowadził ją Jimmy Kimmel. W tym roku prestiżowe statuetki powędrowały między innymi do Christophera Nolana, twórcy hitu „Oppenheimer”, Cilliana Murphy’ego i Roberta Downeya Jra. Pełna lista zwycięzcow znajduje się TUTAJ.
Ukraina z nominacją do Oscara
W tym roku nominację do Oscara dostała dokumentalna produkcja „20 dni w Mariupolu”. O statuetkę konkurowała z „Bobi Wine - głos sprzeciwu”, „The Eternal Memory”, „Cztery córki” i „To Kill a Tiger”. I chociaż każda z wymienionych produkcji była wyjątkowa, to właśnie poruszający dokument o wojnie w Ukrainie zdobył statuetkę.
Film „20 dni w Mariupolu” nagrodzony Oscarem
Reżyser i scenarzysta Mstyslav Chernow odebrał Oscara za najlepszy film dokumentalny. Był to pierwszy raz, gdy Ukraina została nagrodzona najważniejszą statuetką w świecie filmu.
Twórca produkcji nie krył poruszenia. Odbierając statuetkę, zaznaczył jednak, że chętnie zrezygnowałby z chwały w zamian za pokój w ojczyźnie.
– Jestem zaszczycony, ale pewnie będę pierwszym reżyserem, stojącym na tej scenie, który powie, że wolałby nigdy nie nakręcić tego filmu. Chciałbym, żeby Rosja nigdy nie zaatakowała Ukrainy i nie okupowała naszych miast. Oddałbym całe to uznanie, którego doświadczam, aby Rosja nie zabijała dziesiątek tysięcy Ukraińców. Chcę, żeby uwolnili wszystkich zakładników, żołnierzy broniących swojego kraju oraz siedzących w więzieniach cywili. Ale nie zmienię historii. Nie zmienię przeszłości – powiedział Mstyslav Chernov.
Swoje wystąpienie zakończył, apelując do zebranych, by zadbali o to, aby poświęcenie ginących w Ukrainie nie zostało zapomniane.
Źródła: Radio ZET
Tu się dzieje
