Obserwuj w Google News

Indiana Jones: czy kultowa postać została oparta na faktach? Polski znawca odpowiada

4 min. czytania
29.06.2023 10:58

Czy filmy o Indianie Jonesie były inspirowane historycznymi wydarzeniami? Czy postać słynnego archeologa jest oparta na faktach? Autor książki "Tropiciel skarbów" odpowiada. 

Harrison Ford - Indiana Jones i Świątynia Zagłady - kadr z filmu, Arka Przymierza - kościół pod wezwaniem Imienia Najświętszej Marii Panny
fot. Paramount Pictures / Lucasfilm/Collection Christophel/East News/ Marek BAZAK/East News

Indiana Jones - kultowy archeolog, który rozsławił ten zawód za sprawą swoich ekscytujących, pobudzających wyobraźnię przygód. Czy w historii ikonicznego bohatera granego przez Harrisona Forda tkwi ziarnko prawdy? Na to pytanie postanowił odpowiedzieć Adam Węgłowski, który napisał książkę "Tropiciel skarbów".

Czy Indiana Jones istniał naprawdę?

Do kin wchodzi "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia" - 5. część przygód nieustraszonego poszukiwacza skarbów, który stał się archetypem archeologa we współczesnej popkulturze, dając podłoże takim postaciom jak Lara Croft z serii gier i filmów "Tomb Raider", czy Nathan Drake z "Uncharted". Film Stevena Spielberga "Poszukiwacze zaginionej Arki" z 1981 roku jest nie tylko jednym z dzieł kina nowej przygody, ale również niespełnionym marzeniem wielu studentów archeologii.

Redakcja poleca

W związku z renesansem popularności Indy'ego i jego przygód, Adam Węgłowski - autor książki "Tropiciel skarbów" w rozmowie z Polską Agencją Prasową pochylił się nad ciekawą kwestią związaną z serią filmów o Indianie Jonesie - prawdzie historycznej zawartej w produkcjach o słynnym archeologu. Czy badacz pokroju Indy'ego istniał naprawdę? W jakim stopniu zgodne z historią są artefakty występujące w filmach, takie jak Arka Przymierza, Kamienie Sankary, Święty Graal czy kryształowe czaszki? Czy na naukowców czekają ukryte w dżunglach starożytne miasta pełne pułapek i skarbów?

Węgłowski udzielił odpowiedzi na te pytania.

Jeśli chodzi o fakty historyczne, wszystkie te filmy wokół nich jakoś oscylują, ale scenarzyści oczywiście pozwalają sobie na dużą dowolność. Jeśli przyjmiemy na przykład, że Arka Przymierza faktycznie istniała, to miejscem, gdzie mogłaby zaginąć, w opinii naukowców na pewno nie byłoby filmowe zagubione miasto na egipskiej pustyni, eksplorowane przez hitlerowskich archeologów. To był pomysł, który pomógł stworzyć wartką fabułę filmową. Jednak gdyby obraz miał bardziej trzymać się faktów, to możliwe, że zamiast hitlerowców powinni być włoscy faszyści, wysłannicy Mussoliniego, a zamiast Egiptu - Etiopia.

Węgłowski zaznacza więc, że sama postać Jonesa, jak i jego przygody to oczywiście wymysł hollywoodzkich scenarzystów. Nie zmienia to jednak faktu, że twórcy serii mocno czerpali z historii, odnosząc się do wielu legendarnych reliktów, które są przedmiotem badań realnych naukowców, jak i początków dziedziny jaką jest archeologia. Autor zauważył też, że dzieło Spielberga nieumyślnie przyczyniło się do spopularyzowania tej nauki na całym świecie.

Nagle stała się dla młodzieży super zajęciem, chociaż w rzeczywistości wygląda jednak nieco inaczej niż w filmie. Zaś sam Indiana Jones równie dużo znajduje skarbów kultury, jak i niszczy po drodze, usiłując coś uratować – ale taka jest poetyka kina przygodowego. Sama postać Indiany Jonesa była zresztą pewnym nawiązaniem do "złotego wieku" archeologii, kiedy faktycznie sporo było takich "awanturników", a naukowe metody badań raczkowały.

Nie zmienia to jednak faktu, że twórcy serii przygód Indiany Jonesa wykorzystali wiele elementów funkcjonujących w prawdziwym świecie, chociażby mityczny relikt znany z filmu "Indiana Jones i ostatnia krucjata".

To był samograj, wystarczyło tylko wymyślić kolejne ekscytujące lokalizacje, które można byłoby wykorzystać. Także w "Królestwie Kryształowej Czaszki" pojawiło się wiele odniesień do funkcjonujących w kulturze reliktów, jak tytułowe kryształowe czaszki z jednej strony, a z drugiej – wydłużone czaszki znajdowane w różnych rejonach świata. Mamy tam też wątek miasta zaginionego w dżungli ewidentne odnoszący się do El Dorado i prób jego odnalezienia przez różnej maści poszukiwaczy.

Tak, jak Arka Przymierza, Święty Graal, czy kryształowe czaszki są opisywane w literaturze naukowej, tak tajemnicze Kamienie Sankary z filmu "Indiana Jones i Świątynia Zagłady" zostały wymyślone przez twórców. Chociaż nawet w tym artefakcie kryje się trochę historii.

Z kolei film "Indiana Jones i Świątynia Zagłady" osadzony był wokół Kamieni Sankary, czyli artefaktu dosyć zmyślonego, chociaż nawiązującego do pewnych obiektów z indyjskich legend. Aczkolwiek filmowa sekta thugów, czcicieli bogini Kali faktycznie stanowiła ogromny problem, przynajmniej w XIX wieku. Tyle że nie zamierzali przejąć panowania nad światem, tylko byli bandziorami, z którymi kolonialne władze brytyjskie długo nie mogły sobie poradzić. Te filmowe historie często więc nawiązują do autentycznych wydarzeń i postaci, dlatego eksplorowanie ich samo w sobie jest przygodą i źródłem mnóstwa anegdot.

Co ciekawe sam Indy by wzorowany na kilku istniejących naprawdę badaczach. Podobnie zresztą, jak jego przeciwnicy.

W wypadku "Królestwa Kryształowej Czaszki" wymieniano brytyjskiego oficera Percy’ego Fawcetta, który zaginął w Ameryce Południowej. W innych częściach trudniej znaleźć takie klarowne odniesienia, ale staram się na rozmaite tropy wskazywać. Jak wiadomo ,nie ma też dobrego kina przygodowego bez porządnego czarnego charakteru. Ta seria pokazała, że z reguły najlepiej sprawdzali się naziści. Pojawiają się również w najnowszej części jako naukowcy zatrudnieni po wojnie w USA przy projekcie kosmicznym, co jak wiemy, miało miejsce, bo Amerykanie przygarnęli grupę naukowców z III Rzeszy.

W książce "Tropiciel skarbów" nie zabrakło też wątków polskich. Autor zdradza, że pojawiają się takie zagadnienia, jak wspólne cechy Jonesa z Bronisławem Malinowskim, co sądził o archeologach z lat 30. w Egipcie Kazimierz Michałowski, a także opisuje rzekome ukryci Świętego Graala w naszym kraju i historię rodzimego pilota, który jako pierwszy strzelał do UFO.

"Indiana Jones i artefakt przeznaczenia": kiedy premiera?

Długo wyczekana kontynuacja przygód Indiany Jonesa trafi do kin już 30 czerwca 2023 roku. W filmie "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia" przeniesiemy się do końca lat 60., kiedy miejsce ma wyścig kosmiczny między Amerykanami a Związkiem Radzieckim. Podstarzały archeolog nie jest zadowolony, że jego rząd zwerbował naukowców III Rzeszy do prac na projektami kosmicznymi. Wraz ze swoją córką chrzestną Heleną, Indy będzie musiał wyruszyć na ostatnią przygodę, by powstrzymać złowieszczego Vollera.

Za reżyserię filmu odpowiada James Mangold, który obok Jeza i Johna-Henry'ego Butterworthów jest jego scenarzystą. W rolach głównych oprócz oczywiście Harrisona Forda, wystąpili Phoebe Waller-Bridge, Mads Mikkelsen, Thomas Kretschmann, Boyd Holbrook, Shaunette Renée Wilson, Toby Jones, Antonio Banderas, John Rhys-Davies i Ethann Isidore. Producentami filmu są Steven Spielberg, Kathleen Kennedy i Frank Marshall.

Redakcja poleca

RadioZET.pl/PAP