Obserwuj w Google News

American Film Festival 2022: Najlepsze Filmy tegorocznej edycji. Kiedy trafią do kin?

5 min. czytania
17.11.2022 20:42

American Film Festival 2022 dobiegł końca. To dobry moment, by ocenić najlepsze filmy prezentowane podczas tegorocznej edycji i sprawdzić, kiedy zawitają do kin. Które filmy z tegorocznego programu były tymi najlepszymi?

American Film Festival 2022 - logo
fot. materiały prasowe American Film Festival

American Film Festival 2022 w wersji stacjonarnej dobiegł końca. Obecnie, do niedzieli 20 listopada, trwa jeszcze edycja online imprezy, podczas której można obejrzeć 55 filmów. To jednak dobry moment, aby podsumować wrażenia ze stacjonarnej edycji imprezy i wybrać najlepsze produkcje. Które filmy były najciekawsze w tegorocznym programie? Nasz wysłannik festiwalowy wybrał dla Was perełki.

Redakcja poleca

American Film Festival 2022: Najlepsze Filmy Imprezy

„Wieloryb”, reż. Daren Aronofsky  

Prezentowany podczas festiwalu filmowego w Wenecji, „Wieloryb” to adaptacja sztuki teatralnej Samuela D. Huntera, który jest też autorem scenariusza adaptacji. Historia nauczyciela, który z powodu wagi – ponad 300 kilogramów – nie rusza się ze swojego domu, to dzieło absolutnie wspaniałe. Niby nie w stylu reżysera Darrena Aronofskiego, a równocześnie zachowane bardzo mocno w jego stylu. Twórca „Requiem dla snu” po raz kolejny potrafi opowiedzieć historię o nietypowym bohaterze i zrobić to w wyjątkowo emocjonalny i przykuwający uwagę sposób. Świetnie napisany, wyśmienicie zagrany. To rola życia Brandona Frasera, który dwoi się i troi na ekranie (patrząc na tuszę to nawet dosłownie), by oddać emocjonalne bolączki bohatera. Świetna jest też Sadie Sink, która choć gra trochę wariację na temat Max ze „Stranger Things”, również wypada doskonale. „Wieloryb” to film, którego każdy element znajduje się na odpowiednim miejscu, dzięki czemu potrafi wywołać szereg różnorodnych emocji. O tym filmie będzie jeszcze głośno!  

Dokładna data premiery filmu nie jest jeszcze znana. Istnieje jednak spore prawdopodobieństwo, że nastąpi w I kwartale 2023 roku.

Redakcja poleca

„Marcel Muszelka”, reż.

Urokliwa opowieść o tytułowym bohaterze - małej muszelce, która potrafi mówić i przeżywa niezwykłe przygody. "Marcel The Shell With the Shoes On" to pełna ciepła i pozytywnych emocji opowieść o poszukiwaniu rodziny i bliskości, a także potrzebie artystycznego wyrażania się z pomocą dokonań techniki. "Marcel Muszelka" pod uroczą warstwą fabularną, kryje wiele trafnych uwag dotyczących otaczającego nas świata i staj się pochwałą przyjaźni i życzliwości. Mały Wielki Film!

Polska data premiery nie jest na razie znana.

„Jednym głosem”, reż. Maria Schrader

Film Marii Schrader to sprawa Harveya Weinsteina w pigułce. „Jednym głosem” angażuje, wciąga i wywołuje emocje, bo opowiada trudną historię, która doprowadziła do globalnej zmiany. Skupiając się na śledztwie The New York Timesa, pokazuje też etos pracy dziennikarskiej, tak chętnie podejmowany w kinie. „She said” jest niczym „Spotlight”, choć w nieco inny sposób buduje rządzące w tej historii napięcie. Brak tu wybitnego aktorstwa pokroju Cate Blanchett z „Niewygodnej prawdy”(„Truth”, 2016), ale nie oznacza to, że aktorzy nie wypadają świetnie na ekranie. Wypadają. Po prostu nie oni są głównym wabikiem tej historii. Wszystko to sprawia, że seans „Jednym głosem” jest bardzo satysfakcjonujący emocjonalnie i pozwalający przypomnieć sobie, jak doszło do ważnych społecznie zmian. Dobre Kino!

Film trafi do polskich kin już w piątek 25 listopada.

„Palmy i słupy”, reż. Jamie Deck

Palmy i słupy - kadr z filmu
fot. fot. materiały prasowe American Film Festival

Jamie Deck za swój debiutancki film „Palm Trees and Power Lines“ została nagrodzona podczas tegorocznego festiwalu filmowego Sundance. Ta pełnometrażowa wersja shorta z 2018 roku to powolnie rozwijany, ale umiejętnie wywołujący podskórne napięcie dramat, przyglądający się niezdrowej relacji pewnego 34-latka i 17-letniej dziewczyny. Ich znajomość zaczyna się niewinnie, ale szybko zmierza w coraz bardziej niebezpieczne rejony. „Palm Trees…” staje się przez to przerażającą opowieścią ku przestrodze, która wprawia widza w coraz większe osłupienie, aż piorunuje go zaskakującym i porażającym finałem. Film Deck to ważny i świadomy głos w dyskusji na temat tzw. „groomingu”, czyli techniki uwodzenia i uzależniania młodszej osoby od siebie w celu wywiązania niezdrowej więzi emocjonalnej. W tym względzie obraz reżyserki wchodzi w intrygujący dialog z „Red Rocket“ Seana Bakera, który opowiada o podobnym problemie w diametralnie inny sposób.

Polska data premiery nie jest na razie znana.

Redakcja poleca

„Armagedon”, reż. James Gray

„Armageddon Time” to porządny film. Dość klasycznie opowiedziany, ale wszystko znajduje się tu na właściwym miejscu i płynnie z siebie wynika. To bardzo ciekawe spojrzenie na powielanie błędów przeszłości. Tak bardzo uciekamy od własnej przeszłości i chcemy robić rzeczy inaczej niż nasi przodkowie, że nie zauważamy, gdy w tym działaniu… zaczynamy popełniać te same błędy.
To także film o systemie, który niszczy indywidualizm, świetnie pokazujący konwenanse i postrzeganie ról społecznych, jak i zinternalizowany przymus zachowywania się w określony sposób. W tym kontekście wybitna jest w szczególności scena w samochodzie, w której doskonale widać, że ojciec chciałby okazać swoje emocje i przeżyć żałobę publicznie, ale musi kryć się przed żoną ze swoimi łzami, bo przecież „nie będzie wtedy mężczyzną”. Fakt, że przekaz ten podany jest w domyśle i wynika z całej fabuły obrazu, a nie zostaje wypowiedziany wprost, sprawia że ogląda się to jeszcze lepiej.

Polska data premiery nie jest na razie znana.

„PEZ-Tępca”, reż. Amy Bandlien Storkel, Bryan Storkel

Zwycięzca sekcji American Docs to porywający film dokumentalny, w dynamiczny sposób opowiadający zaskakującą prawdziwą historię, w której przyglądamy się zaradności Amerykanów oraz lukom prawnym systemu patentowego. Głównym bohaterem opowieści jest Steve Glew, przedsiębiorca, który dorobił się ogromnych sum pieniędzy, przemycając przez granicę – dzięki lukom prawnym – tysiące opakowań do cukierków firmy PEZ. Charaktarystyczne opakowania z ruchomymi głowami były w latach 80. i 90., a także współcześnie, nie lada gratką dla kolekcjonerów na całym świecie. Film „PEZ-tępca” przyciąga widza przede wszystkim umiejętną mieszanką gatunkową, w której twórcy celowo cytują rozwiązania z wielu różnych gatunków filmowych dla stworzenia wciągającej opowieści o sile kapitalizmu, kreatywnego myślenia i wiary w odniesienie sukcesu. „The PEZ Outlaw” silnie oddziałuje na widza, przyparzając mu masy pozytywnych wrażeń, a lista celnych one-linerów i zabawnych powiedzonek rośnie wykładniczo z każdą minutą seansu. Świetne, angażujące kino, które porusza jednak ważne wątki w przystępny sposób. Czysty Fun!

Polska data premiery nie jest na razie znana.

Redakcja poleca

„Aftersun”, reż. Charlotte Wells 

„Aftersun” przepięknie snuje się, tworząc klimat relaksu, zrozumienia i miłości. To opowieść o relacji córki z ojcem, pełna czułości, zrozumienia, ale i podskórnego napięcia, że coś jest w tym wszystkim nie tak.
Oglądając „Aftersun” czujemy się jakbyśmy byli na wakacjach razem z głównymi bohaterami i odpoczywali na ich wakacjach w Turcji, a momentami też nieco nudzili się, snując się codziennie po hotelu. Ale w tym dobrym znaczeniu, w którym po prostu odpuszczamy przebodźcowanie i wreszcie znajdujemy chwilę dla siebie.
Piękna, kameralna historia, często rozgrywająca się w drobnych gestach i spojrzeniach, ze świetną chemią między głównymi bohaterami. To film małych momentów i pięknych scen, celowo wykorzystujących popkulturę do powiedzenia nam czegoś o przeżyciach wewnętrznych bohaterów. Świetna scena tańca do „Under Pressure” Queen i Bowiego (Nota Bene - utworu, którego całkowicie zabrakło w „Moonage Daydream”) czy moment z karaoke do „Losing My Religion” świetnie komentują to, co w danym momencie dzieje się z bohaterami. (No i to kolejna doskonała scena z karaoke, po wybitnie emocjonującej sekwencji w „Pięciu diabłach” Lei Mysius). Fajny, klimatyczny film, trochę snujka, ale bardzo umiejętnie prowadzona i wprawiająca w nostalgiczno-relaksujący nastrój. Ja bawiłem się świetnie. Taki promyk lata w środku jesieni. 

Film trafi do polskich kin już 27 stycznia. Na grudzień zapowiedziane są jednak specjalne pokazy przedpremierowe.

Czytaj także:  Timothée Chalamet doprowadził do zamknięcia czerwonego dywanu przez policję [WIDEO]

RadioZET.pl/Filmbwe.pl/Instagram

Inni Ludzie - kadr z filmu
12 Zobacz galerię
fot. materiały prasowe Warner Bros.