Obserwuj w Google News

Tom Felton, słynny „Draco Malfoy”, szczerze o nałogu, odwyku i sławie po „Harrym Potterze”

4 min. czytania
19.10.2022 11:48

Tom Felton szczerze przyznał się do problemu alkoholowego i nadużywania substancji psychoaktywnych oraz opowiedział o swoich pobytach na wielu różnych odwykach. W amerykańskich i brytyjskich księgarniach ukazała się właśnie książka biograficzna słynnego „Draco Malfoya”, w której mężczyzna odsłania wszystkie karty. Czego jeszcze możemy dowiedzieć się z lektury „Beyond the Wand: The Magic and Mayhem of Growing Up a Wizard”?

Tom Felton, słynny „Draco Malfoy”, szczerze o nałogu, odwyku i sławie po „Harrym Potterze”
fot. Scott Garfitt/PinPep/Shutterstock/East News

Tom Felton wraz z Emmą Watson, Rupertem Grintem i Danielem Radcliffem wychowali się na planie filmów z serii „ Harry Potter”. Adaptacje bestsellerowych powieści Joanne K. Rowling same były globalnymi hitami, z dnia na dzień zmieniając życie młodych aktorów. O tym, jak wielka jest cena sławy, mówi teraz otwarcie „Draco Malfoy”. Tom Felton wydał właśnie powieść biograficzną „Beyond the Wand: The Magic and Mayhem of Growing Up a Wizard” (pol. „Zza różdżki: Magia i Szaleństwo Dorastania jako Czarodziej”, tłum. własne), w której rozprawia się ze wszystkimi problemami przeszłości.

Redakcja poleca

Tom Felton miał problem alkoholowy 

Jak informują dziennikarze amerykańskiego pisma Entertainment Weekly, którzy mieli szansę przeczytać książkę przedpremierowo, w całym tomie można znaleźć wiele szczerych wyznań. W jednym z rozdziałów Felton wspomina, że większość jego życia po dwudziestce polegała na „piciu, aby uciec”. Mężczyzna spędzał czas w różnych knajpach Los Angeles, aż zauważył, że zwyczaj ten powoli przechodził także do jego życia profesjonalnego.

Picie zmienia się w zwyczaj, nawet w najlepszych czasach. Kiedy „pijesz, aby uciec” od rzeczywistości, jest to jeszcze łatwiejsze. 

Wkrótce picie w barach przerodziło się w picie w innych miejscach. W tym – w pracy. 

- Przyszedł czas, kiedy nie myślałem nic złego o tym, że mógłbym napić się czegoś w trakcie dnia pracy. Przychodziłem wtedy nieprzygotowany. Zdecydowanie nieprofesjonalny, tak jak chciałem. Jednak alkohol nie był problemem. Był symptomem – wspomina aktor otwarcie na jednej z kart biografii.

Sprawa wymknęła się spod kontroli do takiego stopnia, że pewnego dnia najbliżsi aktora musieli interweniować. Ówczesna dziewczyna artysty, Jade Olivia, wraz z agentami, managerami i prawnikami przygotowali interwencję, podczas której chcieli wysłać go na odwyk.

Każdy z nich napisał list, w którym zdradzali dlaczego martwią się jego zachowaniem, piciem i nadużywaniem substancji psychoaktywnych.

Nie byłem w stanie ich słuchać.

Kiedy jednak jego prawnik, mężczyzna którego Felton znał najmniej, bo nie mieli zbytnio kontaktu w cztery oczy, przeczytał, co ma do powiedzenia, aktor natychmiast otrzeźwiał.

- Powiedział do mnie wyjątkowo spokojnym, opanowanym tonem. „Tom, nie znam cię za dobrze, ale wydajesz się miłym facetem. Powiem ci tylko, że to moja siedemnasta interwencja w karierze. Jedenaście z tych osób już nie żyje. Nie bądź dwunastą”.

Jego słowa „przecięły” mur złości i zaprzeczenia, i wreszcie pozwoliły mężczyźnie się otrząsnąć. Droga ku trzeźwości nie była jednak łatwa. Najpierw mężczyzna uciekł z ośrodka w Malibu zaledwie w dobę po wejściu do placówki.

Redakcja poleca

Tom Felton: Trudna droga do trzeźwości

Mężczyzna wspomina, jak czuł się zaraz po ucieczce z Malibu. „To był pierwszy raz, gdy byłem trzeźwy od dawien, dawien dawna”. Felton zdradza, że miał poczucie niezwykłej klarowności i złości.

Zacząłem krzyczeć do nieba, do Boga, na wszystkich i na nikogo.

Kiedy jednak wylał z siebie wszystkie złe emocje, frustracje i złość, mógł przestać. W następnych latach pojawiał się w kilku różnych ośrodkach odwykowych, aż powiedział sobie, że może otwarcie przyznać, że nie jest z nim najlepiej.

Aktor wspomina, że wie, że nie jest osamotniony w posiadaniu takich uczuć. Zwrócił uwagę, że warto pamiętać, że dobre zdrowie to nie tylko zdrowie fizyczne, ale także psychiczne.

Nie ma nic wstydliwego, by przyznać się, że czujemy się gorzej. Właśnie dlatego zdecydowałem się napisać te strony i podzielić moim doświadczeniem. Być może mogę w ten sposób pomóc komuś, kto też boryka się z problemami.

Felton przyznał, że nie wstydzi się już mówić głośno i wyraźnie o tym, że nie czuje się dobrze. Częścią tego, co chce osiągnąć swoją książką, jest znormalizować terapię oraz mówienie o niej.

- Nie chcę upowszechnić terapii – wiem, jak trudnym krokiem jest jej podjęcie – ale chciałbym ją znormalizować. Uważam, że każdy z nas jej potrzebuje, w takiej bądź innej formie, więc czemu nie miałoby być normalne, by otwarcie o tym porozmawiać?

Redakcja poleca

„Myszka K**wa Miki”: Tom Felton o sławie

Bardzo ciekawym fragmentem biografii, przytoczonej w artykule Entertainment Weekly jest ten, w którym Tom Felton wspomina pierwszy raz w ośrodku odwykowym. Pielęgniarka zapytała go, czy chciałby wpisać się tam pod jakimś aliasem, biorąc pod uwagę jego sławę.

- Jeśli ludzie znają mnie z filmów o Harrym Potterze, to z powodu mojej twarzy. Może pani napisać „Myszka K**wa Miki” na mojej klatce piersiowej, a i tak nikt nie uwierzy, że nią jestem – wspomina w zaskakująco humorystycznym fragmencie.

Książka Toma Feltona – gdzie można ją kupić?

„Beyond the Wand: The Magic and Mayhem of Growing Up a Wizard” dostępna jest w zagranicznych księgarniach oraz internetowych serwisach sprzedażowych. Na razie nie wiadomo, czy i kiedy zostanie przetłumaczona na język polski. 

Czytaj także:  "Goście" - zwiastun i recenzja jednego z najbardziej przerażających thrillerów ostatnich lat [WIDEO]

RadioZET.pl/Entertainment Weekly 

Niech to usłyszą
12 Zobacz galerię
fot. Radio ZET