0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Tragedia przed koncertem Taylor Swift. Zginęła nastoletnia fanka

2 min. czytania
18.02.2024 09:28

Fandom Taylor Swift znów w żałobie. Na chwilę przed koncertem gwiazdy zginęła jej nastoletnia fanka. Media obiegły nagrania z miejsca zdarzenia. Co się stało?

Tragedia przed koncertem Taylor Swift. Zginęła nastoletnia fanka
fot. ROBYN BECK/AFP/East News

Taylor Swift to obecnie jedna z najpopularniejszych na świecie wokalistek. Gwiazda od wielu miesięcy intensywnie koncertuje i nie zapowiada się, by w najbliższym czasie miała zwolnić tempa. Niedawno głośno było o tym, że wokalistka zaraz po skończeniu koncertu w Tokio, wsiadła w swój prywatny samolot i ruszyła do USA, by zobaczyć na żywo mecz Super Bowl. Wszystko to dlatego, że w jednej z drużyn grał ukochany Swift - Travis Kelce. 

Zobacz też:  Stalker gwiazdy aresztowany. Został złapany pod jej domem [GALERIA]

Tragedia przed koncertem Taylor Swift 

Teraz Taylor Swift daje show w Australii. Niestety przed jednym z koncertów doszło do okropnej tragedii, w wyniku której życie straciła nastoletnia fanka gwiazdy. 16-letnia Mieka Pokarier wraz ze swoją 10-letnią siostrą i mamą zmierzała na koncert Taylor. Niespodziewanie SUV, którym podróżowała cała trójka, został uderzony przez naczepę ciężarówki

Redakcja poleca

16-latka zginęła na miejscu, jej siostra i matka zostały przewiezione do szpitala. Lokalne media informują, że stan 10-latki ocenia się jako ciężki. Kierowca ciężarówki, która zderzyła się z autem, również został przewieziony do szpitala, jego stan ma być stabilny. Jak doszło do wypadku i kto zawinił? To ustala aktualnie policja.

Fandom Taylor Swift w żałobie 

Taylor Swift na ten moment nie odniosła się do tragedii, jednak fandom gwiazdy uczcił pamięć nastolatki poprzez liczne wpisy w social mediach. Podobnie było kilka miesięcy temu, gdy w Rio de Janeiro 23-letnia Ana Clara Benevides zmarła tuż po koncercie gwiazdy. Kobieta zemdlała w tłumie, a po interwencji znajdujących się na miejscu ratowników, została przewieziona do szpitala, w którym zmarła kilka godzin późnej. 

Lekarze ustalili, że przyczyną śmierci Any Clary Benevides było zatrzymanie akcji serca. Media twierdzą, że doszło do niej w wyniku potwornie wysokich temperatur, które panowały w dniu koncertu Swift. Tłum fanów miał utkwić w kilkugodzinnej kolejne przed koncertem, a później na wyjściu zaraz po nim. Nie wspominając już o tym, że samo show trwało ok. 3 godzin. Wszystko to w 40-stopniowym upale.

Źródło: Radio ZET/9News Sydeny

Nie przegap