Schwarzennegger zatrzymany w Niemczech. Grozi mu postępowanie karne
Jak donoszą zagraniczne media, Arnold Schwarzenegger został w środę zatrzymany przez służby celne. Do zdarzenia doszło na lotnisku w Monachium. Aktor miał nie zadeklarować wwozu luksusowego zegarka na teren Niemiec. Gwiazdorowi Hollywood grozi postępowanie karne, choć on sam tłumaczył, że cenny przedmiot przywiózł, by wystawić na aukcji charytatywnej.
Arnold Schwarzenegger, choć popularność zyskał dzięki swoim ikonicznym kreacjom aktorskim, ostatnio dużo częściej niż zabieganiem o kolejne role zajmuje się sprawami społeczno-politycznymi i aukcjami charytatywnymi. W środę, podczas jednej z wielu podróży gwiazdora, doszło do zaskakującej sytuacji. Jak donoszą niemieckie media, aktor został zatrzymany na monachijskim lotnisku przez służby celne. Powodem interwencji miało być niezadeklarowanie wwozu na teren Niemiec luksusowego zegarka marki Audemars Piguet o wartości 26 tysięcy euro.
Zaskakujące sceny z udziałem Arnolda Schwarzeneggera
Według ustaleń dziennika „Bild”, Schwarzenegger został poproszony przez celników o otworzenie bagażu. W środku, pomiędzy rzeczami osobistymi aktora, znaleziono cenny zegarek. Jak przekazał portalowi Thomas Meister, rzecznik Głównego Urzędu Celnego w Monachium, przeciwko gwiazdorowi wszczęto już postępowanie karnoskarbowe.
Podczas przesłuchania były gubernator Kalifornii przekonywał, że przywiózł przedmiot wyłącznie po to, by wystawić go na licytacji charytatywnej poprzedzającej wydarzenie na rzecz ochrony środowiska w Kitzbühel. Mimo tłumaczeń aktor musiał uiścić opłatę w wysokości 35 tysięcy euro. Całą sumę przekazał od razu. Według doniesień świadków, ulubieniec widzów, udał się do bankomatu i w obecności pracownika lotniska wypłacił wymagana kwotę.
Po wpłaceniu gotówki i trzech godzinach przesłuchań aktor mógł kontynuować swoją podróż. Według informacji „Bilda” kontrola bagażu aktora nie była związana z żadnymi wcześniejszymi podejrzeniami. Celnicy na niezarejestrowany zegarek trafili przypadkowo.
Źródło: Radio ZET/tvn24.pl
Tu się dzieje
