Schwarzenegger w dramatycznym wyznaniu o ojcu: „Gdy wracał pijany, budziliśmy się z walącymi sercami”
W najnowszym dokumencie o swoim życiu Arnold Schwarzenegger opowiedział o dramatycznym dzieciństwie w cieniu ojca-tyrana, który w przeszłości sympatyzował z nazistami. Gwiazdor nie ukrywa, że wraz z bratem byli ofiarami przemocy domowej.
Arnold Schwarzenegger to bez wątpienia jeden z największych gwiazdorów światowego show-biznesu, którego kariera rozwinęła się na naprawdę wielu polach. Nic więc dziwnego, że życie słynnego kulturysty-aktora, a nawet polityka w jednej osobie, stało się materiałem na miniserial, który już w tę środę ukaże się na platformie Netflix.
Netflix wyprodukuje dokument o Schwarzeneggerze
Austriak nigdy nie ukrywał, że jego życie nie należało do najprostszych. Urodzony w 1947 roku jako najmłodszy syn byłego komendanta policji, który ochotniczo zapisał się do NSDAP. W czasie wojny Gustav Schwarzenegger służył w nazistowskiej armii, a z relacji gwiazdora wynika, że traumatyczne doświadczenia z przeszłości zmieniły jego ojca w tyrana.
- Mój ojciec spędził trzy dni pod gruzami zbombardowanego budynku. Potem przegrali wojnę, wrócili do domu przygnębieni. Austria była krajem złamanych ludzi – mówił gwiazdor.
O mrocznej przeszłości ojca, aktor dowiedział się dopiero jako dorosły mężczyzna, choć z jego trudnym charakterem zdążył zapoznać się już jako mały chłopiec. Arnold dorastał w domu, w którym obecna była przemoc i alkohol, a on i jego starszy brat Meinhard regularnie napuszczani byli na siebie przez ojca.
"Kochałem ojca i naprawdę zależało mi na jego opinii. […] Wciąż odnosiłem wrażenie, że nie jestem wystarczająco grzeczny, wystarczająco silny, wystarczająco bystry. Ciągle dawał mi do zrozumienia, że mógłbym coś jeszcze w sobie poprawić. Takie wymagania ze strony ojca mogłyby skrzywdzić wielu chłopców, ale mnie jego surowość zahartowała. Była dla mnie motywacją" – pisał Schwarzenegger w swojej biografii.
Arnold Schwarzenegger o trudach dzieciństwa. „Kiedy ojciec wracał do domu pijany, budziliśmy się z walącymi sercami”
Arnold i Meinhard zaciekle walczyli między sobą o uwagę rodziców a przedmiotem sporów między nimi stawały się nawet takie błahostki, jak wybór kwiatów z okazji Dnia Matki. Co więcej, chłopcy musieli m.in. „zarobić sobie na śniadanie”, a ojciec znęcał się nad nimi przy pomocy pasa.
- Był dobry ojciec oraz inne momenty, kiedy ojciec wracał do domu pijany o trzeciej nad ranem i krzyczał. Budziliśmy się z walącymi sercami i wiedzieliśmy, że w każdej chwili może zaatakować moją matkę lub oszaleć, więc była taka dziwna przemoc – słyszymy w dokumencie.
Zachowania, jakie obecne były w domu rodzinnym aktora-kulturysty, Schwarzenegger określa dziś mianem „schizofrenicznych”. Jego zdaniem to właśnie one, były źródłem problemów jego uzależnionego od alkoholu brata, który kilka lat po emigracji Arnolda do USA, zginął w wypadku samochodowym.
- Myślę, że zaczął pić, ponieważ nasze wychowanie było twarde. Brutalność, której doświadczaliśmy w domu, bicie... Nie mógł tego wszystkiego znieść, był dużo bardziej delikatny (...). To, co uczyniło mnie tym, kim jestem dziś, było tą samą rzeczą, która go zniszczyła – przyznał aktor.
Zobacz też: Doda nie wystąpi w Opolu? Odniosła się do zachowania reżysera TVP
Polskie gwiazdy, które ujawniły, że doświadczyły przemocy [GALERIA]
Tu się dzieje
