Obserwuj w Google News

Doda nie wystąpi w Opolu? Odniosła się do zachowania reżysera TVP

2 min. czytania
06.06.2023 16:19
Zareaguj Reakcja

5 czerwca Doda opublikowała nagranie, na którym roztrzęsiona i zapłakana opowiadała o sytuacji, która spotkała ją na próbach wizualnych. Artystka ma wystąpić 9 czerwca na festiwalu w Opolu, gdzie da popisowy recital. Podczas przygotowań reżyser skierował w stronę piosenkarki serię bluzgów. Chociaż przeprosił, to niesmak pozostał. Teraz Doda odnosi się do zaistniałej sytuacji.

Doda
fot. Pawel Wodzynski/East News

Doda podczas prób do festiwalu w Opolu usłyszała od reżysera „Wypie*dalaj. Odpie*dol się, rób sobie sama festiwal”. Artystka wątpiła, czy z takim współpracownikiem zdoła przygotować swój występ – w powietrzu wisiało widmo odwołania recitalu, który zaplanowano na 9 czerwca. W końcu incydent dość dyplomatycznie skomentowała rzeczniczka festiwalu, Agata Konarska, a niedługo później w sieci pojawiły się przeprosiny od wulgarnego reżysera, Mikołaja Dobrowolskiego.

- Dodo, jest mi bardzo przykro, że poniosły mnie emocje podczas wspólnej pracy przy jednym z twoich najważniejszych recitali na Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Będzie to bardzo dobry show, a cała sytuacja nie powinna mieć miejsca. Tylko pozytywne emocje – przekazał reżyser. Teraz Doda znów zabrała głos. Jej występ w końcu się odbędzie?

Zobacz także:  Doda wspomina pobyt w prokuraturze. Na przesłuchanie trafiła przez swojego ex

Festiwal w Opolu: Doda odnosi się do wulgarnego incydentu na próbach

Jak podaje „Plotek”, powołując się na osobę z ekipy Doroty Rabczewskiej, Mikołaj Dobrowolski na razie nie będzie mieć do czynienia z Dodą. Reżyser będzie odpowiedzialny za koncert „Debiutów”, ale nie za recital artystki. Tym zadaniem zajmie się Beata Szymańska – już współpracowała z Dodą przy „Szansie na sukces” i nie było między nimi scysji.

Doda przekazała na Instastories, że otrzymała mnóstwo wiadomości po incydencie z reżyserem. Wytłumaczyła, że nie wszyscy akceptują takie zachowania, a dyrektor TVP zareagowała bardzo szybko. Stąd zmiana reżysera.

- Nie jest to łatwa sytuacja, bo jesteśmy kilka dni przed festiwalem, takie zmiany zawsze są dekoncentrujące. Uważam, że najważniejszy jest komfort pracy, szacunek, spokój, pozytywna fajna atmosfera, która sprzyja tworzeniu. Żebyś się cieszyli z tego, co przygotowaliśmy. Mam nadzieję, że już  teraz te kilka dni zejdzie mi na spokoju, komforcie i profesjonalizmie – tłumaczyła Doda.

Redakcja poleca

Doda zrezygnowałaby z festiwalu w Opolu, gdyby nie zmiany, które wprowadzono nadzwyczaj szybko. Ceni sobie spokój i szacunek, a przede wszystkim dbanie o zdrowie psychiczne.

- Zrezygnowałabym z Festiwalu w Opolu, gdyby nie stanowcza reakcja pani dyrektor i pewne zmiany, które zaszły. Nic nie jest ważniejsze od godności i szacunku do samego siebie. Nie po to przechodziłam tyle terapii, nie po to przeżyłam pewne tragiczne sytuacje w moim życiu, żeby nie wiedzieć, jakie są w życiu priorytety i co jest najważniejsze. A na pewno nie jest najważniejsze występowanie, scena, przebieranki czy chwila uniesień estradowych. Najważniejsze jest zdrowie psychicznej brak akceptacji i tolerancji na takie zachowanie dodała Doda.

Gwiazdy zwolnione z TVP
8 Zobacz galerię
fot. Mateusz Grochocki/East News, VIPHOTO/East News, VIPHOTO/East News