Oto cela dla pedofilów. Trafią do niej gwiazdy polskiego internetu? [WIDEO]
Afera "Pandora Gate" zainteresowała polityków obozu władzy. Wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha, straszy dokąd trafią youtuberzy oskarżani o pedofilię.
"Pandora Gate" to afera ujawniająca, że wielu polskich youtuberów, influencerów i innych internetowych celebrytów, wykorzystywało seksualnie osoby nieletnie. Wiceminister sprawiedliwości, postanowił pokazać, gdzie jest ich miejsce.
"Pandora Gate": Piotr Cieplucha pokazał, jak wygląda cela dla pedofilów
Pedofilia to jedno z najohydniejszych przestępstw, jakie istnieje. Na początku października 2023 roku Sylwester Wardęga nagłośnił tak zwaną aferę, którą nazwano "Pandora Gate" - od mitologicznej puszki Pandory. Po publikacji materiału pokazującego, jakich przestępstw z artykułu 200 Kodeksu Karnego dokonywali najbardziej znani youtuberzy, stopniowo pojawiają się kolejne dowody na inne osoby. W aferę zamieszani są między innymi Stuart "Stuu" Burton, Michał "Boxdel" Baron, Marcin Dubiel czy Michał Gała.
Pod głośną medialnie sprawę postanowili podpiąć się politycy Zjednoczonej Prawicy, w tym premier Mateusz Morawiecki. Na TikToku Piotra Ciepluchy - wiceministra sprawiedliwości, pojawiło się nagranie, w którym zastępca Zbigniewa Ziobry pokazuje miejsce, do którego powinni trafić infuencerzy-zboczeńcy.
- Celebryta, znany youtuber, postać, która ma miliony fanów. To nie ma znaczenia - rozpoczął Cieplucha. - Jeśli ktoś dopuścił się przestępstwa, zwłaszcza tak brutalnego przestępstwa jak pedofilia, powinien ponieść odpowiedzialność, stanąć przed wymiarem sprawiedliwości. Jeżeli rzeczywiście dopuścił się takiego czynu, to czeka go odsiadka w celi taka jak ta. Nie ma znaczenia, czy ktoś jest znaną postacią, czy też nie. Prawo musi być równe dla wszystkich - powiedział polityk na nagraniu.
Oczywiście sprawa jest niezwykle poważna, a każdy pedofil, który dopuścił się zakazanych czynów, powinien zostać ujęty przez funkcjonariuszy prawa, a następnie skazany zgodnie z prawem obowiązującym w kraju. Problem tylko w tym, że to nie funkcjonariusze policji, ani prokuratura Ziobry zbadała tę sprawę, a inny youtuber. Warto przypomnieć, że "Pandora Gate" to nie pierwsze doniesienia na temat nadużywania swojej pozycji przez polskie internetowe gwiazdy, by wykorzystywać seksualnie osoby nieletnie.Cieplucha swoim wystąpieniem wpisuje się więc w przysłowiowego Polaka mądrego po szkodzie - gdzie były organy ścigania, kiedy dochodziło do przestępstw ujawnionych przez Wardęgę? To jednak niejedyny problem. W komentarzach pod tiktokową manifestacją Ciepluchy pojawiają się zarzuty, że polityk pominął ważną grupę zawodową w swojej wypowiedzi. Chodzi oczywiście o księży.Mimo nagłośnienia skandali pedofilskich w polskim Kościele Katolickim przez takich dziennikarzy, jak Tomasz i Marek Sekielscy, Marcin Gutowski czy Ekke Overbeek, obecna władza nie paliła się do ścigania pedofilów w sutannach. Mało tego, kiedy dziennikarze dowiedli, że Jan Paweł II wiedział o czynach pedofilskich w swojej organizacji, świadomie je bagatelizował i pomagał ukrywać, politycy obozu rządzącego, zamiast stać po stronie ofiar, urządzali performensy w obronie papieża.
"Pandora Gate": czy PiS rzeczywiście walczy z pedofilią w Polsce?
Dla wielu ekspertów sprawa jest prosta - medialny temat pedofilów wśród influencerów to pożywka dla polityków Prawa i Sprawiedliwości przed wyborami parlamentarnymi. Po fakcie pozują na zdeterminowanych i zainteresowanych tematem.
I chociaż w 2019 roku powstała Państwowa Komisja do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15, de facto nie zrobiła w tym zakresie nic. Jej przewodnicząca - Elżbieta Malicka, zrezygnowała z pełnienia funkcji w sierpniu 2023 i do tej pory nie doczekała się zastępstwa.
Zdaniem posłów opozycji, PiS celowo zneutralizował funkcjonowanie komisji z powodu niewygodnego tematu, jakim jest pedofilia w kościele. Jednym z powodów powstania organu były filmy braci Sekielskich, dzięki którym podniosła się publiczna debata na temat duchownych wykorzystujących seksualnie dzieci. Jak podaje Gazeta Prawna, Aleksandra Gajewska z Koalicji Obywatelskiej uważa, że PiS ułatwia pedofilom działanie, między innymi poprzez usuwanie ze szkół zajęć, które mógłby uchronić dzieci przed krzywdą ze strony pedofilów.
Ponadto odmówiono finansowania telefonu zaufania dla najmłodszych, a także uczyniono Rzecznikiem Praw Dziecka osobę, która jest przeciwna metodzie in vitro, chce obniżyć granicę wieku odpowiedzialności dzieci za popełnienie czynu karalnego z 13 do 10 lat, wydaje kontrowersyjne sądy dotyczące kar cielesnych, a także twierdzi, że... że edukatorzy seksualni podają polskim dzieciom środki farmakologiczne, by zmieniać ich płeć.
Co czeka bohaterów "Pandora Gate"? Przekonamy się wkrótce. Zbigniew Ziobro wydał polecenie prokuratorowi regionalnemu w Warszawie, by zajął się pilnie tą sprawą.
Kary za pedofilię w Polsce
Inną kwestią są zdaniem wielu organizacji walczących z pedofilią zbyt niskie wyroki z artykułu 200 Kodeksu Karnego. Za obcowanie płciowe z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszczanie się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej, a także doprowadzanie jej do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, kara pozbawienia wolności wynosi od lat 2 do 12. W grę wchodzi również wyrok w zawieszeniu, albo dozór policyjny.
- Paulina Młynarska ostro o Janie Pawle II. "Chronił i osłaniał zwyrodnialców"
- Natalia Siwiec zszokowana zachowaniem Jana Pawła II: "Kościół to obrzydliwa instytucja"
- Muzyk-pedofil wyszedł na wolność przed czasem. Sąsiedzi boją się o dzieci
Gwiazdy skazane za ohydne przestępstwa. Nie wszystkie trafiły za kratki [GALERIA]
Tu się dzieje
