Obserwuj w Google News

Stanowski zrywa współpracę z Maciejem „Z dvpy” Dąbrowskim. W tle Pandora Gate

3 min. czytania
06.10.2023 21:05

Na jaw wychodzą kolejne informacje i oskarżenia w sprawie znanych i lubianych niegdyś influencerów. Pandora Gate wciąż rozgrzewa polskie media, a głośną awanturę zaangażował się nawet Krzysztof Stanowski. Dziennikarz oznajmił na Kanale Sportowym, że zrywa współpracę z Maciejem Dąbrowskim.

Stanowski zrywa współpracę z Maciejem „Z dvpy” Dąbrowskim. W tle Pandora Gate
fot. YouTube: @Kanal_Sportowy @zdvpy

Polscy youtuberzy mierzą się obecnie z poważnym kryzysem wizerunkowym. Uważani niegdyś za autorytety młodzieży, obecnie prześwietlani są przez prokuraturę, która wszczęła śledztwo w sprawie nadużyć. Tych miał dopuścić się m.in. Stuu,  Boxdel czy Marcin Dubiel, co ujawnił materiał opublikowany przez Sylwestra Wardęgę. Znani youtuberzy zostali oskarżeni o utrzymywanie nieodpowiednich kontaktów z nieletnimi fankami.

Redakcja poleca

Pandora Gate trwa. Na jaw wychodzą kolejne mroczne informacje o youtuberach

Na światło dzienne wychodzą jednak kolejne informacje w sprawie influencerów. Wardęga przyznał, że bada sprawę kolejnego celebryty, który dopuścił się obrzydliwych przewinień. Internauci spekulowali, że mogło mu chodzić o znanego dzięki programowi „Top Model” Michała Gałę, który był bliskim znajomym Stuu i Dubiela. Model został oskarżony o gwałt, a w sieci opublikował oświadczenie w tej spawie.

W Pandora Gate zaangażował się również Krzysztof Stanowski, który już jakiś czas temu dzielił się w sieci swoimi przemyśleniami na ten temat. Współautor Kanału Sportowego przestrzegał rodziców przed autorytetami ich dzieci, a piątek opublikował w sieci film „Dziennikarskie zero: Stuu, Pandora i zatruty internet”. Stanowski omówił całą  awanturę w charakterystyczny dla siebie sposób, lecz prawdziwą bombę zrzucił dopiero w 32. minucie nagrania. Dziennikarz poprosił wtedy o dodanie materiału głosowego, w którym przyznał, że zrywa współpracę z Maciejem Dąbrowskim.

Przypomnijmy, że Dąbrowski od lat tworzy w serwisie YouTube swój autorski kanał „Z dvpy”, w którym zasłynął z wulgarnych żartów i kontrowersyjnych treści. Od 2023 roku Maciek był też współprowadzącym programu „KS Poranek”, który pojawiał się na Kanale Sportowym.

Zobacz także: Afera pedofilska na Youtubie. Jest reakcja premiera po filmie Wardęgi

- Adam, jak będziesz montował, to dorzuć na koniec taką głosówkę, że niestety zmiana prowadzących w poniedziałek. To znaczy, ja zostanę, ale nie wiem, z kim będę te poniedziałkowe poranki w Kanale Sportowym przez jakiś czas jeszcze prowadził. Bo okazało się, że Maciek też dziewięć lat temu wykonał absolutnie skandalicznie nagranie, które miało być żartem, ale jeśli było żartem, to bardzo, bardzo słabym. Odbijam od tych youtuberów. Nie chcę mieć nic wspólnego z youtuberami. Tam chyba każdy kiedyś się skompromitował i na każdego można coś wyciągnąć – powiedział Stanowski.

Krzysztof Stanowski zrywa współpracę z Maciejem „Z dvpy” Dąbrowskim. Człowiek Warga napisał oświadczenie

Nagranie, o którym mowa Dąbrowski stworzył we współpracy ze zmarłym Ravgorem. Człowiek Warga (bo pod takim pseudonimem funkcjonuje Maciek) opublikował w sieci oświadczenie w tej sprawie, którym przyznał się do winy. Fragmenty odkopanego materiału, w którym Dąbrowski śle obrzydliwe komentarze w stronę dwóch nastolatek, ponownie obiegły sieć.

„[…] Założenie było takie, żeby pokazać, że cokolwiek hardkorowego/głupiego/nie na miejscu powiesz osobie po drugiej stronie słuchawki - ona ma to powtórzyć. Na zasadzie, że sam byś czegoś takiego nie powiedział. Miał być totalny absurd i hiperbola, a wyszło jak widać - ch*jowo. Film ten nagrywaliśmy 9 lat temu, starając się naginać granice humoru. Tutaj ewidentnie ją przekroczyłem. Te żarty się bardzo źle zestarzały, tym bardziej patrząc na to, co się dzisiaj dzieje w Polsce” – pisał w oświadczeniu Człowiek Warga.

Dąbrowski stwierdził również, że jest orędownikiem walki z pedofilią, a swoje słowa bierze całkowitą odpowiedzialność. „[…] Sam zresztą mam Syna i nie chciałbym, żeby jakiś zj*b(jak ja) w ramach żartu odzywał się tak do niego. Nie ma co tłumaczyć, że konwencja, że nie wiedziałem co Ravgor powie i komu, a co nie, że staliśmy z kamerą w ch*j daleko, że 9 lat temu się inaczej podchodziło do takich tekstów. Nie ma, bo ten „dowcip”, który robiłem, był kretyński, głupi i nie na miejscu i biorę go na klatę” – czytamy.

Nie przegap
Tomasz Preniasz-Struś, Joanna Borysewicz, Mike Tyson
10 Zobacz galerię
fot. niutek0YouTube, Diana Domin/East News, Tonya WiseLondon Ent/Splash/EAST NEWS