Obserwuj w Google News

Marcin Dubiel pozywa Sylwestra Wardęgę. Ciąg dalszy afery na YouTube

2 min. czytania
05.10.2023 11:12

Pandora Gate. Nazwisko Marcina Dubiela pojawiło się w materiale Wardęgi w kontekście oskarżeń, z jakimi mierzy się Stuart Burton. Młody youtuber miał między innymi wiedzieć o nieprzyzwoitych relacjach Stuu z nieletnimi fankami. Dubiel zamierza pozwać autora głośnego materiału.

Marcin Dubiel pozywa Sylwestra Wardęgę. Ciąg dalszy afery na YouTube
fot. EAST NEWS, Dzien Dobry TVN, Wojciech Olszanka/Instagram: @marcindubiel

Marcin Dubiel zamierza podjąć zdecydowane kroki, by bronić swojej zszarganej opinii w Pandora Gate. Jego nazwisko wielokrotnie wybrzmiało w materiale Sylwestra Wardęgi, który traktował o skłonnościach pedofilskich Stuarta Burtona. Dubiel nie tylko miał wiedzieć o poczynaniach kolegi, ale też trzymać je w tajemnicy i wchodzić w interakcje z nieletnią fanką.

Redakcja poleca

Pozostałe osoby wymienione w filmie Wardęgi zdążyły już odciąć się od oskarżeń. Fagata stwierdziła, że nie wiedziała o skali problemu i czuła, że nie ma podstaw, by wrócić się po pomoc policji. Boxdel opublikował w sieci film, w którym oznajmił, że sam pomógł Wardędze zbierać informacje o przewinieniach Stuu, a oskarżenia wobec niego samego są bezpodstawne. Dubiel zareagował o wiele bardziej stanowczo.

Pandora Gate. Marcin Dubiel zapowiada walkę sądową z Sylwestrem Wardęgą

Marcin Dubiel zamieścił na Instagramie wideo, w którym odniósł się do krążących po sieci oskarżeń. Brzydzę się każdą osobą, która kiedykolwiek sprawiła krzywdę dziecku. Chcę, żeby to wybrzmiało: kompletnie odcinam się od Stuarta i wszystkich jego wstrętnych zachowań. Owszem, przez wiele lat byliśmy przyjaciółmi. Natomiast nie patrzyłem nigdy w jego telefon i nie miałem prawa wiedzieć, co pisze do innych ludzi. Mimo naszej wieloletniej znajomości okazało się, że nie wiedziałem o nim wszystkiego – powiedział na początku nagrania.

Oznajmił także, że jego zdaniem materiał opublikowany przez Wardęgę jest manipulacją. Zapowiedział tym samym batalię sądową. Nadinterpretacja faktów w materiale Wardęgi oraz wyciąganie daleko idących wniosków jest dla mnie krzywdzące i bolesne. Będę walczył o swoje dobre imię i ukaranie osoby pomawiającej. Wybrałem do tego drogę procedury karnej, dlatego że chcę rozmawiać o faktach i dowodach, a nie zmanipulowanych i wyrwanych z kontekstu fragmentach rozmów z czasów, gdy miałem 18 lat. W tej chwili tylko przed sądem uzyskam szansę na taką rozmowę – oznajmił.

– Powtarzam: nie mam nic wspólnego z pedofilią i jest to dla mnie coś potwornego – dodał. Pozostaje zatem czekać na dalszy rozwój wydarzeń.

Nie przegap
Tomasz Preniasz-Struś, Joanna Borysewicz, Mike Tyson
10 Zobacz galerię
fot. niutek0YouTube, Diana Domin/East News, Tonya WiseLondon Ent/Splash/EAST NEWS