0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Michał Żebrowski miażdży PiS i TVP. Straci pracę jak Barbara Kurdej-Szatan?

4 min. czytania
05.04.2023 16:40

Michał Żebrowski udzielił wywiadu, w którym głośno skrytykował zarówno polityków Prawa i Sprawiedliwości, jak i Telewizję Polską. Aktor występuje w serialu TVP „Na dobre i na złe”. Czy straci pracę jak Barbara Kurdej-Szatan, która wcześniej została zwolniona z „M jak miłość”?

michał-żebrowski-miażdży-pis-i-tvp-straci-pracę-jak-barbara-kurdej-szatan
fot. TRICOLORS/East News

Michał Żebrowski nie jest zwolennikiem rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jakiś czas temu aktor wyśmiał Zbigniewa Ziobrę. Teraz udzielił dziennikarzom Polityki wywiadu, w którym ostro skrytykował działaczy PiS. Spora część rozmowy została natomiast poświęcona jego podejściu do wiary i Kościoła. Żebrowski wychował się w religijnym domu. Z czasem zaczęły mu jednak przeszkadzać coraz silniejsze powiązania księży z politykami.

- Byłem ministrantem w Archikatedrze Warszawskiej. Śpiewałem tam również w chórze. Jako dziecko obserwowałem oazowe życie - wspominał swoje dzieciństwo i młodość Żebrowski. - Byłem na placu Zwycięstwa, kiedy Jan Paweł II w czasie swojej pierwszej pielgrzymki do Polski mówił: „Niech zstąpi duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”. Należałem do Klubu Inteligencji Katolickiej, który bezpieka inwigilowała i nękała na różne sposoby. Chodziłem w procesjach Bożego Ciała. Byłem dzieckiem Kościoła myślą i uczynkiem. Jeśli ktokolwiek powiedziałby mi jeszcze siedem lat temu, że nie będę chrzcił dzieci, to bym mu nie uwierzył. Dzisiaj mam ochotę wołać: „Niech zstąpi mózg Twój...”.

W dalszej części wywiadu aktor wyjaśnił, dlaczego nie zdecydował się ochrzcić swoich dzieci. Mocno skrytykował też polityków PiS i Telewizję Polską.

Redakcja poleca

Michał Żebrowski nie ochrzcił najmłodszych dzieci. „Pokropił, wymamrotał pod nosem kilka słów. Takie czary-mary”

Żona aktora, Aleksandra Żebrowska, już wcześniej mówiła głośno o decyzji rezygnacji ze chrztu ich najmłodszych dzieci. Celebrytka przy okazji gorzko wypowiedziała się o Kościele, który jej zdaniem specjalnie wywołuje awantury, by odwrócić uwagę ludzi o nieudolności sprzyjającym mu obecnie rządzących.

Michał Żebrowski zgadza się z małżonką. Ich dwaj starsi synowie przystąpili do sakramentu chrztu, jednak najmłodszy syn i córka są już niechrzczeni. Aktor niespecjalnie pozytywnie wspomina też chrzest jego drugiego potomka.

- Pamiętam, że przy chrzcie drugiego dziecka przekazano mi w prezencie medalik z komentarzem: „Uwaga, jest jeszcze niepoświęcony”. Poszedłem do zakrystii. Ksiądz powiedział: „Proszę położyć”. Wziął kropidło. Zanurzył w wodzie. Pokropił i jednocześnie wymamrotał pod nosem kilka słów. Następnie z powagą stwierdził: „Już poświęcone”. Trwało to cztery sekundy i kosztowało mnie dodatkową ofiarę. I już. Cztery sekundy temu to był zwykły medalik, a teraz jest już niezwykły i wreszcie jest już coś wart. Takie czary-mary. Zupełnie jak w bajce. Tyle że już nie mojej - ocenił Żebrowski.

Michał Żebrowski krytykuje PiS i TVP. Poniesie konsekwencje i wyleci z „Na dobre i na złe”?

W końcu rozmowa z dziennikarzami Polityki doprowadziła aktora do gorzkich refleksji na temat obecnie rządzących. „Przecież dzisiejsza władza jest wypisz wymaluj w swoim stylu i treści kościelna” - powiedział Żebrowski.

- Od kilku lat mam wrażenie, że jestem wyłącznie wyborczym mięsem armatnim dla ludzi, którzy traktują Polaków jak parafian w kościele. Raz im trzeba podrzucić pomysł intronizacji Chrystusa na króla Polski, następnie przestraszyć insektami i chorobami uchodźców, potem straszyć deprawacją dzieci w szkołach lub tzw. ideologią gender, jedzeniem robaków i innymi bredniami. Jednocześnie na zapleczu odbywa się regularny podział łupów - grzmiał artysta.

Żebrowski zadeklarował, że „wstał i już nie klęczy w kościele”, co miało być dla niego niczym „wybudzenie z jakiegoś pięknego snu”. Niestety, jak powiedział, obudził się w koszmarze.

- Obudziłem się w koszmarze. Bo ktoś mi podmienił mój kraj. Nie znam takiego kraju i nie wiem, gdzie się podział ten, który znałem. Inteligencki, ambitny, uśmiechnięty, tolerancyjny, aspirujący, kulturalny, ciężko pracujący kraj, który zadziwiał świat tempem zmian, pokojowym stylem przemian, pokojowym wyprowadzeniem Armii Czerwonej, wejściem do NATO, do UE, organizacją mistrzostw Europy w piłce nożnej, stworzeniem WOŚP. Przecież byliśmy z tego dumni. Czy dzisiaj ktoś by nas zaprosił do UE? Nie sądzę. Przecież nie chcieliśmy być drugimi Węgrami. Przecież dzisiejsze chamstwo i złodziejstwo w życiu publicznym nie tylko jest akceptowane przez ogromną część społeczeństwa, ale nawet w duchu popierane. Wsparte zawłaszczonymi mediami narodowymi. Popierane pod hasłem „OK, kradniemy. Ale dla Polski. I mamy na to pozwolenie”.

Krytyka Prawa i Sprawiedliwości, jak i samych mediów publicznych to odważne posunięcie ze strony aktora. Wcześniej sprzeciwiająca się wizji świata obecnie rządzących Barbara Kurdej-Szatan musiała nie tylko pożegnać się z prowadzeniem wielu programów TVP, ale ostatecznie także z rolą w serialu Telewizji Polskiej „ M jak miłość”. Żebrowski obecnie występuje w „ Na dobre i na złe”, lecz zdaje się nie przejmować konsekwencjami swoich mocnych słów. Wręcz przeciwnie - przyznaje, że boi się nawet patrzeć w kierunku budynku na Woronicza.

- Dzisiaj na Woronicza czuję się, jakbym przechodził koło budynku kaźni. Obawiam się nawet patrzeć w kierunku jego płotu. Jest mi wstyd, że taka instytucja w Polsce w ogóle istnieje. I zastawiam się, jaka będzie jej przyszłość? Na szczęście wszystko ma swój kres, każda władza się kończy - skwitował na koniec odważnie aktor.

Myślicie, że władze TVP wyciągną w związku z jego wypowiedziami jakieś konsekwencje? A może nie ma czego się obawiać i nadal będzie mógł grać w serialu publicznego nadawcy?