Michał Adamczyk straszy pozwami. Milionowe straty TVP
Michał Adamczyk gościł w programie Miłosza Kłeczka. Na antenie TV Republika ocenił działania nowego zarządu TVP i zapowiedział, że zamierza sięgnąć po pomoc prawną. Straty publicznego nadawcy oszacował na miliony złotych.
Po rozpoczęciu transformacji mediów publicznych czołowe „gwiazdy” TVP znalazły zatrudnienie w TV Republika. Tak też Danuta Holecka – była gospodyni i szefowa „Wiadomości” – i Michał Rachoń rozgościli się w nowej stacji. Niedawno dołączył do nich Miłosz Kłeczek, który został reporterem i gospodarzem programu publicystycznego.
Miłosz Kłeczek w TV Republika
Miłosz Kłeczek zadebiutował na antenie Republiki we wtorek 9 stycznia 2024 roku. I najwyraźniej nie ma zamiaru zmieniać dotychczasowego nastawienia do przedstawicieli niedawnej opozycji. Sam Tomasz Sakiewicz stwierdził żartobliwie, że Donald Tusk zapewne stęsknił się za kontrowersyjnym byłym pracownikiem TVP.
– Mam wrażenie, że zadomowi się tutaj, będzie jednym z naszych czołowych reporterów. Myślę zresztą, że Donald Tusk tęskni za Miłoszem Kłeczkiem, brakuje mu takich pytań na konferencjach – powiedział w rozmowie z Wirtualnymi Mediami Sakiewicz.
Michał Adamczyk w TV Republika. Narzekał na zmiany w TVP
Michał Adamczyk pewien czas temu został mianowany „prezesem” Telewizji Polskiej przez kontrolowaną przez PiS Radę Mediów Narodowych. Niedawno gościł w programie Kłeczka. Żalił się w nim na zmiany, które zachodzą w strukturach publicznego nadawcy i stwierdził, że nowy zarząd może doprowadzić do fali zwolnień. – My szacujemy, że około 500 osób tylko z Telewizyjnej Agencji Informacyjnej może pozostać bez pracy, o ile ten uzurpatorski zarząd dalej by działał – powiedział.
Stwierdził, że transformacja uderzyła w budżet Telewizji Polskiej. Straty mają opiewać w miliony złotych dziennie. – Suma jest naprawdę potężna. Straty szacowane na pięć mln zł dziennie, co przez dziewięć dni daje 45 mln, a później kolejne straty generowane. To są straty spowodowane brakiem emisji reklam, (...) łamaniem licencji, łamaniem umów z kontrahentami, także tymi zewnętrznymi – zaznaczył.
Zaznaczył, że ta sytuacja może doprowadzić do fali pozwów. Powodem problemów prawnych ma być niezadowolenie osób zwolnionych przez TVP. – Można się spodziewać lawiny pozwów od współpracowników i pracowników Telewizji Polskiej, którzy w sposób nielegalny byli pozbawieni pracy po 20 grudnia – zasugerował Adamczyk.
Źródła: Radio ZET/Wirtualnemedia.pl
- Waldemar z „Rolnika” w „Tańcu z gwiazdami”? Jest jeden haczyk
- Kolejne zwolnienie w „Pytaniu na śniadanie”. „Generalnie układy i układziki”
- Michał Olszański wraca do TVP? Ma poprowadzić kultowy program stacji
To oni mają zmienić TVP na lepsze. Przedstawiamy nowe gwiazdy Telewizji Polskiej
Tu się dzieje
