0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Magdalena Cielecka o rozbieranych scenach. „Dziki seks, a potem łyskają mi majtki”

2 min. czytania
07.04.2023 15:37

Magdalena Cielecka udzieliła wywiadu Monice Olejnik i opowiedziała o trudach artystycznej pracy. Aktorka zdradziła, jak wygląda proces przygotowań do odegrania scen intymnych. „Czasem mamy gorsze okresy, a rozebrać się trzeba” - mówiła w programie „Otwarcie”.

magdalena-cielecka-o-scenach-rozbieranych
fot. VIPHOTO/East News

Magdalena Cielecka gościła niedawno w Radiu Zet i opowiedziała o jej związku z Bartoszem Gelnerem. Gwiazda odniosła się do licznych komentarzy dotyczących różnicy wieku między nią, a jej partnerem. Później Gelner otworzył się na temat związku z Cielecką w wywiadzie dla Twojego Stylu.

Aktorka zdecydowanie chętniej niż o życiu prywatnym mówi natomiast o jej aktywności zawodowej. Ostatnio porozmawiała z Moniką Olejnik o trudnościach, z jakimi wiążą się sceny rozbierane w filmach, serialach oraz teatrze. Co gwiazda sądzi o nagości na ekranie i jak wygląda proces przygotowania się do scen intymnych?

Redakcja poleca

Magdalena Cielecka otwarcie o nagości w pracy aktora. Preferuje „rozbieranie się nieerotyczne”

Pytana przez dziennikarkę TVN o sceny rozbierane przyznała, że zawsze miała z tym problem. Nie rezygnowała jednak z aktorskich wyzwań i odważnie realizowała polecenia reżyserów, traktując je jako część zawodu.

- Bywają lepsze dni i gorsze. Czasem lepiej się ze sobą po prostu fizycznie czujemy, a czasem mamy gorsze okresy, a rozebrać się trzeba. To nigdy nie jest łatwe i nigdy nie odbywa się bez stresu. Rozbieramy się wtedy, kiedy jest to uzasadnione, kiedy ma to umotywowanie w postaci, w temacie, w scenie, którą należy zagrać - tłumaczyła, kiedy warto „zagrać” nagością.

Magdalena Cielecka podczas rozmowy przyznała, że preferuje „rozbieranie się nieerotyczne”. Jej zdaniem nagość umożliwia ukazanie nie tylko ciała postaci, ale i prawdy o człowieku. Co sądzi o scenach pełnych namiętności, w których partnerują jej inni aktorzy? Gwiazda uważa, że czasami dobrze pokazać się w całej okazałości.

- Zdarzają się sytuacje, które trzeba pokazać w filmie czy w teatrze. Ja mam poczucie oszustwa, kiedy ktoś wychodzi tuż po seksie, spod kołdry, w majtkach. Jeżeli przed chwilą para uprawiała dziki seks, bardzo namiętny i całkowicie wolny, a potem łyskają mi majtki, to coś mi się nie zgadza - stwierdziła.

Aktorka podkreśliła też, jak ważną i potrzebną rolę pełnią na planie coraz popularniejsi w świecie filmu i serialu koordynatorzy do spraw intymności.

- Taki koordynator czy koordynatorka są nie tylko potrzebni aktorom, którzy się stresują i mają do wykonania to zadanie, ale też reżyserowi, który nie zawsze wie, jak taką scenę ugryźć. Są też potrzebni otoczeniu (...) i jakiemuś takiem ogólnemu szacunkowi wszystkich stron i wszystkich pionów profesjonalnych, które pracują przy takiej scenie - powiedziała.