Obserwuj w Google News

Krzysztof Skiba zaliczył zabawną wpadkę na sylwestrowym koncercie. "Warszawiacy sztywniacy"

2 min. czytania
04.01.2023 14:21

Krzysztof Skiba razem z grupą Big Cyc wystąpił podczas sylwestrowego koncertu telewizji Polsat. Artysta przyznał się, że na chorzowskiej scenie zaliczył zabawną wpadkę z udziałem muzyków Michaela Patrica Kelly'ego. 

Krzysztof Skiba
fot. PIOTR KAMIONKA/REPORTER / EAST NEWS

Sylwester 2022 za nami, Polacy witali nowy rok między innymi podczas plenerowych koncertów organizowanych przez stacje telewizyjne. Dużym zainteresowaniem cieszyła się impreza Telewizji Polsat, którą współprowadziła znana z RadiaZET Agnieszka Kołodziejska. Wśród artystów, którzy rozgrzewali publiczność, znalazła się grupa Big Cyc, której członkiem jest Krzysztof Skiba. Satyryk i konferansjer podzielił się w mediach społecznościowych zdjęciem zza kulis i opowiedział o zabawnej wpadce, jaką zaliczył podczas finału sylwestrowego wydarzenia. 

Redakcja poleca

Krzysztof Skiba zaliczył wpadkę. Opowiedział o niefortunnym żarcie

Na profilu Krzysztofa Skiby na Instagramie pojawiło się zdjęcie z sylwestrowej imprezy.

- Skiba chętnie pokazuje wspólne zdjęcia z Karoliną. Dzięki temu wiemy, chociażby, że muzyk zabrał ją na "Sylwestrową Moc Przebojów" Polsatu. W ostatnim wpisie na Instagramie możemy zobaczyć kolejną wspólną fotkę pary. Pozowała z nimi także Beata Kozidrak - czytamy w serwisie Gwiazdy Wirtualna Polska.

Wspominając koncert, Skiba przyznał się do zabawnej wpadki. Znany z żartów artysta chciał rozbawić kolegów po fachu, niestety, wyszło niezręcznie.

- Wspominka sylwestrowa. Stoimy wszyscy za kulisami i czekamy na finał. Beata Kozidrak ma śpiewać piosenkę "Ta sama chwila", a potem Ibisz ma odliczyć od 10 do zera i witamy Nowy Rok. Dają nam znak i tłum wykonawców rusza zza kulis w kierunku sceny. W pewnym momencie jest nas razem kilkadziesiąt osób. Wykonawcy, prowadzący, tancerze, tancerki i dziennikarze RadiaZET. Kolorowy tłum. Na schodach prowadzących do sceny robi się tłok. Gubię swoich kolegów z zespołu. W ścisku stoję koło jakichś nieznanych mi, eleganckich ludzi, sytuacja jest lekko niekomfortowa, więc dla rozluźnienia rzucam dowcip. "Tłoczno jak w autobusie na Marszałkowskiej w godzinach szczytu".
Na mój żart jest kompletny brak reakcji tylko zdziwione miny - relacjonował.

ZOBACZ TAKŻE: Krzysztof Skiba ostro reaguje na zarzuty po coming oucie syna

Krzysztof Skiba o zabawnej sytuacji na sylwestrze Polsatu. Nie rozpoznał zagranicznych gwiazd

Okazało się, że Krzysztof nie zauważył, że zwraca się do muzyków, którzy nie mówią po polsku.

- Ach, ci Warszawiacy sztywniacy - myślę sobie. Co za nadęte bubki. Przecież można się było chociaż uśmiechnąć i przyznać mi rację. Ruszamy i robi się luźniej. Wchodzimy na scenę i dopiero wówczas poznaje, że ludzie, do których zagadywałem po polsku to Irlandczycy z zespołu Michaela Patrica Kelly'ego - zakończył swoją opowieść lider Big Cyc.

Fani nie kryli rozbawienia i po raz kolejny docenili poczucie humoru i dystans Skiby.

- No, przed północą to już normalne, że możesz pomylić znajomych z mniej znajomymi.

- Krzysztof jak zawsze w otoczeniu pięknych kobiet, zazdroszczę - czytamy w komentarzach.

Z pewnością, gdyby Irlandzcy muzycy znali polski i wiedzieli o warszawskich korkach, zareagowaliby uśmiechem.