Obserwuj w Google News

Krzysztof Skiba ostro reaguje na zarzuty po coming oucie syna

3 min. czytania
09.12.2022 14:47

Krzysztof Skiba odniósł się do zarzutów, którymi zasypali go internauci po coming oucie jego syna, Tytusa. Muzyk skomentował także słowa 25-latka na temat tego, że był „nieobecnym ojcem”. Niektórzy internauci ostro atakowali Skibę i pisali nawet, że za biseksualność syna odpowiada właśnie Krzysztof, ponieważ „nie dał mu w życiu męskiego wzorca”.

Krzysztof Skiba
fot. VIPHOTO/East News

Krzysztof Skiba nie mógł dłużej milczeć. Tytus Skiba na łamach „Repliki” wyznał, że jest biseksualistą. Nigdy jednak nie ukrywał swojej orientacji. Odniósł się także do relacji z ojcem. Nie byli ze sobą specjalnie zżyci, a przez karierę, którą robił Krzysztof Skiba, 25-latek jako dziecko mocno odczuwał nieobecność taty. Z czasem nie stali się najlepszymi przyjaciółmi, ale Tytus Skiba nie narzeka na tę sytuację. Po wyznaniu syna celebryty w sieci pojawiło się mnóstwo komentarzy.

Zobacz także:  Krzysztof Skiba się rozwodzi. Muzyk pochwalił się nową partnerką. Dzieli ich 26 lat

Krzysztof Skiba odniósł się do zarzutów internautów

Jak zwykle internetowa społeczność podzieliła się na dwa obozy – jedni podziwiali szczerość i odwagę Tytusa Skiby, drudzy zaczęli obwiniać Krzysztofa Skibę za to, że swoim zachowaniem skrzywił mu psychikę. Pisano, że biseksualność jest związana z nieobecnością ojca w życiu syna. W reakcji na to Krzysztof Skiba opublikował długi wpis.

Celebryta przyznaje, że Tytus jest osobą dorosłą, wie, co robi, a najwidoczniej taka odważna deklaracja była mu potrzebna. Zwrócił uwagę, że wiele serwisów cytowało fragmenty wywiadu dotyczące relacji syna z ojcem.

- Tytus ujawnia, że reakcja rodziny na jego biseksualizm była pozytywna, ale jego relacje ze mną nie są zbyt zażyłe. Po prostu ze względu na specyfikę mojej pracy byłem przez lata ojcem nieobecnym. Ciągle wyjazdy, trasy koncertowe nie sprzyjały ojcostwu. I tu wylała się w mediach fala komentarzy osób, które albo są ignorantami, albo nie mają pojęcia, o czym mówią. Sugerowano, że biseksualność Tytusa jest konsekwencją braku ojca. Patrzcie państwo, oto, do czego doprowadza brak dozoru i silnej męskiej ręki oraz nadopiekuńczość matki. Wszystko jasne. Wyrosnąć może z tego tylko osoba o takich zaburzonych skłonnościach. W podtekście ktoś gorszy czy nienormalny – oburzył się Krzysztof Skiba.

Redakcja poleca

Muzyk w swoim wpisie wyraźnie zaznaczył, że o orientacji seksualnej decyduje natura, a nie wychowanie czy też kultura. Rzucił też porównaniem, że „nikt nie zostanie gejem po zobaczeniu stu filmów gejowskich”. Uderzył też w prawicę, pisząc, że np. Jarosław Kaczyński utrwala w społeczeństwie fałszywe poglądy na temat orientacji seksualnych. To nie koniec oświadczenia Krzysztofa Skiby.

- Nawet gdybym był ojcem, który non stop opiekuje się i przebywa z synem przez 24 godziny na dobę, nie miałoby to ŻADNEGO wpływu na jego orientację seksualną. W mediach obok steku komentarzy wulgarnych pojawiły się też takie niby pozytywne, ale współczujące. Kochani! Bycie gejem czy biseksualistą to nie jest CHOROBA – czytamy w poście Krzysztofa Skiby.

Muzyk mimo wszystko jest dumny, że syn miał odwagę wyznać prawdę o sobie „w tym popie*rzonym kraju”. Przyznał także, że środowiska rockowe nie bywają zbyt otwarte w tych kwestiach i bywają konserwatywne, a wielu sławnych ludzi dokonało coming outu dopiero po latach.

Te polskie gwiazdy dokonały coming outu
10 Zobacz galerię
fot. Iliya Pitalev/SPUTNIK Russia/East News