Antek Królikowski jako ekspert od spraw sercowych? Naprawdę się na to zgodził
Antek Królikowski wraca na ekrany. Już niedługo gwiazdor pojawi się w kontynuacji kinowego hitu „Porady na zdrady”. Brzmi komicznie? To dopiero początek niezręcznych powiązań tej produkcji z prawdziwym życiem.

Antek Królikowski dał mediom wiele tematów do omówienia, jednak chyba żaden z nich nie dotyczył jego aktorskich dokonań. Jeśli mowa o Królikowskim, to przede wszystkim o jego skandalach. Już wiele lat temu pokazał, że ma zadatki na prawdziwego zadymiarza, imprezując, jakby nie było jutra z warszawską „śmietanką” towarzyską. Teraz celebryta musi się odgonić od widma – no właśnie – zdrady, której dopuścił się, zostawiając dla sąsiadki swoją ciężarną żonę.
Zobacz też: Antoni Królikowski wyprzedaje majątek, bo nie ma na alimenty
Antek Królikowski wraca na ekrany. Naprawdę zgodził się na tę współpracę
Antek Królikowski pojawi się niedługo na ekranach w znanym sobie formacie komediowym. Aktor zagra w drugiej części kinowego hitu „Porady na zdrady”. Wcieli się w rolę Franka, który ma zajmować się biznesem specjalizującym w rozwiązywaniu problemów sercowych.
- Poradnia dla kobiet ze złamanymi sercami działa na pełnych obrotach. W miejsce Maćka, który wspólnie ze swoją ukochaną Kaliną udają się na drugi koniec świata, stanowisko specjalisty od problemów w związkach przejmuje jego brat Franek (Antoni Królikowski) – czytamy w opisie produkcji.
Brzmi zadziwiająco niezręcznie? To jeszcze nie koniec. Antek, zanim przyjął tę propozycję, musiał przeczytać scenariusz. A tam…
Antek Królikowski w „Poradach na zdrady”. Dziwny zbieg okoliczności
Jak się dowiadujemy z opisu filmu, postać grana przez Królikowskiego będzie miała problemy z partnerką. Kobieta ma być zazdrosna o swojego partnera, a na imię jej... Asia.
- Nie podoba się to jego dziewczynie Asi (Karolina Chapko), która nie może znieść widoku pożądliwych damskich spojrzeń skierowanych na faceta jej życia. W imię ratowania miłości Franek postanawia zmienić swoje zainteresowania zawodowe – kontynuuje zapowiedź producent.
Gwiazdor znalazł się również na jednym z plakatów promocyjnych filmu i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że został na nim podpisany jako „sercowy zawodowiec”. Ponury żart, czy dziwny zbieg okoliczności?
Ojcowie roku? Ci tatusiowie nie płacą alimentów na własne dzieci (GALERIA)
