Obserwuj w Google News

Fryderyki 2021. Żona Krzysztofa Krawczyka złożyła nagrodę na grobie męża

2 min. czytania
09.08.2021 12:20

Żona Krzysztofa Krawczyka wykonała wzruszający gest. Ewa Krawczyk złożyła otrzymaną w tym roku nagrodę Fryderyka na grobie swojego męża.

Ewa Krawczyk
fot. Kacper Kolenda/REPORTER/East News

Fryderyki 2021 już za nami. W Netto Arenie w Szczecinie rozdano jedne z najważniejszych statuetek muzycznych w kraju. Na gali pojawiło się wielu znamienitych polskich artystów takich jak sanah czy Krzysztof Zalewski. To właśnie on wzbudził najwięcej kontrowersji swoim wystąpieniem. Muzyk w drodze po odbiór nagrody pocałował Ralpha Kamińskiego, a w przemówieniu nawiązał do obraźliwych haseł na temat PiS i Konfederacji.

Fryderyki 2021. Ewa Krawczyk złożyła nagrodę na grobie męża

Na scenie pojawiła się również Ewa Krawczyk, żona zmarłego Krzysztofa Krawczyka. Kobieta odebrała nagrodę specjalną - Złotego Fryderyka, który został przyznany pośmiertnie Krzysztofowi Krawczykowi. Żona artysty nie kryła wzruszenia, kiedy dziękowała za wyróżnienie, nie potrafiła powstrzymać łez.

Redakcja poleca

Jednak to nie koniec wzruszeń związanych z Fryderykiem. Ewa Krawczyk złożyła nagrodę na grobie męża w Grotnikach. Andrzej Kosmala, menadżer oraz przyjaciel piosenkarza sfotografował ten wzruszający widok.

Fryderyk dla Krzysztofa Krawczyka spoczął na grobie artysty

Pod zdjęciem czytamy, że kiedy żona Krzysztofa Krawczyka kładła Fryderyka na grobie męża, obecni na cmentarzu ludzie zaczęli klaskać.

Fani w komentarzach pod postem zmartwili się, że niepilnowaną statuetkę ktoś może ukraść. Jednak jak się okazuje gest, był tylko symboliczny. Złoty Fryderyk na stałe ozdobi specjalną półkę z nagrodami artysty w jego domu.

Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 roku w Łodzi. W marcu 2021 roku artysta zaraził się COVID-19. Opuścił szpital i deklarował, że czuje się lepiej, jednak wkrótce zasłabł w swoim domu. Chociaż pogotowie interweniowało bardzo szybko, muzyk zmarł. Ewa Krawczyk podkreśla, że przyczyną śmierci jej męża nie był koronawirus, a wiele chorób współistniejących, na które cierpiał jeszcze przed zarażeniem.