Obserwuj w Google News

Simon Cowell omal nie zginął w wypadku na rowerze. Trafił do szpitala: "Ma szczęście, że żyje"

1 min. czytania
02.02.2022 11:39

Simon Cowell miał poważny wypadek na rowerze w Londynie. Słynny juror muzycznych programów i łowca talentów trafił do szpitala. Jak informują brytyjskie media, 62-latek omal nie zginął, ponieważ nie miał na sobie kasku.

Simon Cowell
fot. Dominic Lipinski/Press Association/East News

Simon Cowell to brytyjski łowca talentów, juror i producent popularnych programów – to właśnie on stworzył formaty " Mam Talent" czy " X Factor". Odpowiada też za stworzenie zespołów One Direction, Little Mix, Fifth Harmony czy Il Divo.

62-latek może mówić o dużym szczęściu. Cowell omal nie zginął w wypadku na rowerze. Został przetransportowany do szpitala.

Redakcja poleca

Simon Cowell omal nie zginął w wypadku na rowerze. Trafił do szpitala

Simon Cowell trafił do szpitala po poważnym wypadku na rowerze elektrycznym, do którego doszło w zeszłym tygodniu w okolicach jego domu w Londynie.

Jak informuje "The Sun", słynny łowca talentów miał poślizgnąć się na mokrej ścieżce przy prędkości ponad 30 km/h i przelecieć nad kierownicą.

Redakcja poleca

Wypadek mógł skończyć się tragicznie, ponieważ 62-latek nie miał na sobie kasku i podejrzewano u niego wstrząs mózgu. W szpitalu okazało się, że Cowell ma jedynie złamaną rękę i zranioną głowę. Magazyn "People" informuje, że producent wrócił już do domu.

 Simon ma szczęście, że żyje – powiedział informator w rozmowie z "The Sun".

To nie pierwszy poważny wypadek Simona Cowella na rowerze elektrycznym. W 2020 roku Brytyjczyk złamał kręgosłup i musiał przejść operację, po której szczęśliwie udało mu się wrócić do aktywności fizycznej.

RadioZET.pl/people.com,thesun.co.uk