Brian May w szpitalu. Opowiedział o swoim stanie zdrowia: "Ból jest nie do zniesienia"
Brian May trafił do szpitala. Gitarzysta zespołu Queen pokazał zdjęcie w maseczce. Fani zaczęli podejrzewać, że znany muzyk mógł zarazić się koronawirusem. Powód jego hospitalizacji był jednak zupełnie inny.
Brian May pokazał zdjęcie i nagranie ze szpitala. 72-letni muzyk przestraszył swoich fanów, którzy podejrzewali, że mógł on zarazić się koronawirusem. W długim wpisie gitarzysta zespołu Queen wyjaśnił jednak powód swojej nagłej hospitalizacji. Okazuje się, że nie choruje na COVID-19. Legendarny rockman doznał bolesnego urazu podczas pracy w ogrodzie.
- Nie - wirus jeszcze mnie nie dopadł - dzięki Bogu. Mam nadzieję, że wszyscy jesteście wyjątkowo bezpieczni (...) To była chwila entuzjastycznych prac w ogrodzie i nagle znalazłem się w szpitalu, robiąc prześwietlenie. Dowiedziałem się, że bardzo zniszczyłem swoje ciało. To wydarzyło się kilka dni temu, ale chodzić nie będę mógł przez jakiś czas... ani spać. Ból jest nie do zniesienia i bez pomocy innych osób sobie nie poradzę - napisał na swoim profilu na Instagramie Brian May.
Zobacz także: Madonna miała koronawirusa. Królowa Popu wydała oficjalne oświadczenie
Brian May w szpitalu. Gitarzysta Queen pokazał zdjęcie w maseczce
Brian May uszkodził mięsień pośladkowy wielki (Gluteus Maximus). Naderwanie mięśnia jest wyjątkowo bolesne, jednak dochodzi do niego dość często, zwłaszcza podczas wykonywania przysiadów i innych ćwiczeń.
- Muszę się wyciszyć i odpocząć, przynajmniej na kilka dni. W domu. Proszę, nie wysyłajcie mi słów współczucia. Po prostu muszę się wyleczyć. Potrzebuję małej przerwy i niebawem wracam. Dbajcie o siebie - podsumował we wpisie Brian May.
RadioZET.pl/PCh