Jennifer Aniston groziło niebezpieczeństwo. Musiała się chronić
Jennifer Aniston udzieliła niedawno wywiadu, w którym sięgnęła pamięcią do trudnej przeszłości. Aktorka opowiedziała o tym, jak chroniła się przed Harveyem Weinsteinem. Skazany producent utrzymywał, że gwiazda nie doświadczała niekomfortowych sytuacji z jego strony. Ona jest jednak innego zdania.
Jennifer Aniston bez wątpienia jest jedną z największych gwiazd Hollywood. Sławę zdobyła dzięki roli Rachel w kultowym serialu "Przyjaciele". Dziś aktorka wciąż święci triumfy na wielkim i małym ekranie. Nadal rozchwytywana jest przez najsławniejszych reżyserów i producentów, a dodatkowo może pochwalić się świetną formą, na którą z uznaniem spoglądają jej fani z całego świata.
Oprócz sukcesów w przemyśle filmowym Aniston dość prężnie rozwija swoją działalność w mediach społecznościowych. Na samym Instagramie doczekała się ponad 42. milionów obserwujących, z którymi dzieli się nowinkami ze swojego życia prywatnego. Tam też nieraz zdarza jej się wspominać stare dobre czasy i ku uciesze wielbicieli pokazuje im fotografie z prywatnego archiwum.
Niedawno jednak Jennifer podzieliła się z fanami przykrym wyznaniem. Na łamach „WSJ. Magazine” aktorka sięgnęła pamięcią do chwili, gdy na jej drodze pojawił się Harvey Weinstein. Skazany za przestępstwa seksualne producent filmowy nieraz miał przychodzić do niej z ofertami współpracy, lecz sama Aniston nie wspomina tych spotkań najlepiej. Przypomnijmy, że Weinstein w lutym tego roku został ponownie skazany za swoje czyny. Do wyroku za napaść i nadużycia dodano mu 16 lat więzienia, a w sprawie zeznawało aż 44 świadków.
Jennifer Aniston spotkała się z Harveyem Weinsteinem
Jennifer Aniston nie ukrywa dziś, że każde spotkanie z przestępcą wywoływało u niej duży dyskomfort. Z relacji gwiazdy wynika, że chroniła się przed prywatnymi spotkaniami z producentem.
„Spotkania z nim nigdy nie wyczekiwało się dniami i nocami. Na jego widok zazwyczaj myślało się: „o Boże” i przełykało ślinę. Pamiętam, że kiedyś przyszedł do mnie na planie, żeby zaproponować mi film. Pamiętam, że podczas spotkań świadomie starałam się mieć kogoś obok siebie. Nigdy nie byliśmy sami” – czytamy w rozmowie.
Sam Weinstein twierdził jednak, że nigdy nie wyrządził Jennifer żadnej krzywdy i nigdy „nie miała z nim żadnej niekomfortowej sytuacji”.
- Friz krok od nieszczęścia. Zrobił to w Tatrach
- Magdalena Ogórek poprowadzi debatę Kaczyńskiego z Tuskiem? „Wyzwanie podejmuję”
- Marcin Prokop zadrwił z Jana Borysewicza: „Lubisz sobie popić?”
Polskie gwiazdy, które ujawniły, że doświadczyły przemocy [GALERIA]
Tu się dzieje
